Nintendo pozywa RomUniverse i żąda ogromnego odszkodowania
Pewne rzeczy się nie zmieniają i tak właśnie jest z postawą Nintendo wobec stron, które udostępniają tzw. ROMy. Firma złożyła kolejny pozew.
Tym razem padło na stronę RomUniverse, od twórców której Nintendo oczekuje 150 tysięcy dolarów za każde złamanie praw autorskich i do 2 milionów "zielonych" za każdy podrobiony znak towarowy. Nie muszę chyba dodawać, że sytuacja oskarżonych nie wygląda najlepiej. Strona ma również w trybie natychmiastowym zaprzestać udostępniania jakichkolwiek gier wypuszczanych na maszynki Ninny.
Zdanie giganta na temat praw autorskich jest w branży gier wideo doskonale znane już od lat. Korporacja bardzo restrykcyjnie podchodzi do swoich własności intelektualnych. Przeszło rok temu, Big N doprowadziło do zamknięcia portali LoveROMS oraz LoveRETRO, a ich twórcy musieli wypłacić na rzecz firmy 12 milionów dolarów.
Obecnie jednak, sytuacja jest bardziej skomplikowana, ponieważ RomUniverse udostępniało tytuły na nowe konsole Nintendo - 3DS oraz Switch. Gry na te konsole zostały pobrane około 800 tysięcy razy, a sama strona daje możliwość wykupienia za 30 "baksów" abonamentu premium, który pozwala na szybszy dostęp do produkcji. Twórcy witryny czerpali więc spory dochód z dystrybucji pirackich wersji gier.
Polityka firmy z Kioto nie ulega więc zmianie, a wręcz staje się coraz bardziej konsekwentna. Zakończona ostatnio rozprawa, której wynik był korzystny dla Nintendo, zmusiła 5 dostawców internetu w Wielkiej Brytanii do zablokowania dostępu do 4 stron zajmujących się taką samą praktyką jak RomUniverse.
Warto również przeczytać:
