Sony walczy o swoją przyszłość
Od wczoraj wiemy, że sytuacja finansowa Sony pogarsza się z dużą dynamiką. Japoński koncern prognozuje, że zamknie bieżący rok fiskalny ze stratą prawie 3 miliardów dolarów. Jeśli firma ma się rozwijać, konieczne jest natychmiastowe działanie.
Od wczoraj wiemy, że sytuacja finansowa Sony pogarsza się z dużą dynamiką. Japoński koncern prognozuje, że zamknie bieżący rok fiskalny ze stratą prawie 3 miliardów dolarów. Jeśli firma ma się rozwijać, konieczne jest natychmiastowe działanie.
Nowy prezes korporacji jest przekonany, że Sony nie zniesie dłużej obecnego stanu rzeczy. Kaz Hirai udzielił wywiadu Wall Street Journal, w którym twierdzi, że potrzebna jego gruntowna sanacja. W jej ramach firma m.in. przyjrzy się i ewentualne skasuje 20000 tysięcy projektów i obecnych produktów.
"Nie sądzę, by wszyscy w Sony zdawali sobie jeszcze w tej chwili sprawę z powagi sytuacji, ale ludzie muszą oswoić się z myślą, że jeśli nie odwrócimy obecnego trendu, to możemy wpaść w naprawdę poważny kłopot. (...)
Myślałem, że zapanowanie nad biznesowym kłopotem z PlayStation było najtrudniejszym wyzwaniem mojej kariery. Myliłem się. Mam na głowie jeden problem po drugim. Mówię sobie: "jasna cholera, co dalej?" (...) Sony nie może sobie pozwolić na dalsze podążanie wydeptaną ścieżką. Musimy znaleźć nowe okazje biznesowe, m.in. w branży medycznej. Musimy zredukować nasze obecne portfolio. Trzeba stawiać na doświadczenie użytkownika. Nie będziemy już tylko wielkim wytwórcą hardware'u, tak jak oczekuje wiele osób" - powiedział Kaz Hirai, który 1 kwietnia obejmie najważniejsze stanowisko w Sony.
