Kingdom Come: Deliverance - twórcy żałują, że nie mieli więcej czasu na dopieszczenie gry
Kingdom Come: Deliverance powstało w bólach, a ostatni rok był dla twórców wyjątkowo ciężki. Brak czasu ma być powodem, który sprawił, że gra nie prezentuje należytej i oczekiwanej jakości.
Kingdom Come: Deliverance pomimo potencjału okazało się projektem zbyt ambitnym, który przerósł umiejętności ekipy odpowiedzialnej za grę. Produkcja cierpi na liczne błędy i problemy z wydajnością, ale mimo wszystko zdobyła uznanie tych graczy, którzy potrafią wybaczyć uszczerbki i docenić wizję tego średniowiecznego RPG-a.
Kingdom Come: Deliverance przekroczyło milion sprzedanych egzemplarzy
Na temat Kingdom Come: Deliverance głos zabrał Martin Klima, który pełnił rolę producenta wykonawczego. Twórcy nie traktują swojej produkcji, jako dzieła z kategorii AAA, ale unikają także porównania do klasycznych przedstawicieli segmentu gier niezależnych. Tytuł miał być próbą połączenia najlepszych cech obu sposobów tworzenia gier wideo. Celem było powołanie do życia bardzo wymagającego i zrodzonego z pasji średniowiecznego RPG-a, który mógłby się pochwalić warstwą wizualną i jakością na poziomie największych gier AAA.
Martin żałuje i bardzo chciałby, aby studio miało więcej czasu na doszlifowanie gry przed wypuszczeniem jej na rynek. Zaznacza przy okazji, że produkty pokroju Assassin's Creed, czy Śródziemie: Cień Wojny nie były taktowane jako konkurencja, bo ekipa nie miała po prostu zasobów oraz pieniędzy, aby stworzyć podobny projekt.
Producent przyznaje się, że popełnił kilka błędów i niewłaściwych decyzji. Warhorse Studio ciężko pracowało przez ostatnie 6 lat, a pracownicy zmarnowali sporo czasu i energii na elementy, które ostatecznie trzeba było porzucić. W efekcie ostatni rok było dla twórców wyniszczającym crunchem.
Kingdom Come: Deliverance - zwiastun
