Spider-Man ogromne niczym Sunset Overdrive!
Spider-Man ma być mesjaszem gier z Pajęczakiem tak jak wchodzące do kin Spider-Man: Homecoming dla filmowej sceny Człowieka-Pająka. Insomniac Games stawia na otwarte miasto.
Spider-Man od Insomniac Games ma być prawdziwie "spidermanową" grą, a według dewelopera oznacza to wielkie otwarte miasto i wolność w przemierzaniu go - oczywiście obok efektownego systemu walki i zatrzęsienia nawiązań do komiksów. Bo chociaż mieliśmy już wiele gier ze Spider-Manem, dopiero teraz technologia i budżet pozwolą stworzyć "ostatecznie doświadczenie bycia Człowiekiem-Pająkiem".
Spider-Man. Insomniac o mieście, przeciwnikach i gadżetach
Studio Insomniac Games ma oczywiście na koncie takie serie jak Spyro the Dragon czy Ratchet & Clank, ale inspiracji wśród gier dewelopera należy raczej szukać w niedostępnym na konsolach Sony Sunset Overdrive, które pozostaje tytułem na wyłączność dla Xboksa One. Ta szalona przygoda w otwartym świecie wrzucała nas w sam środek epidemii zmutowanych ludzi, gdzie bohater (ciągle rzucając żartami) radził sobie z zagrożeniem, zdając sobie sprawę, że jest postacią w grze i pyskując do narratora. Mało tego, mieliśmy wyjątkowy sposób przemierzania miasta - poprzez "grindowanie" na rozmaitych krawędziach, rurach i linach. Protagonista-komik i oryginalne (i szybkie) poruszanie się po mieście - coś Wam to przypomina?
Twórcy obiecują nam w Spider-Manie pięcio- czy nawet sześciokrotnie większe miasto miasto niż w Sunset Overdrive i raczej nie musimy się obawiać, że rozmiar zastąpi jakość. Co prawda o sandboksowych atrakcjach jeszcze nie mówiono (na pewno nie będzie roznoszenia pizzy!), ale wiemy o samej metodzie poruszania się - kontrowersyjnym bujaniu się na pajęczynach.
Dlaczego kontrowersyjnym? Pogoń za helikopterem, którą widzieliśmy na targowym fragmencie rozgrywki, była wyjątkowo efektowna, włącznie z bieganiem po ścianach budynków, gdy bohater znalazł się zbyt blisko nich, ale wszystko to wyglądało wyjątkowo wolno. Twórcy zapewniają, że to początek gry, więc bardzo możliwe, że tę szybkość zwyczajnie rozwiniemy (to w końcu deweloper Ratcheta!), ale też musimy mieć czas na dokonywanie manewrów i rozważanie opcji, w którą stronę się udać. Targowe demo można podobno przejść na kilka sposobów i mimo skryptowanych wydarzeń - złapać przeciwnika szybciej lub później.
Sama frajda z bujania się na pajęczynie nie może w żadnym momencie zabawy dopuścić, by wkradła się monotonia, bo wtedy otwarty świat zwyczajnie stanie się udręką, a opcja szybkiej podróży w grze ze Spider-Manem brzmi niepoważnie. To, że pajęczyna przyczepia się do budynków (a nie do nieba, jak bywało we wcześniejszych odsłonach) i że cały system poruszania się w ten sposób bazuje na fizyce, brzmi rewelacyjnie, ale nawet z godzinami materiałów z rozgrywki nie odczujemy tego tak, jak kontrolując Spidey'ego samemu. No i cały Nowy Jork ma być dostępny od samego początku - to również dobra informacja.
Spider-Man - targowy pokaz rozgrywki
