PETA wciąż na fali
Po akcji ze szczurami w Battlefield 3, przyszła pora, by PETA obrała sobie nowy cel ze spektrum oferowanego przez branżę elektronicznej rozrywki. Nie zmieniło się jedno, wciąż stawiane zarzuty i zamysł całej akcji, to czysty absurd, żeby nie powiedzieć szaleństwo.
Po akcji ze szczurami w Battlefield 3, przyszła pora, by PETA obrała sobie nowy cel ze spektrum oferowanego przez branżę elektronicznej rozrywki. Nie zmieniło się jedno, wciąż stawiane zarzuty i zamysł całej akcji, to czysty absurd, żeby nie powiedzieć szaleństwo.
Tym razem działacze walczący o prawa zwierząt brylują w mediach za sprawą haniebnych treści, jakie zawiera Super Mario 3D Land. Całość rozbija się strój szopa Tanooki, który zdaniem PETA skłaniać może ludzi do noszenia naturalnych futer:
"Tanooki może być zaledwie strojem w grach z serii Mario, ale w rzeczywistości są to szopy odzierane żywcem dla swoich futer."
Obejdzie się także się bez inwektyw z mojej strony. Niech każdy sam się zastanowi, jakiego kalibru jest to nadinterpretacja. Warto zwrócić uwagę na to, ile takie akcje mają wspólnego z faktyczną pomocą naszym małym przyjaciołom.
Sprawa nie jest świeża, a sam bonusowy strój hydraulika gościł już w kręgu zainteresowania PETA. Organizacja wydała nawet grę pt Super Tanooki Skin 2D, która parodiuje przygody Mario i w rolę bohatera wciela szopa, który za zadanie ma odzyskać swoje futro.
