Sakurai pisze felietony i różne komentarze w swojej kolumnie, którą ma w magazynie Famitsu. Poruszane są w niej różne tematy growe i okołogrowe. W ostatnim numerze postanowił on zabrać głos w sprawie Horizon Zero Dawn vs The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Ktoś mógłby pomyśleć, że jako osoba pracująca z Nintendo jednogłośnie pochwali przygody Linka, ale jego komentarz jest wyjątkowo wyważony i sensowny.
Nasza recenzja Horizon Zero Dawn - jednej z najlepszych gier oferującej otwarty świat
Sakurai w swoim tekście przyznał, że obie produkcje warte są zainteresowania graczy i po prostu w obie trzeba zagrać jeśli ma się okazję. Jednocześnie jest zaskoczony, że mimo wielu zbieżnych pomysłów i mechanik, obie gry znacząco różnią się od siebie. Horizon Zero Dawn w jego odczuciu jest grą, która mniej stresuje graczy, oferując mechanikę łatwiejszą w opanowaniu. Zeldę porównuje do wyjątkowo męczącego (ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu) produktu, który wymaga przystosowania się pod mechanikę przetrwania.
Sakurai przyznał, że jeśli gra jest łatwa w opanowaniu to bardzo dobrze świadczy o deweloperach. Zaznaczył jednak, że komfort płynący z tego, a zarządzanie zasobami gry to dwie zupełnie różne sprawy. Powtarzanie pewnych wyuczonych czynności jak w Horizonie może według niego bawić równie dobrze, jak pełna dowolność w rozwiązywaniu problemów oferowanych przez Zeldę.
Mieliście okazję zagrać w oba tytuły? Zgodzicie się z tekstem Sakuraia?
Horizon Zero Dawn - rozgrywka z PS4 Pro