Gracze dostaną satysfakcjonujące zakończenie w Mass Effect Andromeda

Jeśli pamiętacie czasy Mass Effect 3, to z pewnością pamiętacie, że delikatnie mówiąc, zakończenie nie przypadło fanom do gustu. Afera wybuchła tak wielka, że BioWare wydało zmieniające je DLC. Od tamtej pory firma wiele się nauczyła.

Choć możemy się zgodzić, że byli też tacy, którym zakończenie się spodobało, nie zmieniało to faktu, że Mass Effect 3 został skrytykowany za brak większego wpływu gracza na zakończenie, choć taki obiecywano od pierwszych dni trylogii.

Jak powiedział dyrektor kreatywny Mac Walters, studio nie chce powtórzyć tego błędu, mając nadzieję, że tym razem gracze naprawdę poczują, iż historia znalazła satysfakcjonujące zakończenie.

Chcemy, abyście pod koniec wyraźnie czuli, iż to jest już koniec historii. Tak, uniwersum wciąż istnieje, wciąż jest w nim wiele do odkrycia, ale to jest opowieść mająca mieć początek oraz zakończenie. Chcemy, żeby to było coś w stylu „Świetnie, mój Ryder jest na pewno bohaterem tej historii. Tylko co dalej? W następnej części zagram Ryderem? A może kimś innym? Któż to wie?

Oprócz tego Walters zaoferował kilka ciekawych informacji na temat podejścia do gry. Studio chce, aby gracze mogli zrobić coś więcej niż tylko pociągnąć za cyngiel.

Ktoś taki jak Ryder musi umieć radzić sobie z bronią. Musi umieć walczyć. Chcemy jednak zrobić z tego coś więcej. Chcemy, aby gracz był odkrywcą, poszukiwaczem przygód, kimś, kto jest wyćwiczonym w dyplomacji i nie tylko. Wysyłamy gracza do nowej galaktyki, nikt nie wie, co się w niej znajduje. Chcemy, aby ta mała grupka zwiadowców przetarła szlak dla reszty ludzkości.

W zagramy w pierwszym kwartale 2017 roku.