Battlezone pod PS VR ląduje w sklepach z nowym zwiastunem
To właśnie dziś ma swoją premierę, o czym twórcy postanowili przypomnieć, udostępniając zwiastun produkcji. Jeśli zamierzacie zakupić PlayStation VR, gorąco zachęcam do zainteresowania się tym tytułem, gdyż jest na pewno jedną z lepszych gier, jakie wspierają gogle Sony.
to reboot wydanego w 1980 roku tytułu o tej samej nazwie. Gra początkowo będzie dostępna jedynie na platformie Sony, dopiero później trafi na pecety ze wsparciem Oculusa.
Dlaczego tak gorąco zachęcam do właśnie tej produkcji? Jak przeczytacie w teście PlayStation VR, z przetestowanych gier wywołał na mnie najbardziej pozytywne wrażenie. Twórcy - być może nie w pełni świadomie - ukuli wręcz perfekcyjną pod VR formułę. Zamiast silić się na wodotryski graficzne, które gogle i tak zniekształcą do absurdalnego poziomu, zastosowali ładną, minimalistyczną, a zarazem bardzo funkcjonalną grafikę opartą o geometrię, która zdecydowanie sprawdza się z PlayStation VR.
Dodając do tego fakt, że całość sterowania jest zaprojektowana w taki sposób, aby ani przez chwilę nie zaburzyć naszego błędnika, możemy sięgnąć po ten tytuł bez obaw związanych ze zwróceniem zawartości żołądka. Zachwyciły mnie również efekty VR. W goglach ujrzymy okalający nas kokpit czołgu, z czym - malutki, kompletnie nieświadomy detal - świetnie zgrywało się ciepło wytwarzane przez headset, co też w pewien zapewne nieplanowany sposób wpływało pozytywnie na immersję. W czołgu w końcu powinno być gorąco, prawda?