By się zwrócić, Deus Ex musi sprzedać się w 3 mln kopii
to według ocen i opinii raczej udana gra, która jednak w porównaniu z poprzedniczką wydaje się być wybrakowana. Co jest powodem takiego stanu? Kto wymyślił mikrotransakcje w grze i ile kosztowało stworzenie tego tytułu? Odpowiedzi na te pytania przynosi Jim Sterling.
W najnowszym odcinku Jimquisition pociągnięty został temat . Z Jimem skontaktował się jeden z deweloperów pracujących nad grą i ujawnił kilka smakowitych informacji na temat procesu powstawania gry. Oczywiście mając na uwadze, że mamy do czynienia z anonimowym informatorem lepiej wziąć na to poprawkę.
Otóż stworzenie gry kosztowało 70 milionów dolarów kanadyjskich i całość generalnie nie była zbyt dobrze zarządzana, czego efektem było chociażby Deus Ex TV na które poszło kilkaset tysięcy dolarów (ktokolwiek o tym pamięta?). Cały projekt można też podsumować krótko - deweloperzy robili co mogli by gra była udana, kierownictwo ze Square Enix London wymyślało jak tu jeszcze ich wkurzyć głupimi pomysłami.
Mikrotransakcje? Europejski oddział Square wymyślił sobie ten pomysł na jakieś dwa tygodnie przed premierą i mimo sprzeciwu deweloperów, którzy już wtedy ostro pracowali nad ostatecznymi szlifami i ważnymi poprawkami, wymuszono dorzucenie na chama mikropłatności.
W materiale wspomniano także o tym, dlaczego dodano tryb Breach na który narzekał Daniel w recenzji. Jedyny pozytyw? Kontynuacja Rozłamu Ludzkości robi się, od połowy 2015 roku. To też jest powodem dla którego zakończenie jest tak urwane. Pierwotnie mieliśmy dostać jedną, ogromną część, ale przed pojawieniem się PS4, Square uznało, że to zbyt ryzykowane i trzeba to podzielić. No i ogólnie, to by się zwrócić, gra musi sprzedać się w 3 milionach sztuk w okolicach premiery (w pełnej cenie). Życzymy powodzenia.
Całość zobaczycie na materiale poniżej.
