Twórcy Driveclub rozstali się z Sony w przyjaznej atmosferze
Jakiś czas temu Evolution Studios rozstało się z Sony, stając się częścią Codemasters. Jak wyglądało rozstanie? Jak kreuje się przyszłość studia i nad czym deweloperzy będą pracować? Zobaczmy.
Współtwórca Evolution Studios, Mick Hocking, osiadł na fotelu dyrektora odpowiedzialnego za produkcję w Codemasters, aby nadzorować wszelkie procesy wewnętrzne. W rozmowie z serwisem GamesIndustry opowiedział o tym, jak właściwie wyglądało rozstanie z Sony. Wygląda na to, że nie było negatywnych emocji.
Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że zapadła decyzja o zamknięciu studia, pojawiła się wspaniała okazja, aby zrobić z Frankiem [CEO Codemasters - dop. red.] interes. Sądzę, że Sony trochę ulżyło, iż udało nam się z tego podnieść. Oczywiście dalej będziemy tworzyli gry na PlayStation 4, więc też są szczęśliwi, że na ich konsoli pojawią się kolejne wspaniałe tytuły.
Co tu dużo mówić, zawsze byliśmy w dobrych relacjach z Sony, choć biznes jest bezlitosny. To był ogromny honor móc pracować z tymi ludźmi nad rozwijaniem gry na wchodzącą wtedy platformę. Pracowaliśmy wspólnie nad wspaniałą marką, a rozstanie odbyło się w naprawdę przyjaznej atmosferze. Nie zamierzamy psuć tej relacji, tylko pójść dalej. Czuję, że rozwiązaliśmy to wszyscy najlepiej, jak potrafiliśmy. Jesteśmy szczęśliwi, mogąc pójść dalej, i tworzyć teraz gry na wiele platform, pracując przy okazji nad nową marką. Sony oczywiście wciąż na tym zyska, mamy nadzieję, że nasza następna gra odniesie duży sukces na PS4.
W słowach Hockinga może być coś więcej niż kurtuazja, gdyż jakby nie patrzeć, Sony jakiś czas temu zorganizowało spotkanie ze swoimi studiami, aby zdolni twórcy z Evolution Studios wciąż mogli znaleźć zatrudnienie wewnątrz firmy.