Syn Luke'a kontra zły Solo - skasowana gra miała kontynuować starą trylogię Gwiezdnych Wojen

Interesujących i dobrze zapowiadających się gier, których nigdy nie zobaczymy jest cała masa. Większość z nich została skasowana przez braki w budżecie, lub przez problemy na linii twórca-wydawca. Niedawno dowiedzieliśmy się, że do tego grona dołączyła jeszcze jedna produkcja z uniwersum Gwiezdnych Wojen. 

Star Wars Episode 7: Shadows of the Sith - tak miał brzmieć tytuł gry, która nigdy nie ujrzała światła dziennego. A szkoda, bo produkcja miała ciekawy pomysł na poprowadzenie fabuły i w czasie, gdy Lucas zarzekał się, że nie powstanie kolejny film z tego uniwersum, gra byłaby idealnym sposobem na kontynuację ukochanej przez tak wielu serii. 

Historia miała opierać się jak zwykle na ciągłej rywalizacji dobra ze złem, jednak tym razem zagrożeniem dla całej galaktyki był nie kto inny, a Han Solo. Sprzeciwił się mu Ben, syn Luke'a Skywalkera. Więcej o tej osobie można dowiedzieć się z książek z serii "New Jedi Order". Młody członek zakonu oprócz walki z nowym przeciwnikiem miał zmagać się z samym sobą. Podobnie jak jego ojciec, Ben miał balansować na linii pomiędzy jasną, a ciemną stroną Mocy, dzięki czemu poznał umiejętności, których nie widzieliśmy nigdy wcześniej w żadnej grze ani filmie z tego uniwersum. 

Pomysł brzmi bardzo interesująco, szczególnie dziś, kiedy jesteśmy już po premierze prawdziwego 7 epizodu Gwiezdnych Wojen. Mimo wszystko, sam chętnie sprawdziłbym Shadows of the Sith, jednak teraz możemy być pewni, że nigdy nie dostaniemy takiej szansy.