Nie każdy chce reklamować Battlefronta
W świecie gier (i nie tylko) przywykliśmy już do tego, że gwiazdy filmu czy muzycy popularnych zespołów często angażowani są w kampanie reklamowe. Nie ma w tym nic złego gdy wiemy, że ktoś za reklamę zapłacił. Gorzej, gdy reklama udaje normalny komentarz lub wpis.
Na bazie popularności mediów społecznościowych, agencje reklamowe współpracujące z firmami angażują popularne osoby by reklamować różne produkty. Zachodni oddział Electronic Arts przygotował ogromną kampanię marketingową, która korzystała z wielu celebrytów na różnych platformach społecznościowych. I większość osób, którym zapłacono bez problemu reklamowała grę.
I tu dochodzimy do ciekawej sytuacji. Bo o ile profil zespołu Breaking Benjamin bez problemu rzucił reklamą , tak frontman - Benjamin Burnley - nie był zadowolony z tej akcji i w niewybredny sposób podzielił się swoim niezadowoleniem.
Chcieli mi zapłacić za napisanie o tej kupie gówna że ją lubię. Mogą podetrzeć sobie nią tyłek. Ta gra ssie. Wolę już oglądać fatalną Nową Trylogię niż grać w ten tytuł chociaż sekundę. To za zepsucie marki Star Wars, EA.
Wszystko skwitował wymownym zdjęciem.
Albo specyficzny marketing, albo chwila szczerości.