Nie spodziewajcie się długich gier na Morfeusza
Technologia wirtualnej rzeczywistości wciąż się rozwija, ale jeśli marzycie o wielogodzinnej rozgrywce… to możecie przestać. Coś takiego może Wam zaszkodzić.
Projekt Morfeusz jako zestaw wirtualnej rzeczywistości prezentuje się całkiem nieźle. Czuć, że Sony wkłada w niego dużo pracy. Ulepszono wyświetlacze, zmniejszono opóźnienia i wykorzystano całą masę innych sztuczek, aby kontakt z wirtualną rzeczywistością nie kończył się fontanną wymiocin.
Nadal jednak mamy do czynienia z technologią, która wciąż ma przed sobą długą drogę i na chwilę obecną nie nadaje się do ogrywania obszernych tytułów. Mówi o tym Shawn Layden będący CEO Sony Computer Entertainment America.
Wirtualna rzeczywistość na chwilę obecną nie nadaje się do ogrywania przykładowo pięćdziesięciogodzinnych gier. Wydaje mi się, że technologia najlepiej prezentuje się przy raczej krótszych, ale za to bardziej dynamicznych tytułach.
Już teraz, patrząc na wydawane przez niezależnych deweloperów produkcje, widać, że w świecie prawdziwie wirtualnej rozgrywki dominują raczej tytuły krótkie. Wygląda na to, że takich właśnie możemy spodziewać się w najbliższej przyszłości.
Layden szybko dodał jednak, że oczywiście nie znaczy to, iż na Morfeusza pojawią się tylko małe produkcje. RIGS zapowiada się przecież na całkiem niezłą, wieloosobową grę FPS. Nie wydaje się mieć też jakichkolwiek problemów ze współpracą z Morfeuszem, który na dodatek sprawdza się przy rozgrywce wieloosobowej.
Projekt Morfeusz pojawi się na rynku w pierwszej połowie 2016 roku. Dokładna data nie jest jeszcze znana. Nie wiadomo także, czy do gogli będą dodawane papierowe torebki.
