Lizard Squad ponownie drażni graczy
Pisaliśmy wczoraj o reakcji szefa studia Daybreak na wyrok, jaki zapadł w sprawie jednego z członków Lizard Squad. Długo nie trzeba było czekać na odwet hakerów-amatorów ponieważ zaatakowane zostały serwery oraz innych gier wspomnianego studia.
Zeszłej nocy Lizard Squad przeprowadził "mały", według słów Johna Smedleya, atak DDoS (Distributed Denial of Service). Był on jednak na tyle poważny, że sparaliżował wszystkie gry studia Daybreak.
Getting a minor DDOS. We're working on it. should be back up soon. #annoying
— John Smedley (@j_smedley) lipiec 9, 2015
Lizard Squad nie ukrywa, że to oni są sprawcami. Otwarcie piszą o tym na Twitterze.
H1Z1 #offline #lizardsquad
— Lizard Squad (@LizardLands) lipiec 9, 2015
Getting reports that the attack is affecting all Daybreak Game Company games. Hope you like our present John Smedley (the CEO).
— Lizard Squad (@LizardLands) lipiec 9, 2015
Jaszczurki widzą tylko jedno rozwiązanie sytuacji. Żądają aby Smedley udał się do Krasnodar i ukłonił się przed Kivimakim.
The only way we'll forever hold our peace with John Smedley is if he travels to Krasnodar and bows down to zeekill.
— Lizard Squad (@LizardLands) lipiec 10, 2015
Cała akcja Lizard Squad spowodowana jest najpewniej wyjaśnieniami zamieszczonymi przez Smedleya na forum Reddit. Jeden z jego postów głosi o pozwaniu siedemnastoletniego Fina.
Ujmę to w ten sposób - chcę dla niego długiej odsiadki w więzieniu.Takie świństwa nie mogą obejść się bez konsekwencji. Zrobię wszystko co w mojej mocy aby dostał w sądzie to, na co zasługuje.