W co graliśmy na informatyce

BLOG
703V
W co graliśmy na informatyce
May__Day | 22.12.2021, 16:00
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

"Mam przyjść wojem?"
Czas czytania: 3 min

Lekcje informatyki w gimnazjum wspominam dość dobrze, choć nie nauczyłem się na nich niczego, co znacząco zmieniło moje życie.

Na plus zaliczam na pewno podstawy obsługi Worda, Excela i PowerPointa, choć najwięcej wiedzy wyniosłem na temat tego ostatniego. A moim szczytowym osiągnięciem było zrobienie wahadła w Logomocji. Bez szydery - radochy było co niemiara.

Na "wolnych lekcjach" jednak nietrudno było samemu znaleźć sobie zajęcie. Gralim! A w co, to już inna sprawa.

 

Jakoś w czwartej klasie dotarł do nas fenomen naszejklasy.pl, a z nim gry na tej platformie. "Społecznościowa" część tego portalu interesowała mnie najmniej.

Poznaliśmy wtedy Icy Tower. Ależ to było uzależniające. Kolega twierdził, że wskoczył kiedyś na osiemsetne piętro, ale jakoś mu, kurde, nie wierzę. Nieprzyzwoitą ilość czasu wtopiłem, ślizgając się i odbijając od kamiennych murów Wieży.

Wszyscy też zajeżdżaliśmy się w Pet Party, choć teraz dziwi mnie niepomiernie fakt, że inne chłopaki też w to grały. To trochę dziewczyńska gra była - miało się swojego awatara (zwierza), domek, trzeba było sprzątać, kupować różne rzeczy. Wszystko w kolorowej, cukierkowej otoczce.

Największym wydarzeniem w klasie był albo mecz w CS-a 1.6, albo LAN party w MotoGP 2, ale jakoś nieczęsto brałem udział w którejkolwiek z imprez.

Jakoś w tym czasie nastał Metin 2. Wszyscy w to grali, może poza dziewczynami. Graficzka była niezła, muzyka klimatyczna, no i można się było umawiać na wspólne ubijanie potworów.

Pamiętam kilka scen, w których podchodził do mnie nieznajomy, pytając, czy może przetestować na mnie nowy miecz. Niepewny, zawsze odmawiałem. I tak potem zostawałem ścięty jednym uderzeniem.

Potem były jakoweś inne odmiany Metina, z których kojarzę jedynie Imetin tudzież iMetin. Różnica była taka, że levelowało się dużo szybciej i można było od razu mieć konia. Mieć konia, cóż to był za prestiż!

(źródło)

 

Na przełomie podstawówki i gimnazjum zmieniono systemy operacyjne w komputerach z Windowsów XP na 7. Niedługo potem nadeszła era Minecrafta, który znalazł się na niemal każdej maszynie. Kto nie miał, ten negocjował krótkotrwałą zmianę stanowiska. Za to kto miał...

Minecraft całkowicie zawładnął naszą wyobraźnią. Największą frajdę dawało dostanie się do Netheru i znalezienie twierdzy. Endu wtedy albo nie było, albo nikt nie umiał go znaleźć. Choć w internecie pewnie istniały już wikie na ten temat.

Autentycznie nie pamiętam, czy graliśmy w cokolwiek innego do końca gimnazjum. Wtedy już nk.pl odeszło do lamusa, a jego miejsce zajął Facebook ze swoimi gierkami, ale chyba niezbyt w nie graliśmy. Może trochę w Icy Tower.

W technikum za to szybko wyklarowała się drużyna LoL-a. Ja wolałem wtedy słuchać muzyki zamiast grać na lekcji, ale raz znalazłem na dysku Getting Over It. Nigdy więcej w to nie zagram na trzeźwo.

Na innej maszynie znaleźliśmy też Cupheada. Pograliśmy trochę we dwóch. Na jednej klawiaturze, z wyłączonym dźwiękiem, ale pograliśmy. Dopiero parę lat później kupiłem grę i przeszedłem ją po bożemu - z dźwiękiem i na padzie.

Nagroda dla wytrwałych. (źródło)

 

A w co Wy graliście na informatyce? Dajcie znać poniżej i

 

WESOŁYCH ŚWIĄT!

 

...A także miłego świątecznego grania. :D Do zobaczenia dwunastego stycznia!

 

 

Ten tekst możesz przeczytać również na forum CD-Action.

 

(źródło obrazka na miniaturce)

Oceń bloga:
16

Komentarze (46)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper