Wiedza finansowa i jej najlepsze źródła

BLOG
565V
Wiedza finansowa i jej najlepsze źródła
May__Day | 09.06.2021, 16:00
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Naprawdę starałem się wymyślić tytuł, który nie brzmi jak najnudniejsza rzecz pod słońcem.

Mniej więcej w okolicach dziewiętnastki założyłem (z pomocą taty) moje pierwsze konto bankowe. Główne kryteria wyboru? Brak opłat za prowadzenie konta oraz promocja, po spełnieniu której do portfela wpadły chyba ze dwie stówki.

Ja się jeszcze wtedy nie przejmowałem tak bardzo pieniędzmi, ale tata się zajarał promocjami bankowymi. Przeważnie proste warunki do spełnienia, a przecież zakupy (=płatności) robi się tak czy siak. Pozakładaliśmy więc jeszcze kilka kont. Ja w szczytowym momencie miałem siedem naraz, tata chyba z ponad dziesięć.

Dwie stówki za spełnienie warunków jednej promocji to jeszcze nie tak dużo, ale jeśli takich promocji jest pięć…?

Przy okazji tutaj macie bloga, którego autor wynajduje takie promocje, rozpisuje ich warunki i podaje całość w przystępny sposób. Polecam!

Tak się zaczęła moja finansowa edukacja. Nie wiem jak u Was, ale w mojej szkole nie nauczono mnie, jak oszczędzać i zarabiać pieniądze, jak je mądrze wydawać oraz jak je inwestować. Zatem (ponownie: z pomocą taty, dzięki!) zacząłem się na ten temat co nieco dokształcać.

Ten wpis to nie będzie żaden poradnik/kazanie, bo nie czuję się w pozycji, żeby komukolwiek cokolwiek poradzić/kazać. Będzie to jedynie polecanka wartościowych źródeł wiedzy o pieniądzach. Nie chodzi tu o jakąś tam historię waluty, tylko o zapanowanie nad swoim budżetem.

Na pierwszy ogień idzie Finansowy ninja Michała Szafrańskiego.

 

Finansowy ninja

(źródło)

 

Tę pozycję przeczytałem jako pierwszą po rozpoczęciu przygody z zarabianiem na bankach. Było to prawie dwa lata temu, a ja już niewiele z niej pamiętam poza tym, że otworzyła mi ona oczy na to, jak ważną rolę pełnią w naszym życiu pieniądze.

Bo wcześniej miałem takie byle jakie nastawienie do tego. Jak kasa jest, to jest fajnie, a jak nie, to jakoś to będzie. Do tego dochodziły takie podświadome stwierdzenia, jak „pieniądze szczęścia nie dają”. Finansowy ninja pomógł mi zidentyfikować i pozbyć się co najmniej połowy takich szkodliwych „mondrości”.

Może to trochę dziwne, ale podczas lektury po raz pierwszy w życiu pomyślałem o swojej własnej emeryturze. Autor uświadomił mi, że ja i moje pokolenie nie mamy już co liczyć na zostanie stypendystami ZUS-u. Godziwą emeryturę musimy zapewnić sobie sami.

Finansowy ninja mówi jeszcze o tym, jak ważne jest negocjowanie. No bo co mamy do stracenia? Najwyżej druga osoba powie: „nie”. A tak, możemy zaoszczędzić parę groszy. Tyle że o tym sam nie mam za wiele do powiedzenia, muszę jeszcze poćwiczyć. :)

Za to po raz pierwszy pomyślałem poważnie o inwestowaniu. Zapamiętałem z książki takie zdanie: W inwestowaniu pewne jest tylko ryzyko. I to wtedy trochę ostudziło mój zapał. Na tamten moment konto oszczędnościowe na trzy i pół procenta to było to.

Niedługo po przeczytaniu Ninjy tata polecił mi youtube’owy kanał jednego polskiego biznesmena nazwiskiem Maciej Wieczorek.

Dlaczego warto się nim zainteresować? Miał milion złotych długu, a teraz sam jest milionerem. Jeszcze nie miliarderem, ale to już coś.

Na jego kanale pojawiło się już wiele materiałów o biedzie i bogactwie. Pomogły mi one uświadomić sobie jedno: w tym temacie po prostu potrzebna jest edukacja. Same pieniądze biedy nie zlikwidują – potrzebna jest zmiana w sposobie myślenia.

Poza tym ten sam gość prowadzi serię wywiadów o nazwie „Ekspert w Bentleyu”, w którym rozmawia… z ekspertami… w Bentleyu. Robi wywiady z milionerami. Dzięki nim dowiedziałem się o istnieniu takich osób, jak Trader21, Phil Konieczny czy Sławomir Mentzen.

(A przy pisaniu tego wpisu odkryłem ten materiał. Jeśli wybaczyć nieco irytujące efekty dźwiękowe – czyste złoto).

Maciej Wieczorek jest również autorem kilku książek, z których przeczytałem dwie: 48-godzinną dobę oraz Nawyki 2.0. O obu mogę powiedzieć, że są przegenialne.

 

 

Dziesięć akapitów temu padła taka „mondrość”, że pieniądze szczęścia nie dają. W jednym z materiałów Wieczorka padło mniej więcej takie zdanie: Pieniądze nie zawsze są gwarancją szczęścia. Jednak brak pieniędzy niemal zawsze jest gwarancją nieszczęścia!.

Wieczorek znany jest ze swoich twardych, czasami kontrowersyjnych poglądów. Nie ze wszystkimi się zgadzam. Ale mądrego aż miło posłuchać.

Niedługo potem natrafiłem na blog, podcast oraz kanał na YT Finanse Bardzo Osobiste autorstwa Marcina Iwucia, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że od tego rozpocznie się moja przygoda z inwestowaniem.

Poza materiałami na temat oszczędzania pieniędzy, Marcin Iwuć sporo pisze również o ich inwestowaniu. W jego filmach usłyszałem po raz pierwszy słowa: dochód pasywny.

Inwestowaliście kiedyś w Villę Auditore w Assassin’s Creed II? To właśnie jest dochód pasywny. Z każdym remontem willi jej wartość zwiększała się, a co bodajże dwadzieścia minut generowała ona przychód w postaci kilku florenów, które potem można było odebrać.

No powiedzcie, że nie chcielibyście tak w realu.

Kupiłem więc książkę Iwucia pod tytułem Finansowa forteca. Jej podtytuł mówi sam za siebie: jak inwestować skutecznie i mieć święty spokój.

Finansowa forteca

(źródło)

 

(więcej na jej temat pisałem tutaj)

Nie jestem pasjonatem inwestowania. Chciałem się tylko tego nauczyć, zainwestować i zająć się czymś równie pożytecznym. Na przykład ćwiczeniem obliczania współczynnika korelacji liniowej Spearmana, bo wszyscy to robią w swoim wolnym czasie.

Choć Forteca dała mi jakieś pojęcie o inwestowaniu i zasugerowała pewien plan, nie kupiłem swojego pierwszego ETF-a od razu. W głowie miałem nadal dwa zdania: najpierw to zrozum oraz w inwestowaniu pewne jest tylko ryzyko.

Tylko jak mam się nauczyć inwestowania, samemu nie inwestując? Nie chodzi mi o to, żeby od razu rzucać się na głęboką wodę – jakieś pojęcie o tym trzeba mieć. Plan również. Ale nie mogę czekać w nieskończoność na idealny moment, bo ten nigdy nie nadejdzie.

Zacząłem więc skromnie – kupiłem parę obligacji skarbowych EDO indeksowanych inflacją. Co prawda w pierwszym roku procent jest trochę żałosny – 1,7% - ale w następnych dziewięciu latach ma być to współczynnik inflacji + 1%.

Zakładając, że średnio współczynnik inflacji wyniesie 2,5% - bo taki, z tego co wiem, jest cel inflacyjny NBP czy czegoś tam – przyniesie mi to 3,5% rocznie. A to już nie najgorzej.

Tylko co z innymi aktywami? Akcje, złoto, nieruchomości? Na to ostatnie jestem jeszcze za cienki bolek, bo do tego trzeba by wybierać, przebierać, jeździć, sprzątać, naprawiać, rozmawiać… Nie chce mi się, mam co robić ze swoim czasem.

Nie da się kupić akcji i nie musieć się więcej nimi przejmować? Z pomocą przychodzi Mateusz Samołyk z bloga i podcastu Inwestomat.eu.

Dzięki Finansowej fortecy miałem jako takie pojęcie, w co i jak chcę inwestować. Po szczegóły jednak zajrzałem do Inwestomatu. Okazuje się, że nie trzeba analizować wykresów, notowań, kursów itepe. Choć pewnie warto.

Nie będę tu cytował materiałów Inwestomatu, w skrócie: tak, da się opracować taką strategię, żeby kupić parę ETF-ów raz i sprawdzać wyniki co kwartał. Ja to robię co miesiąc, bo dopiero zaczynam.

Po lekturze kilku(nastu) wpisów nabrałem trochę pewności siebie i mam teraz parę ETF-ów na rynki rozwinięte, wschodzące i na złoto. Te ostatnie, mam nadzieję, zamienię kiedyś na realny kruszec, na przykład monety.

Ryzykowne? Trochę na pewno, ale dużo bardziej niż tego ryzyka boję się, że z każdym dniem moje oszczędności tracą na wartości. Tak wszystko drożeje.

Mogę się mylić, ale ja rozumiem to tak: żeby firma się rozwijała, musi zarabiać więcej pieniędzy niż wydaje. Czyli przez większość czasu musi więcej zarabiać niż tracić. Czyli przez większość czasu ceny akcji raczej rosną niż maleją.

Co prawda dochodzi do tego jeszcze długo- i krótkoterminowy cykl kredytowy, ale to już temat na inną bajkę. Polecam za to zapoznać się z tym materiałem:

 

Na koniec pokuszę się o stwierdzenie, że nikt nie zadba naszą Villę Auditore. O nasze pieniądze musimy się zatroszczyć sami, ale nie musi to być trudne.

Znacie może jeszcze jakieś wartościowe kanały/blogi/książki o pieniądzach? Podzielcie się poniżej. :)

 

" target="_blank">(źródło obrazka na miniaturce)

 

Ten wpis możesz przeczytać równiez na forum CD-Action.

Oceń bloga:
9

Komentarze (14)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper