Quo vadis, XO?

BLOG
428V
Kali | 19.01.2011, 17:46
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

 

Obecna generacja konsol jest o tyle przełomowa, że wciąż rozkwita, choć powinna już powoli być zastępowana nową generacją. Cóż... Skoro żyjemy w czasach, w których wg ekspertów już od dawna powinna panować kolejna epoka lodowcowa, lecz z niewyjaśnionych do końca przyczyn wciąż spóźnia się, to i nie dziwi także sytuacja na poletku elektronicznej rozrywki. Coś jednak zaczyna mnie tu solidnie martwić...

 

Obecna generacja konsol jest o tyle przełomowa, że wciąż rozkwita, choć powinna już powoli być zastępowana nową generacją. Cóż... Skoro żyjemy w czasach, w których wg ekspertów już od dawna powinna panować kolejna epoka lodowcowa, lecz z niewyjaśnionych do końca przyczyn wciąż spóźnia się, to i nie dziwi także sytuacja na poletku elektronicznej rozrywki. Coś jednak zaczyna mnie tu solidnie martwić...

xxxxx
 

A dokładniej - przyszłość X360. Podczas, gdy Sony na rok 2011 szykuje istną inwazję, mogącą przebic nawet D-Day i lądowanie aliantów w Normandii, prezentując imponującą listę exclusive'ów najwyższej próby, tak normalnego gracza XO kusi praktycznie tylko trzecią częścią Gears of War. Już wcześniej przeczuwałem, że wraz z premierą Kinecta i udanym przyjęciu przez segment casuali, MS może za bardzo skoncentrować się tylko na tym nowym urządzeniu. Na potwierdzenie tej opinii, oliwy do ognia dolał sam Steve Ballmer - aż dziwię się, że mu pozwolono (tzn. sam sobie pozwolił) na takie farmazony.

Wprawdzie to Nintendo ma najbardziej archaiczną, nie dostosowaną do panujących standardów (telewizory HD o dużej przekątnej) maszynę, w której w dodatku głowny atut - sterowanie - z ręki już mu wytrącają konkurenci, ale idę o zakład, że to jednak MS jako pierwsze wypuści następcę obecnej konsoli. Na pocieszenie tylko hipoteza: ogromny sukces i tak duża baza użytkowników daje spore nadzieje na to, że nie będzie takiej sytuacji, jak z pierwszym Xboksem. Kto nie był użytkownikiem tej konsoli (czasy istnej hegemonii PS2), to nie odczuł tego tak dotkliwie - kiedy to momentalnie, kopniakiem wytrącono stołek spod nóg wisielca, w jednej chwili kasując niemalże cały nadchodzący line-up gier, popełniając rytualne seppuku na własnej konsoli. Tym razem tak nie będzie - po prostu bez większych inwestycji w "normalne gry", skupiając się na Kinkiecie i wsparciu deweloperów 3rd party (na których oczywiście można liczyć, gdyż po prostu się to opłaca).  Wypowiedź Ballmera to potwierdza, ku memu zmartwieniu.

 

Tak się akurat składa, że mój własny egzemplarz X360, kupiony w okolicach premiery, zaliczył już RRoDa i wymianę płyty głównej wraz z czytnikiem jeszcze na gwarancji, a ostatnio nawet go profilaktycznie przeczyszczałem w środku sprężonym powietrzem - strasznie przykurzył się i groził przegrzaniem. Konsola w sumie chodzi cały czas idealnie, ale... jest cholernie głośna. I te 13 GB dostępne z dysku Premiuma już od dawna mnie męczy. Miałem więc w planach sprzedaż starej konsoli i zakupienie zgrabnej "S-ki", z dużym dyskiem - i Kinectem w zestawie. Ot, bo to całkiem fajny, uzupełniający gadżet, ale nie za takie pieniądze - cena za urządzenie poza zestawem jest horrendalna (rozumiem, że dobrana została zgodnie z pozycjonowaniem tego jako nowoczesnego, przełomowego gadżetu). Kinect nie jest urządzeniem, przy którym chcę się relaksować w domu. Jest genialny Dance Central, który na wszelkich domówkach z wykorzystaniem konsol robi za dwóch, a nawet trzech, ale reszta line-up'u to po prostu durne, nieprecyzyjne zabawy na pół godziny. W dodatku totalnie rozmija się to z moją wizją elektronicznej rozrywki. Uwielbiam grać rozwalony na sofie, czasem i z nogą przewieszoną przez jeden z boków, więc chwycić za serce to mogłyby jakieś rozwiązania cybernetyczne, sterowanie myślami, a nie trzaskanie wygibasów przed ekranem.

Teraz zaś zaczynam myśleć, czy zamiast tej "S-ki" nie zdecydować się jednak na slimkę Sony, pozostawiając sobie starego, ale wciąż jarego X360. Moja konsola powoli zaczyna dogorywać, ale coś nie widzę sensu, by specjalnie ją reanimować, jeżeli miałoby to być podyktowane jedynie Gyrosami i Kinkietem. Bardzo chciałbym się mylić - drogi MicroSofcie, nie odpuszczaj pola, dowal do pieca i zaskocz nas hitami na miarę GoW III (jakkolwiek by ten skrót nie odczytać).

 

PS Obrazek jako umilenie oka - jak mówimy o grach, to coś z gier się należy;)

Oceń bloga:
0

Komentarze (29)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper