Far Cry 6 - Krok w dobrą stronę?

BLOG O GRZE
772V
Far Cry 6 - Krok w dobrą stronę?
Kamciooo | 30.11.2021, 18:01
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Far Cry, seria, która jest z nami na rynku od wielu lat. Po dużym sukcesie Far Cry 3 Ubisoft nie rezygnował z obranego systemu rozgrywki, który po prostu był dobry. Niedawno byliśmy świadkami premiery szóstej odsłony, która zebrała pozytywne opinie. Ja również postanowiłem udać się do Yary. Czy mi się podobało? Zapraszam na moje wrażenia z Far Cry 6. Chciałbym tylko zaznaczyć, że dopiero od premiery czwórki gram w każdą kolejną część.

Gra rozgrywa się w fikcyjnej Yarze, która leży na Kubie. Wcielamy się w Dani Rojas, partyzanta (lub partyzatkę jeśli wybierzemy kobietę), który chce pozbyć się panującego dyktatora i wyzwolić kraj ze wszelkiego terroru. Choć początkowo ma inne zamiary to z czasem dostrzega szerzący się terror i cierpienie, któremu trzeba zapobiec. Dużym plusem jest bohater z charakterem, coś czego bardzo brakowało w poprzednikach.. Nie jest to jakaś wielowymiarowa postać, ale da się go polubić i spełnia swoje zadanie.

[img]1432589[/img]

Nie będę ukrywał, fabuła nie za bardzo mi się podobała. W pewnym momencie bardzo mnie irytowała, nie czułem większego zaangażowania w to, co dzieje się na ekranie. Kolejne misje były na jedno kopyto, idź i zrób coś. Owszem Far Cry nigdy nie miał przełomowych historii, skłaniających do refleksji. Jednak czułem coś więcej, grając w 4 czy 5, coś z tych fabuł zapamiętałem. Niektóre misje czy chociażby postacie, które były ciekawe. W przypadku 6 poza obojętnością i spłyceniem ciężko mi powiedzieć coś pozytywnego w tej kwestii. Szkoda, był potencjał na coś dużo lepszego. Na pewno warto pochwalić wykonanie cutscenek, które są bardzo żywe i dużo bardziej realistyczne.

[img]1432590[/img]

Nieodłącznym elementem promocyjnym gry był Giancarlo Esposito, aktor, który jest dobrze znany z serialu Breaking Bad czy Mandalorian. Użyczył on swojego głosu i wyglądu głównemu antagonisty szóstej odsłony. Anton Castillio to fantastyczny przeciwnik. Gdy pojawia się na ekranie, skupia na sobie całą uwagę. Potrafi przestraszyć i jednocześnie zaintrygować gracza swoją wielowymiarową osobowością. Pod tym względem Ubisoft ponownie dał radę. Nieco gorzej wypadają podwładni Antona, których stopniowo musimy eliminować. Są bardzo nijacy, nie wnoszą niczego istotnego do tej historii. Zdecydowanie nie mogą się równać z rodzeństwem Josepha Seeda. Natomiast relacja z synem? Intrygująca z początku, ale kulminacja tego wątku mogła zostać lepiej rozwiązana. 

[img]1432591[/img]

Ponarzekałem na fabułę, a jak jest z rozgrywką? Zdecydowanie lepiej pomimo braku większej rewolucji. Ponownie biegamy po otwartym świecie, bierzemy udział w strzelaninach i wykonujemy kolejne zadania. Tym razem jednak pozbyto się większości elementów RPG. Praktycznie każda czynność jest dostępna od razu do wykonania. Zaimplementowany został system rang, który określa nasz poziom zagrożenia na wrogi ogień. Czy było to potrzebne? Moim zdaniem niekoniecznie, ale na szczęście są dostępne dwa tryby rozgrywki. Tak zwany tryb fabularny odciąża nas z tego problemu, możemy cieszyć się rozgrywką bez przeszkód. Jednak trochę szkoda, że nie ma podobnego systemu rozwoju co chociażby w Far Cry 4. Można było poczuć progres naszej postaci, która stawała się coraz silniejsza.

[img]1432592[/img]

Za to ogromnym plusem są bronie i ich customizacja. Mamy do dyspozycji różne, szalone projekty, które są mocno oderwane od rzeczywistości. Wyrzutnia pił tarczowych czy armata z fajerwerkami są tutaj na porządku dziennym. Natomiast jeśli wolimy tradycyjne karabiny, to oczywiście jest taka opcja. Możemy w nich grzebać do woli i zmodyfilować według uznania. Chyba w żadnej części headshoty nie były tak satysfakcjonujące, jak tutaj.

[img]1432593[/img]

Yara to absolutnie przecudowne miejsce. Mimo że gra jest crossgenowa, to momentami potrafi zachwycić widoczkami. Tropikalny klimat aż wylewa się z ekranu. W mojej opinii jest to jedna z najlepszych lokacji w całej serii. Dużym plusem jest radio, które zawiera trochę licencjonowanych utworów. Jazda autem i słuchanie hiszpańskiego repertuaru piosnek dodatkowo dodaje imersji. Yara to idealne miejsce do ucieczki od ponurej jesieni za oknem. Oczywiście napotkamy również mroczniejsze widoki, w końcu krajem rządzi dyktator. Nie uświadczymy wiecznej sielanki.

[img]1432594[/img]

Gorzej wygląda atrakcyjność świata i zadania opcjonalne. Są zabawne czynności jak walki kogutów i misje z towarzyszami. Jednak na tym kończą się plusy, większość aktywności skupia się na wyzwalaniu regionów. Posterunki, punkty kontrolne, zrzuty, konwoje. Brzmi znajomo? Owszem tego typu misje zawsze były, ale oprócz tego mieliśmy bardzo dobre zadania poboczne. Z fajnymi postaciami i prostą, lecz przyjemną historią, nic takiego tu nie znajdziemy. Widać, że w produkcji gry zrobiono duży krok w tył. Nowe Asasyny czy Far Cry 5 były dużo ciekawsze pod tym względem.  

Nie napotkałem żadnych poważniejszych błędów, to zdecydowanie plus. Jest to pierwszy Far Cry, który działa w 60 klatkach na konsolach (nie licząc Far Cry 4 z opcją FPS Boost na Xboxie), zdecydowanie komfort rozgrywki jest na wyższym poziomie.

[img]1432595[/img]

Far Cry 6 to w moim odczuciu nierówna gra. Z jednej strony granie w ten tytuł może dostarczyć dobrej zabawy. Z drugiej strony ciężko nie zauważyć kroku w tył pod względem fabuły, postaci i atrakcyjności świata. Rzuca się w oczy wyraźny brak pomysłu, szkoda. Chyba czas i pora na większe zmiany w formule. Jednak mimo tego mojego narzekania, grało mi się całkiem przyjemnie przez te 30 godzin. Po prostu spodziewałem się lepszej gry. A jak wam się podobał Far Cry 6? Podzielacie moje zdanie? Dajcie znać poniżej. Dziękuję za poświęcony czas. Do następnego :)  

 

Oceń bloga:
11

Komentarze (14)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper