Cykl GND #4: Brothers: A Tale of Two Sons
W czwartej odsłonie serii Gra Na Dziś przedstawiam utrzymaną w baśniowym stylu grę przygodowo- zręcznościową pod tytułem Brothers: A Tale of Two Sons, którą miałem okazję ukończyć w ramach abonamentu Game Pass...
Gra szwedzkiego studia Starbreeze AB została wydana przez 505 Games w 2013 roku na X360, PS3 i PC, a w 2015 roku dodano wersję na XOne i PS4, w 2016 na iOS, a w 2019 na Androida i Switcha. Brothers: A Tale of Two Sons, jak sama nazwa wskazuje to opowieść o dwóch braciach, którzy wyruszają w podróż po baśniowych krainach w poszukiwaniu leku dla chorego ojca. Cechami wyróżniającymi tytuł jest przede wszystkim piękna poruszająca serca i pełna emocji od początku narracja bez słów z naciskiem na interakcję ze światem, oraz sterowanie, w którym każdy z braci posiada jedną gałkę analoga przypisaną do siebie.
Gra rozpoczyna się, gdy młodszy z braci klęczy przed grobem matki, wspominając noc, w której pomimo wysiłków by ją uratować, porwała ją woda. Trauma prześladuje teraz młodego chłopca, a czarę goryczy przelewa fakt, że ojciec rodzeństwa jest poważnie chory, tak więc bez chwili zawahania chłopcy wyruszają na poszukiwanie lekarstwa. Główną cechą wyróżniającą tytuł jest sposób odkrywania i przemierzania świata. Gracz kontroluje obu braci jednocześnie, starszego za pomocą lewego analoga i lewego triggera, a młodszego prawą stroną pada, i choć brzmi to prosto to działa bardzo fajnie,a manewrowanie dwoma postaciami jednocześnie działa zaskakująco dobrze. Gra koncentruje się na pokonywaniu przeszkód i rozwiązywaniu prostych łamigłówek, które nie należą do najtrudniejszych (czasami trudniej dobrze wymanewrować braćmi, tak jakby się tego chciało), jednak dają swego rodzaju satysfakcję.
Tytuł posiada niewątpliwy urok, z prostą i kolorową grafiką z pięknymi lokacjami pełnymi charakteru. Gra pozwala na interakcje z ludźmi, zwierzętami i innymi obiektami, i choć niektóre z nich są całkowicie przypadkowe i opcjonalne, warto poświęcić czas na ich zbadanie. Powiem więcej, twórcy zachęcają, aby eksplorować świat a odkrywanie różnych reakcji rodzeństwa na stworzenia i przedmioty to wystarczający powód, by poznać tę bajkową nordycką krainę. W trakcie wędrówki przyjdzie nam zwiedzić między innymi wioski, góry, ciemne lasy, pole niedawnej bitwy między gigantami i lodowe jeziora. Niektóre lokacje są utrzymane w "wesołych" kolorowych tonacjach, inne natomiast są pełne mroku i budzą niepokój. Jedną z cech gry jest opowiadanie historii bez ani jednego słowa, gdyż postacie mówią bełkotem, za to poznajemy świat za pomocą interakcji z otoczeniem, co powoduję wzmocnienie immersji, którą podkręca wspaniale dobrana ścieżka dźwiękowa.
Podsumowując Brothers: A Tale of Two Sons, to pełna emocji opowieść o dwóch braciach, którzy wyruszając w świat, aby pomóc ojcu, zwiedzają go poprzez interakcje z nim, a niejednokrotnie reakcję na otaczające ich przedmioty i reakcję stworzeń i ludzi są odmienne, w zależności od tego, którym z braci kierujemy, dlatego warto każdy obiekt sprawdzić dwa razy :) Polecam każdemu kto od gier oczekuje czegoś więcej niż "hollywoodzkiej akcji", choć powiedzmy sobie szczerze, że nie da się w tej grze nudzić, a pomimo iż główną oś fabuły da się zaliczyć w 3 godziny, to warto poświecić czas na poznanie tego nietuzinkowego świata (mi gra zajęła dla przykładu 5 godzin).
Zachęcam do komentowania i dzielenia się Waszymi spostrzeżeniami na temat tego tytułu.