Helltaker-plan na satyryczno-demoniczny wieczór.

BLOG RECENZJA
858V
Helltaker-plan na satyryczno-demoniczny wieczór.
Hoshito | 29.08.2020, 20:46
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Gdy rynek pęka w szwach od wysoko budżetowych, długich gier z otwartymi światami, człowiek momentami chce od tego wszystkiego odetchnąć zagrać w coś lekkiego, humorystycznego i małego, lecz dopieszczonego. I tym czymś jest Helltaker właśnie, krótka, satyryczna produkcja o mężczyźnie, który postanawia wyruszyć w głąb piekła w jednym celu: założyć własny harem demonic.

 Po usłyszeniu tego krótkiego frazesu zazwyczaj ludzie dzielą się na dwie grupy: tych, którzy złapią się za głowię i tych którzy chcą usłyszeć więcej, przy czym nie istotnym jest do kogo się zaliczacie, bo przy Helltakerze i tak będziecie się świetnie bawić, ale zacznijmy od początku. Głównym bohaterem jest tutaj umięśniony i bezimienny mężczyzna, który pewnego dnia postanawia, że założy własny harem pełny córek diabła. I jakimś cudem udaje mu się spełnić najtrudniejszy warunek potrzebny, do zrealizowania planu, czyli dostania się do samego piekła, od tego momentu do akcji wkraczamy my, jako gracze mamy pokierować działaniami naszego bohatera tak, aby spełnił on swoje marzenie i nie został przy okazji kupką popiołu. Sama gra jest serią łamigłówek, poruszamy się we wszystkie strony kopiąc szkielety i kamienie tak, aby utorować sobie drogę do piekielnej waifu, przy czym mamy ograniczoną liczbę ruchów do wykonania, więc często naprawdę nieźle kombinować. Dodatkowo pod koniec gry dochodzi do solidnej zmiany konwersji, której szczegółów wam nie zdradzę, musicie wiedzieć jednak, że będziecie długo wspominać te konkretne etapy.


 Ale wracając do głównego toru rozgrywki...kiedy już dotrzemy do naszego celu gra na moment zamienia się... w swego rodzaju visual novelę, a raczej coś na kształt jej karykatury. Rozmawiając z demonicą mamy zawsze do wyboru dwie opcje dialogowe, jedna zaprowadzi nas do dalszego etapu gry, a druga do grobu, przy czym po tej drugiej musi zwyczajnie przechodzić wybrany poziom od nowa. Z kolei dobra odpowiedź prowadzi do dołączenia demonicy do naszego haremu i przejściem na następny poziom. Same diabolice to również ciekawy element, w grze jest ich bodaj dziesięć i każda z nich to zupełnie inna osobowość, wygląd i sposób wypowiadania się. Jest zmęczona pracą demonica, której jedyne czego brakuje, to kawa, jest demonica rozkoszy, której zdarza się zbyt bardzo kochać niektóre osoby, znalazło się nawet miejsce dla alkocholiczki-graczki. Przy tak ciekawym wachlarzy person nie ciężko było o to, aby gra zyskała spory fanbase i tak też się stało, już po kilku dnaich od premiery Helltaker zyskał ogromną rzeszę fanów, tworzących fan arty, czy dyskutujących nad tym, która z bohaterek jest tą najlepszą i jest to naprawdę miła rzecz do oglądania, zwłaszcza, że mówimy o małym projekcie na jeden wieczór, nieznanego dotąd studia.


 Na sam koniec zostawiłem sobie wyśmienitą oprawę audio-wizualną, grafika jest tutaj bardzo prosta, podczas rozgrywki jest to minimalistyczny, kolorowy i uroczy styl, z kolei demonice, w etapach dialogowych, zostały przepięknie narysowane, z dbałością o najmniejsze detale, z kolei muzyka, mimo, że jest jej naprawdę mało również gra tutaj dużą rolę, przygrywa ona przez całą grę i jest ona wyborna, energiczna, wpadająca w ucho i po prostu dobra.


 Innymi słowy Helltaker to tytuł jak najbardziej warty polecenia każdemu, komu nie przeszkadza lekkie, satyryczne podejście, momentami wymagające, jednak możliwe do pominięcia z poziomu menu, łamigłówki, a także naleśniki, będące tutaj nie raz efektem gagów. Warto ten tytuł polecić ze względu na to, że jest on całkowicie darmowy, bez żadnych mikro-transakcji czy reklam, możecie jednak wesprzeć twórców kupując na Steamie oficjalny artbook, zawierający w dodatku przepis na naleśniki, przy czym warto wspomnieć, że dostaniecie te przedmioty za darmo, po odblokowaniu sekretnego zakończenia. Tak więc, jeśli szukacie lekkiej i przyjemnej gry na jeden wieczór i nie przeszkadza wam towarzystwo skrajnie różnych w charakterze demonic, to Helltaker nada się jak znalazł.
 

Oceń bloga:
9

Atuty

  • - Darmowa.
  • - Krótka.
  • - Lekki i przyjemny gameplay, wymagający od gracza ruszenia głową.
  • - Bardzo ciekawa zmiana konwersji pod koniec.
  • - Świetna kreska.
  • - Wyśmienita ścieżka dźwiękowa.
  • - Szeroki wachlarz charakterów.
  • - NALEŚNIKI!

Wady

Hoshito

Hoshito

Helltaker to świetny plan na wieczór dla wszystkich tych, których nie odstrasza perspektywa spędzenia go wraz z naprawdę ładnie narysowanymi demonicami, humorem, zagadkami, muzyką elektroniczną w tle i naleśnikami przy biurku. A, no i jest to polska gra, więc dla patriotów must-play.

10,0

Komentarze (8)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper