SEGA Revolution, czyli największe gry ,,niewypały'' SEGI z ostatnich lat

BLOG
566V
SEGA Revolution, czyli największe gry ,,niewypały'' SEGI z ostatnich lat
Sejman22 | 19.09.2021, 20:55
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

 Od 25 lat jestem fanem SEGI i od niedawna zastanawiam się jakim cudem po tylu porażkach z grami ta firma nadal istnieje. Niniejszy blog będzie właśnie o tych porażkach, ale żeby się za bardzo nie rozpisywać ograniczyłem się do tych większych z ostatnich 10 lat. Mówiąc krótko: będą to gry niewypały made in SEGA (głównie pod względem finansowym).

Fist of The North Star Lost Paradise (PS4)

Dlaczego gra niewypał ? : brak wydania na PC/XBO/Swiitch, kompletny brak marketingu

 Gra od RYU GA GOTOKU Studio, będąca kalką Yakuzy w sosie anime i klapa finansowa ? Niemożliwe, a jednak. Zadecydowały o tym dwa czynniki: brak wydania multiplatformowego jak i totalnie zerowy marketing. A szkoda, bo to fajny klon Yakzuy na licencji popularnego anime. O grze dowiedziałem się przypadkiem w 2019 roku, szukając Yakuza Collection w promocji, co najlepiej obrazuje jak denny marketing musiała mieć ta gra.

 

Shining Resonance Refrain (PS3, PS4, XONE, Switch, PC)

Dlaczego gra niewypał ? : typowy średniak niemający z marką Shining nic wspólnego, zmiana gatunku z świetnego SRPG na generyczne JRPG, kompletny brak marketingu

 Gra co prawda nie była taka zła, problem w tym, że jest to FATALNY Shining i z tą marką tytuł ma niewiele wspólnego. Nie dość, że zmienili całkowicie gatunek z SRPG na JRPG, to jeszcze zrobili to dosyć nieudolnie (średni gameplay, nudne dungeony, fabuła tragedia, grafika otoczenia rodem z PS2). Już sama okładka gry zalatywała generic. Shining Resonanse Refrain zamiast przywrócić markę Shining na salony to było przysłowiowym gwoździem do trumny. Grze nie pomógł też brak jakiegokolwiek marketingu na zachodzie, a o Refrain dowiedziałem się przypadkiem ... z promocji na Steamie w 2018 roku !!! I to ja jako fan SEGI. Niestety SEGA postanowiła ,,wskrzesić'' markę ponownie. Dlaczego niestety ? Bo to będzie mobilka Shining Force: Heroes of The Light and Darkness (Boże, co za generyczny tytuł).

 

Valkyria Revolution (PS4, PS VITA)

Dlaczego gra niewypał ? : słaby spin-off Valkyria Chronicles, zmiana gatunku z świetnego SRPG na prostackie musou, niemiłosierna powtarzalność, kompletny brak marketingu

 Valkyria Revolution to doskonały przykład jak zepsuć grę samą tylko zmianą gatunku. O ile fabuła, główny bohater, muzyka, czy miejscami grafika (jak na grę na PS Vita) były naprawdę dobre, tak powtarzalność i zmiana systemu walki z doskonałego BliTZ z Valkyria Chronicles na prostackie musou położyły tą grę na łopatki. Na szczęście po tej wpadce powstało pełnoprawne i bardzo dobre Valkyria Chronicles 4.

 

Valkyria Chronicles 2 (PSP)

Dlaczego gra niewypał ? : szkolny setting, okropny główny bohater, mnóstwo głupich anime tropes, wydanie gry w 2010 na martwe PSP, kompletny brak marketingu

 Valkyria Chronicles 2 to zupełne przeciwieństwo do Valkyria Revolution. O ile twórcy zachowali świetny system walki Blitz z oryginału na PS3, tak skopali całą resztę - od zmiany settingu na szkolny (prawdopodobnie zmienili, z względu na ówczesną popularność Persony 4), po beznadziejną fabułę pełną klisz z generycznego anime. Na dobitkę Avan z swoim ,,hahaha'', absolutnie najbardziej irytujący protagonista w dziejach gier wideo. No i ten grindfest materiałów ... Niemniej gra miała też pełno fajnych pomysłów jak np. wprowadzenie warunków atmosferycznych, nowe klasy postaci czy lepszą customizację czołgu. No i to do tej pory jedyna część serii z multiplayerem (zarówno Versus jak i Coop). Z względu na premierę na martwe w 2010 roku PSP, gra się słabo sprzedała na zachodzie. Głupia SEGA oczywiście nie pomyślała żeby poczekać trochę z premierą i wydać VC2 i VC3 już na PS VITA. A szkoda, bo wydana rok później Valkyria Chronicles 3 (przez wielu fanów uważana za najlepszą część) naprawiła błędy dwójki, tyle, że jak do tej pory nie została wydana na zachodzie. Przynajmniej jest fan translation patch.

 

Sakura Wars V: So Long My Love (PS2, Wii)

Dlaczego niewypał w Japonii ? : brak postaci z poprzedniczek (znaczy się są dwie, ale tylko przez pierwsze 5 minut gry), focus na zachodni rynek, przed premierą gry wydano kiepski spin-off

Dlaczego niewypał na Zachodzie ? : NISA miało straszliwy zapłon z lokalizacją (tłumaczyli grę ponad 2 lata), kto wydaje grę na w 2010 roku na martwe PS2 ?, brak wydania gry na PS3 i PC, wersja na Wii była gorsza od tej z PS2, kompletny brak marketingu

 Mamy 2010 rok, PS3 już na dobre zagościło w domach graczy, co robi NISA ? Wydaje grę na PS2, na dodatek bez wersji cyfrowej na PS3 tak jak to było w przypadku np. SMT III Nocturne. W połączeniu z brakiem marketingu z strony SEGI = gra martwa w momencie premiery, co przełożyło się na fatalną sprzedaż (zaledwie 15 000 sprzedanych kopii to nawet jak na standardy Visual Novel bardzo mało, no i mamy dzisiaj prawdziwego białego kruka z ceną w przedziale 100-500 $). Wersja na Wii to downgrade wersji z PS2 (gorsza jakość grafiki i brak możliwości zmiany dubbingu z angielskiego na japoński). Zresztą kto grał w tego typu gry na Wii ? Co prawda nie winię tu NISA, bo robili co było w ich mocy i grę wydali jak na ich możliwości bardzo profesjonalnie (jest nawet kolekcjonerka, ale o cenę lepiej nie pytajcie). NISA wspominał o prawdziwym koszmarze z tłumaczeniem tej gry (ogromna ilość dialogów do tłumaczenia, nawet jak na standardy Visual Novel) i powiedzieli, że nigdy już nie chcą lokalizować tych gier z tej serii, nawet gdyby do nich SEGA przyszła z workiem pieniędzy. Winię tu SEGĘ, bo do tego doprowadzili. Zamiast samemu zlokalizować, co byłoby znacznie szybsze (i pozbawione błędów w tłumaczeniu ala NISA) to w ramach oszczędności posiłkowali się outosourcingiem. I tak oto bardzo dobrą grę z 2005 roku wydano w 2010 na przestarzałą platformę. Miejmy nadzieję, że gra doczeka się w końcu remastera na współczesne platformy, choćby po to by można było ja kupić w normalnej cenie w cyfrze.

 

Sakura Wars PS4 (ale tylko na zachodzie)

Dlaczego niewypał na Zachodzie ? : zmiana gatunku z świetnego SRPG na proste musou, bardzo zła data premiery na zachodzie (gra została przyćmiona m.in. przez Final Fantasy VII Remake, czy Personę 5 Royal), brak portów na PC/XBO/Switch, zerowy marketing na zachodzie, ogólnie powtórka z rozgrywki z Valkyria Revolution

 Sakura Wars na PS4 to doskonały przykład zmarnowanego potencjału i jak niefortunna data premiery może zepsuć sprzedaż. Gra byłaby świetna, gdyby nie ta niepotrzebna (moim zdaniem) zmiana z turowego systemu walki ala Valkyria Chronicles na proste musou (Valkyria Revolution flashbacks). A tak to mamy tylko grę bardzo dobrą, ale tylko w części przygodówkowej / Visual Novel, więc jeśli ktoś nie interesuje się tymi dwoma niszowymi gatunkami to nic dziwnego, że gra u nas się słabo sprzedała. Sam gameplay jest na tyle płytki, że casual nie ma czego w tej grze szukać. No i ta data premiery razem z takimi tytułami jak: Final Fantasy VII Remake, Perosan 5 Royal, Trials of Mana Remake, Resident Evil 3 Remake ... Nie wiem co SEGA brała, ale tak się nie wydaje tego typu gier, zwłaszcza z zerowym marketingiem. Miejmy nadzieję, że SEGA da serii jeszcze jedną szansę i wypuści sequel w normalnym terminie.

 

 Sonic Forces (PS4, XBO, Switch)

Dlaczego niewypał ? : prawie wszystkie gry o jeżu w 3D są po prostu słabe (poza Colors na Wii)

 Tutaj akurat w pełni zasłużony ,,niewypał''. Sonic Forces to moim zdaniem najgorszy i najnudniejszy Sonic w 3D w jakiego grałem, po prostu słaba gra 5/10.

 

 Sonic Colors Ultimate (PC, PS4, XBO, Switch)

Dlaczego gra niewypał ? : oszczędności, outsourcing, bugi, bugi i jeszcze raz bugi

 SEGA to nawet umie spaprać jedynego dobrego Sonica w 3D. Już samo zatrudnienie Blue Squirel od WWE 2k18 zwiastowało kłopoty co najmniej na Switchu. No i nie pomyliłem się, wyszły na jaw oszczędności u SEGI. Każda z wersji tego remastera ma jakiś feler, z których najpoważniejsze mają PS4 i Switch. Grając na PS4 dwa razy wywaliło mnie z gry i zepsuł mi się sejw, muzyka też się  zawieszała. Na Switchu to jest ,Sonic ,,too much Colors'' - prawdziwy festiwal glitchy, artefaktów, świecących kolorów i zanikających dźwięków. Do tego dochodzą bugi typu ratujący nas Tails zamieniający etap 2D w 3D, albo roboty Eggmana wtapiające się w podłoże. Dlatego niedawno zrobiłem Sonic Colors Utimate ,,Refund'' :)

 

Sakura Revolution (ANDROID / iOS)

Dlaczego gra niewypał ? : niewiele wspólnego z Sakura Wars, brak fan serwisu i postaci z dużych ,,Sakur'', słaby gameplay, gra od Hideo Baby i Delightworks, kolejna generyczna gacha jakich na rynku japońskim wiele, brak wsparcia od Delightworks już po 3 miesiącach, katastrofalna data premiery jak na rynek gacha (gra wyszła tuż po Genshin Impact i to jeszcze w okresie świątecznym, gdzie inne gache mają eventy), wyrzucenie w błoto 30 000 000 $ (w tym 15 000 000 na V-tuberów)

 Może nie największa porażka, ale na pewno najdotkliwsza finansowo dla SEGI spośród wszystkich powyższych. Sakura Revolution to mobilny spin-off Sakura Wars od Delightworks (twórców Fate Grand Order). Wydało się, że połącznie Sakura Wars i gachy w Japonii to murowany sukces (co mogło się udać), niestety nawet w tym segmencie gier SEGA popełniła kilka kardynalnych błędów.

 Pierwszym z nich jest wywalenie 30 000 000 $ w błoto w niepewny projekt, z czego połowa z tego poszła na promowanie gry przez V-Tuberów. Jest to 3x większy budżet od samej gry na PS4 !!! Samo to pokazuje tylko jak SEGA traktuje rynek konsolowy, a jak mobilny (mobilny jako priorytet, a konsolowy jak ochłap). Gdyby tylko te pieniądze przeznaczyli na dopieszczenie gry na PS4 i na marketing, albo na remastery i lokalizacje poprzednich gier ...

 Drugim jest brak fanserwisu i podobnie jak to jest w grze z PS4, brak postaci z poprzedniczek, idol setting. No i brak kultowych mechów Koubu, a zamiast tego generyczne i futurystyczne ,,zbroje'' Masume. Tylko SEGA  potrafi zrobić mobilkę gacha bez fanserwisu, a bez tego każda gacha szybko pada.

 Trzecim jest słaby gameplay, sam założyłem sobie japońskie konto niedawno i odpaliłem sobie okrojoną wersję offline. Gameplay podobny jak w FGO, tyle, że jeszcze gorszy czyli katastrofa. Na dodatek gra na moim telefonie działała chyba w 15 FPS.

 Czwartym jest wybór Delightworks. Chyba ktoś chory na umyśle w SEDZE myślał, że Delightworks będzie sobie robić konkurencję dla FGO. A oni po zgarnięciu hajsu od SEGI, zaczęli grę powoli, po cichu sabotować, po prostu nie dodając nowej zawartości.

 Piątym i chyba najważniejszym jest zatrudnienie Hideo Baby, czyli gościa odpowiedzialnego za wpadki z Talesami. Ten człowiek za co się tylko zabiera to tylko psuje.

 Efekt ? Gra wytrwała na rynku mobilnym zaledwie 6 miesięcy i to pomimo początkowego ogromnego zainteresowania w Japonii. Niestety SEGA zdaje się nic nie robić z porażki Sakura Revolution i dalej z uporem maniaka idzie topić miliony w mobilki. Jak już wcześniej wspomniałem pod gilotynę idzie teraz Shining Force: Heroes of The Light and Darkness, a ostatnio SEGA  zapowiedziała ,,nowe RPG'' ,które pojawi się w nadchodzącym Tokio Game Show. Nie napalajcie się na Projekt Re Fantasy, bo sądząc po poniższym teaserze będzie to kolejna mobilka:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Oceń bloga:
10

Jeśli SEGA miałaby być kupiona, to przez kogo ?

Sony
47%
Microsoft
47%
Tencent
47%
nie chcę aby SEGA została kupiona
47%
Pokaż wyniki Głosów: 47

Komentarze (15)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper