GRAN TURISMO SPORT Czy to jest dobra gra? Kilka słów w rok od zakupu
Mogę coś powiedzieć o tym tytule. Mam go już rok więc mam wyrobione zdanie na temat tego produktu.
Wprawdzie nie jestem mistrzem w tej produkcji lecz statystyki (33 poziom, 9635 przejechanych km, czas gry 152 godzin, ukończone wyścigi 170, zwycięstwa 4) sprawiają że mogę się wypowiedzieć.
W pierwszym kontakcie GTS jest bardzo surowe, nieprzyjemne i duża część graczy odbiła się od gry już na samym początku. Też należałem do tej grupy ale im więcej gram tym bardziej gra zyskuje z kolejnymi upływającymi godzinami.
Mam tylko 4 zwycięstwa to niedużo ale były one okupione dużymi emocjami i pierwsze dawało wiele satysfakcji. Zresztą byłem na trzeciej pozycji ale dwójka rywali walczyła o wygraną i dostali solidne kary czasowe dzięki czemu ja na tym skorzystałem.
Emocji jest dużo na trasie, jest dużo wypadków losowych, często gra się na granicy kontaktu, kary działają całkiem okej wiele tu naprawiono od premiery (choć nadal nie jest idealnie) gracze nie rozrabiają (mam poziom kierowcy D a poziom FP B) jeździ się całkiem sensownie.
Łatwo jest przestrzelić zakręt czy nie wyhamować w porę a gra nie wybacza błędów dlatego nawet zajmując jedno z końcowych miejsc po kwalifikacjach możemy nawet zwyciężyć przy dobrych umiejętnościach i trochę szczęścia jak również na odwrót.
GTS jest grą która zyskuje po dłuższym czasie... I nie mówię tu o 10 czy 20 godzinach. Przy stu ma się już jakiś pogląd na to co przygotowali japończycy.
Gra ma też bardzo dużo minusów zaczynając od bardzo powolnego menu głównego (wszystkie okna ładują się i przeskakują między sobą bardzo, bardzo powoli), fizyki kolizji która jest po prostu fatalna, najgorsza jaka może być (przy zderzeniach dzieją się dziwne rzeczy zarówno z innymi samochodami jak i elementami toru czy otoczenia), grafice która sprawia momentami wrażenie świetnej (oświetlenie jest mega) ale tekstury są ogólnie niskiej jakości, drzewa wyglądają jak za czasów ps2 a samochody wyglądają perfekcyjnie tylko w menu głównym i brand central bo podczas samej rozgrywki ich szczegółowość jest już dużo niższa. W singlu nie ma za bardzo po co zwyciężać (satysfakcja z wygranych wyścigów jest zerowa), samochody dostajemy za darmo po przejechaniu zaledwie 50 km dziennie (mam ich już 129 z czego zakupione to tylko 16) zbyt często jesteśmy nimi nagradzani, ścieżka dźwiękowa jest nie najwyższych lotów (tylko jeden utwór wpadł mi w ucho) i mógłbym jeszcze wymieniać że nie czuć prędkości, że gra się czasami zwiesi ale w sumie...
GRAN TURISMO SPORT jest udaną grą sportową. Są emocje w poprawianiu czasów na coraz lepsze w kwalifikacjach, walka o zwycięstwo do samego końca, cały czas trzeba być skupionym bo jeden błąd może przekreślić szanse nie tylko na zwycięstwo ale w ogóle ukończenie wyścigu.
Czy ten tytuł jest symulatorem? Nie ale bliżej mu do symulatora niż większości gier wyścigowych na rynku. Droga hamowania jest długa, auta nie są zbyt zwrotne, Po wjechaniu w piach znacznie spowolnimy naszą prędkość, model jazdy jest realistyczny i tylko gdyby fizyka kolizji i uszkodzenia były lepiej zrobione gra mogła by być symulatorem.
To tytuł świetny dla osób cierpliwych i bardziej doświadczonych bo małolaci nie będą go w stanie docenić a dziś jest do kupienia za grosze i bynajmniej gra nie umarła jak jej wróżono po kiepskim starcie a wręcz przeciwnie ma się dobrze.
Dzięki za przeczytanie
