Ratchet and Clank część 2 ostatnia

BLOG
232V
Ratchet and Clank część 2 ostatnia
sprinter313 | 09.04.2018, 21:58
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

No i mamy koniec, było miło i przyjemnie, nie za długo, nie za krótko w sam raz, a po szczegóły zapraszam do krótkiego podsumowania.

Zanim zajmę się podsumowaniem, opiszę końcówkę, która mi została, a następnie moje przemyślenia odnośnie całości. Odkryłem coś a propo Clanka, mianowicie może on zmieniać funkcje, jakie są przepisane robotom, każdy robot może pełnić funkcję, która w danej chwili jest potrzebna Clankowi. No i jak na rasową produkcję przystało doczekaliśmy się zdrady. Nie uwierzycie kto nas zdradził jest nim........... PAN ZURKOV!!!!!!!!!!!!! Uwierzycie ????? Okazało się,iż w jednym etapie dziesiątki,setki, milinów panów zurkovov nas atakuje. Na szczęście nasz Pan Zurkov jest nam wierny, a cała reszta to marne kopię. No i trzeba jeszcze wspomnieć o drugim zdrajcy czyli kapitanie Qark. Kapitan nas zdradził, ale generalnie jego mózg jest mniejszy niż orzeszek ziemny, więc nie do końca chyba sam ogarnął co zrobił. Generalnie w sądzie skazał bym go na niepoczytalność i zagwarantował wycieczkę do wariatkowa. Dobrze wróćmy do głównego zdrajcy czyli Pana Zurkova, mianowicie okazało się, iż Pan Zurkov ma żonę !! Szok biedak też ma przerąbane w życiu( żarcik zrozumieją tylko mężowie:D) i jak to w każdym związku formalnym rządzi kobieta. Naszym kolejnym bossem jest PANI ZURKOV, trochę marudna i kapryśna, ale dałem radę. Szkoda tylko Pana Zurkova bo znając życie, jak wrócili do domu po przegranej walce dostał jeszcze wielki OPR za to że przez niego Pani Zurkov przegrała z nami walkę, ach życie. Nie wiem czy wspominałem wcześniej, ale lubię te zagadki z laserami, są fajnie zrobione i nie monotonne, po walce musimy zacząć trochę myśleć, pochwalę się, iż przeszedłem całą grę i ani razu nie poszedłem na łatwiznę, ach jaki ja genialny i myślący. Co do wyścigów w Kalebo mój najlepszy czas na złocie to 2:10 miał ktoś lepszy??

Ok przejdźmy to sceny finałowej niczym Luk Skywalker i ARTUDITU w x-wing, tak Rachet i Clank w swoim myśliwcu ruszyli na gwiazdę śmierci, aby nie dopuścić do rozwalenia kolejnej planety i powstrzymać Darth Vadera. Po całkiem przyjemnej walce w powietrzu(a powiem szczerze że nie nawidzę symulatorów lotu) schodzimy na pokład wroga, na szczęście mamy przebranie i  można powiedzieć że gramy tak jakby kapitanem Qarkiem, zawsze jakaś to odmiana. Niestety przebranie wyłączą się jak podejmujemy jaką kolwiek akcje.  Nasz finałowy bos czyli DR NEFARIUS sprawił mi trochę problemów, głównie przez to że dość często zapominałem uzupełniać paliwa na jetpacka i umierałem w wiecznej otchłani, no ale są 5 czy 7 razem w końcu się udało. Dotarłem do końca tej wspaniałej historii.

Podsumowanie:

Minusy:

-wyzwania (zwiększenie poziomu trudności po przejściu gry wspominałem wcześniej, iż nie lubię tego typu rozwiązań)

-poziom trudności

Plusy:

-wybór poziomu trudnośći

-rozwój postaci oraz ulepszenia bronii

-grafika

-fabuła nawiązująca do gwiezdnych wojen

-barwne postacie

-humor

-muzeum gry

-handlarze

-nazwy broni oraz ich ilość

-zadania poboczne

 

A teraz trzy słowa na koniec księdza prowadzącego. Czy warto zagrać? Na pewno. Co mi się najbardziej spodobało? Humor w dialogach oraz nazwy broni oraz nawiązania do SW. Co było najgorsze? Poziom trudności mimo iż miałem najtrudniejszy, tylko końcowy boss sprawił mi mały problem, wg  np. mnie Knack jest trudniejszy. Moja końcowa nota to 9.

Oceń bloga:
0

Jaki miałeś czas w wyścigu o złoto na Calebo??

3 minuty i więcej
7%
2:45 do 3 minut
7%
2:30 do 2:45
7%
2:15 do 2:30
7%
2:10 do 2:15
7%
Pokaż wyniki Głosów: 7

Komentarze (0)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper