Yakuza współpracuje z Policją niosąc pomoc!

BLOG
971V
Roger | 19.03.2011, 16:46

Przy okazji recenzji trzeciej odsłony Yakuzy, wspominałem, że podczas słynnego trzęsienia w Kobe, to gangsterzy w wielu przypadkach pierwsi pojawili się na miejscu tragedii. Nie inaczej było i teraz...

Przy okazji recenzji trzeciej odsłony Yakuzy, wspominałem, że podczas słynnego trzęsienia w Kobe, to gangsterzy w wielu przypadkach pierwsi pojawili się na miejscu tragedii. Nie inaczej było i teraz...xxxxx
 

Yamaguchi-gumi, największy w tej chwili klan w KKW, już kilka godzin po katastrofie współpracował z Policją w dostarczaniu potrzebującym żywności, wody, kocy i przedmiotów niezbędnych po katastrofie. Niemalże wszystkie liczące się grupy przestępce otworzyły też swoje biura w Tokio, niosąc pomoc ofiarom i ich rodzinom. Świadkowe mówią nawet o tym, że część klanów zareagowała szybciej niż władze, wysyłając na zniszczone kataklizmem miejsca tony żywności i potrzebnego prowiantu zapakowane na kilkadziesiąt ciężarówek. "Proszę nie mówić nic więcej. My tylko staramy się pomóc. W tej chwili nikt nie chce być kojarzony z nami, ale nie chcemy by nasza pomoc była z tego powodu odrzucana" - powiedział jeden z członków Yamaguchi-gumi.

 

 

Bardzo dużą aktywnością wykazał się zwłaszcza klan Inagawa-kai (trzeci co do wielkości w Japonii, powstały w 1948 r.), którego tereny działań najbardziej ucierpiały w katastrofie. Już kilka godzin po trzęsieniu ziemi, do ofiar kataklizmu ruszyło dwadzieścia pięć cztero-tonowych ciężarówek wypełnionych ręcznikami, konserwami, bateriami, latarkami, napojami i produktami niezbędnymi do codziennego życia. Co ciekawe, wszystkie klany unikały przy tym rozgłosu, ponieważ bały się, że pomoc z "szemranego" źródła może zostać odrzucona przez część ofiar. Dlatego też spora ilość z nich zdecydowała się współpracować z Policją, chcąc w ten sposób ukryć pochodzenie dostarczanych towarów! Mało tego, członkowie Yakuzy rzucili się na pomoc nawet terenom objętym bezpośrednio radioaktywnym skażeniem, nie dbając przy tym o żadne zabezpieczenia. Jak powiedział jeden z chcących zachować anonimowość mafiozów, w takim wypadku "życie ludzkie jest najważniejsze"... Czy to wymaga jakiegokolwiek komentarza?

 

 

Sumiyoshi-kai, druga co do wielkości grupa przestępcza, udzielała z kolei schronienia konkurencyjnym gangom i członkom zagranicznych społeczności, co w przypadku Yakuzy zdarza się bardzo rzadko, ponieważ słyną oni z nienawiści do obcokrajowców. Tutaj też znamienna wydaje się wypowiedź jednego z wysoko postawionych członków klanu "W takiej sytuacji nie ma podziału na yakuzę, katagi (zwykłych obywateli) czy gaijinów (cudzoziemców). Wszyscy jesteśmy teraz Japończykami. Wszyscy musimy sobie wzajemnie pomagać."
 

Taka jest  mentalność japońskiej społeczności. Podczas katastrof naturalnych w wielu innych krajach, jak chociażby USA, szabrowników i przestępców, którzy chcą się wzbogacić na tragedii ludzi nie brakuje. Często jest wręcz tak, że część oddziałów Policji zamiast nieść pomoc, musi chronić mienia mieszkańców narażonych na kradzież. Dlatego też podziwiam Japończyków za to, że w tak trudnych chwilach potrafią się zorganizować, zapomnieć o sporach i waśniach, niosąc pomoc potrzebującym bez względu na wszystko. I choć jestem Polakiem, zdaje sobie doskonale sprawę, że nasze społeczeństwo nie było by do tego zdolne. Tak jak wielu innych krajów.

Oceń bloga:
0

Komentarze (28)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper