CO-OP #1 - Zombie, Zombie, Zombie!

BLOG
681V
MonoAudioStereo | 07.03.2014, 11:51
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Postanowiłem zmienić zdanie i może rzucić taką małą serię, gdzie będę prezentował gry, które świetnie nadają się do wspólnego grania. Moglibyście sądzić po tytule, że pierwszą grą którą chce zaprezentować będzie Left 4 Dead, ale tak nie jest. Pierwszą grą w serii będzie Killing Floor.

   

     Killing Floor jest do gra z gatunku survival horror. Polega na odbijaniu fal morderczych stworów, które powstały w skutek eksperymentów. Jest to zapomniany rywal Left 4 Dead, a szkoda, bo uważam, że konkurenta biję na głowę. 

 

Co grę wyróżnia od konkurenta?

1. Różnorodność przeciwników. Mamy ich aż 10 i są to przeciwnicy zróżnicowani. Od zwykłych zombie, które jak złapią nie będą chciały wypuścić z rąk, aż po wielkie monstra z pięściami i piłami mechanicznymi. Jeżeli byście grali w tą gre na co-opie, to zapewniam was. Zawsze w trakcie gry będzie się pojawiał okrzyk "Fleshpound!".

 

2. System Klas. W grze mamy 7 klas do wyboru. Możemy zostać medykiem,  albo pobawić się ogniem lub wszystkim co wybucha. Klasy są zróżnicowane i każdą gra się praktycznie inaczej. Każdą klasę możemy awansować wykonując specjalne zadania, które głównie sprowadzają się do zabicia konkretnej ilości danego przeciwnika. Awans daję nam ulepszenie perków, czyli bonusów którą nasza postać będzie otrzymywała. Commando awansując na wyższy poziom dostanie większe obrażenia z karabinów, zwiększoną celność, mniejszy odrzut, szybsze przeładowywanie, oraz będzie mógł wykrywać niewidzialnych przeciwników z większej odległości. Tak więc wszystkie bonusy są przydatne, a z każdym poziomem czuć różnicę w rozgrywce. Również każda klasa ma przydzielone role. Commando ze swoimi karabinami ma za zadanie zajmować się mniejszymi przeciwnikami a Sharpshooter powinien jak najszybciej zdejmować tych większych.

3. Masa broni. W KF istnieje system wagi. Oznacza to, że każda broń ma określoną ciężkość i to tylko ona nas ogranicza w kwestii ilości broni którą możemy zabrać. Każdy może nosić każdą broń, jednak pasują one najlepiej do swojej klasy, np. Commando nie będzie strzelał z kuszy tak dobrze jak Sharpshooter, lub Medyk nie będzie taki biegły w wymachiwaniu mieczami jak Berserker. Za potwory dostaje się pieniądze, które możemy po fali wydać w sklepie na bronie i amunicje. Ten się otwiera losowo na mapie i mamy bardzo mało czasu żeby do niego dobiec i coś kupić.

 

4. Dużo map. W L4D mapy polegały na przebiegnięcie z punktu A do punktu B. W Killing Floor mapy są otwarte i to od nas zależy gdzie i jak chcemy przetrwać. W grze na start ilość map jest zadowalająca na pierwsze kilkanaście godzin gry. Potem możemy pobawić się ze ściąganiem map, gdyż KF umożliwia korzystanie z modów i map stworzonych przez użytkowników. Tak więc jeżeli znudzi nam się pula broni, to możemy ją powiększyć pobierając mod. Nie sądzę, żeby jednak to było konieczne gdyż w grze jest naprawdę ich dużo.

 

5. Poziom trudności. Nie ma co się oszukiwać. Na wyższych poziomach trudności nawet gdy ma się wysoki poziom, przeciwnicy są dużym wyzwaniem. Dlatego trzeba się przygotować, że mapy się będą kończyły dosyć wcześnie.

 

    Grę mogę polecić każdemu lubiącemu dobrą gre na współprace. Na koniec chciałbym dodać, że samo strzelanie w przeciwników w tym tytule daje mnóstwo frajdy gdyż "feeling" broni jest świetny, a do tego przeciwnicy się rozpadają na kawałki dając nam satysfakcjonujące uczucie. Niestety tytuł jest dostępny tylko na PC, lecz wymagania są w miarę niskie i na 5 letnim komputerze gra i tak będzie śmigała na wysokich.

Oceń bloga:
0

Komentarze (5)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper