DownLoadableContent – kilka słów refleksji.

BLOG
414V
cascader | 27.12.2013, 00:52
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Premiera mijającej już generacji konsol zbiegła się w czasie z procesem umasowienia dostępu do internetu w krajach rozwiniętych i rozwijających się. To właśnie w tym okresie, swoje pierwsze kroki stawiało DLC, które dzisiaj pełni dość istotną rolę w branży gier wideo

Pomysł udostępniania części zawartości gry w internecie powinien być dla konsumenta(gracza) korzystny, ze względu choćby na redukcje kosztów wydania takiej zawartości przez producenta(taniej udostępnić w chmurze niż przygotować edycję pudełkową). Wydawałoby się, że odbiorcy gier powinni być z tego, co najmniej zadowoleni, gdyż dostaną swój content taniej, sprawniej, szybciej wraz z możliwością update’u ze strony dewelopera w przypadku pojawienia się błędów bądź glitchów. Jednak tak się nie dzieje, DLC jest raczej nienawidzone niż kochane.  Niesłychanie duże walory praktyczne udostępniania zawartości poprzez ściągnięcie dodatków z internetu zostały wykorzystane przez branże przede wszystkim do maskowania realnych cen gier. Zauważyłem, że bardzo mało się o tym mówi, a warto o tym napisać kilka słów. Przy obecnym systemie pieniężno-bankowym opartym na kreowaniu pustego pieniądza oraz przy coraz wyższych podatkach w niemalże wszystkich liczących się dla branży państwach ceny gier nie odbiegają zbytnio od tych cen, jakie mieliśmy w 2006 r. Część podstawy danej gry jest wycinana, aby w późniejszym czasie dodać ją, jako płatny dodatek w formie cyfrowej. Powszechnie znana i krytykowana przez graczy praktyka. Producent dobrze sobie przeliczył, że jeśli przykładowo 2 mln osób zakupi podstawową wersję gry za 60 dolarów to najprawdopodobniej istotny procent tych odbiorców sięgnie po płatne dodatki, stanowiące de facto integralną część podstawowej wersji gry. Założmy, że łącznie 150 tysięcy osób z tych 2 milionów nabywców zakupi średnio za 10 dolarów dodatki. Gdy zsumujemy łączny przychód wyjdzie, że realna cena gry jest większa od bazowej kwoty 60 dolarów za grę. Podobne sprytne zabiegi marketingowe można spotkać w innych branżach, choćby spożywczej. Niech przykładem będzie sprzedawanie Coca-Coli w butelkach 0.9 l przy tej samej cenie, co kiedyś 1l. Na koniec warto sobie zadać pytanie czy DLC jest dobre dla graczy czy też nie. Na to pytanie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Moim zdaniem bywają dobre cyfrowe dodatki, lecz raczej są rzadkością. Gdyby nie DLC, najprawdopodobniej ceny sugerowane za grę byłyby wyższe niż obecnie.

Oceń bloga:
0

Komentarze (10)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper