Początek gry!
Grając już od wielu lat w gry na ps3 przewinęło się przez konsolę mnóstwo tytułów i za każdym razem mam tak, że najciekawszy jest dla mnie początek gry, wprowadzenie do wydarzeń i wtedy też często podejmuję decyzje czy będę piłował grę od razu do końca czy przechodził etapami, jak czas pozwoli.
Ile razy już rezygnowałem z gry nie zliczę bo początek był do bani i mi się po prostu nie chciało i dopiero wracałem do niej po paru miesiącach, jak to wygląda u Was? Czy bez względu na początek od razu "przechodzicie" grę czy też odkładacie i włączacie następną.
Jestem ciekaw czy myślicie, że z grą może być jak z książką, że po 100 czy 200 stronach dopiero się rozkręca i nie można się od niej oderwać.Z książką jestem w stanie tak zrobić ale z grą jakbym miał mniej cierpliwości, ile godzin musiałbym grać aby gra mnie wkręciła. Ostatnio tak miałem z Dante Inferno, kiedyś tam ją sobie włączyłem ale jakoś nie specjalnie mnie wkręciła więc odłożyłem i w międzyczasie ograłem Far Cry 3 i Metro LL, teraz wróciłem do Dantego i gra mi się całkiem przyjemnie niedługo ją skończę i chyba to pierwszy taki przypadek w mojej "karierze" :)
Czy znacie jakieś gry, które dopiero po jakimś czasie pokazują pazur i na prawdę warto "przemęczyć" się przez pierwszych parę godzin aby potem docenić grę jako całość?
