TOP 5: Toalety z gier wideo
Lubimy tworzyć rankingi, zestawiania itp. Dlatego zebrałem się i postanowiłem stworzyć również swoją listę TOP 5. Dzisiaj przedstawiam listę 5 toalet z gier. Zapraszam!
Tekst poniżej to jedynie transkrypcja filmiku. Dla lepszego efektu, zachęcam do zapoznania się z klipem.
Jest takie miejsce do którego chodzisz codziennie. Niektórzy nazywają je"miejscem skupienia", inni mówią po prostu toaleta. Witajcie! Nazywam się Cytryn. Prowadzę kanał PojeGrani, a przed Wami zestawienie pięciu toalet z gier wideo. Zapraszam!
5. Assssassin's Creed
Desmond w pierwszej części Assassin's Creed był skazany na wykonywanie jedynie podstawowych czynności, w tym odwiedzanie swojej toalety. Na wyposażeniu tego pomieszczenia znajdziemy: umywalkę, kabinę prysznicową oraz ubikację. Miejsce to wydaje się być nawiedzone, ponieważ Desmondowi co noc ubywają ręczniki... Przypadek? Nie sądzę...
4. Splinter Cell: Conviction
Sam podobnie jak pozostali ludzie na Ziemi, przychodzi w to miejsce w celu ZAŁATWIENIA paru spraw. W Splinter Cell: Conviction Fisher postanowił wykorzystać toaletowe otoczenie, aby spłukać, znaczy przesłuchać pewnego gościa. Sam nie zapomnij umyć rączek, po brudnej robocie.
3. Heavy Rain i Beyond: Dwie Dusze
Trzecie miejsce otrzymują ex aequo Heavy Rain i Beyond: Dwie Dusze. Nie wiem co Twórcy tych gier mają do toalet, ale w każdym z tych tytułów mamy tzw. sekwencję łazienkową. W Beyond, jesteśmy świadkami prysznicu bohaterki. Natomiast w Heavy Rain każdym z bohaterów możemy pójść do toalety i załatwić swoje potrzeby fizjologiczne wiele, wiele, wieeele razy. Tak! Możemy ich również myć!
2. Portal
Łóżko, radio i ubikacja w jednym miejscu(marzenie każdego nerda). Tak prezentuje się pokój, w którym rozpoczynamy grę Portal. Dlaczego to z pozoru zwykłe pomieszczenie, dostało się na drugie miejsce? Już wyjaśniam. W Aparture science wykorzystywana jest technologia Portali, więc co stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać ją przy robieniu toalet? Hmmm
1. Duke Nukem Forever
Duke Nukem Forever, nie jest udaną grą! Brzydka grafika, nudna fabuła oraz Duke, który połknął kij czynią z niej porażkę dziesięciolecia. Mimo tylu wad, warto zakupić tą grę dla zabawy w toalecie. Pan Blondyn może w niej lać żółtym płynem w pisuarach oraz ubikacjach, a następnie myć ręce. Niech umyje je dokładnie, po zabawie tym czymś. Bleee.
A Ty masz jakieś swoje ulubione "miejsca skupienia" z gier? Zapraszamy do komentowania oraz oceniania. Dzięki za uwagę i do usłyszenia.
