PYRKON 2015 (relacja)

BLOG
1601V
PYRKON 2015 (relacja)
rei-u | 30.04.2015, 19:59
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Krótko i treściwie o tym co się działo na Pyrkonie 2015.

Siema, jakiś czas temu napisałem bloga o tej imprezie z myślą o tych, którzy jej nie znali i być może zechcieli by pojechać. Tym razem będzie to relacja z przebiegu imprezy z podziałem na każdy dzień co by się lepiej czytało.

Wyjazd (czwartek 23 kwietnia 2015)

Pobudka o 5 rano, szybko się ogarnąć i biegiem na pociąg o 5:50. Półtorej godziny jazdy do Olsztyna i przesiadka w kolejny pociąg tym razem już do Poznania, start o godzinie 8:19. Podróż trwała trochę ponad 6 godzin i nie była jakoś specjalnie męcząca. Szybko zleciało ponieważ zabrałem się za czytanie książki Michała Gołkowskiego "Stalker - Ołowiany Świt", autora z którym niezłe akcje wyszły na Pyrkonie ale o tym będzie później a książkę jak najbardziej polecam wszystkim, którzy lubią klimat Zony. Po dojechaniu na miejsce jakoś po godzinie 13, szybki research w google maps i można było iść szukać hostelu. Mieliśmy rezerwacje w hostelu Dobranoc, kto z Poznania to bankowo będzie wiedział gdzie to jest. Lokalizacja na starówce, blisko do przystanków komunikacji miejskiej, dookoła sporo sklepów od biedronek po małe osiedlowe sklepiki. Do samego centrum starego miasta można na spokojnie iść piechotą. Sam hostel był okej, warunki powiedziałbym, że były bardzo dobre, spodziewałem się gorszych a tu miłe zaskoczenie. Pokój może nie jest duży ale po co komu apartament jak przyjechał bawić się na Pyrkonie a hostel to tylko miejsce do zregenerowania sił. Łazienkę mieliśmy na korytarzu, na każde piętro przypada jedna a akurat w naszym przypadku przypadała na dwa pokoje gdyż trzeci pokój jaki się znajdował na tym piętrze posiadał łazienkę w standardzie (i o 3 stówki droższy). Po rozpakowaniu się szybka akcja zakupowa w pobliskiej biedronce następnie pojechaliśmy odebrać wejściówki z akredytacji wraz z bonusem. Kolejek wtedy jeszcze nie było i wszystko poszło sprawnie. Zdecydowanie polecam odebranie biletów dzień wcześniej gdyż zaoszczędzi to wielogodzinnego stania w kolejkach. Po powrocie do bazy można było się powoli szykować na piątek i początek imprezy.

Pierwszy dzień imprezy (piątek 24 kwietnia 2015)

Kasy tego dnia otwierali o godzinie 12:00 a pierwszy punkt programu startował o godzinie 14:00. Wstaliśmy rano ok 9, szybki prysznic i wyszliśmy na miasto poszukać lokalu gdzie można by śniadanie zjeść. Trafiliśmy na lokal o nazwie Bar mleczny Przysmak a tam udało nam się zjeść domowy obiad za 24 zł za 2 osoby. Obiad zawierał miseczkę żurku a następnie drugie danie w postaci kawałka smażonego dorsza, ziemniaki na maśle, surówka z kiszonej kapusty i szklanka soku jabłkowego. Jak ktoś chce zjeść tanio i jak w domu to polecam ten lokal. Na miejscu konwentu byliśmy jakoś po godzinie 13, kolejki straszne, niektórzy to spokojnie po dwie godziny czekali aby bilet kupić (a w sobotę było jeszcze gorzej). Po wejściu na teren targów było jedno wielkie "wow". Teren na jakim miał miejsce cały konwent był ogromny. Najpierw przeszliśmy obok hali 5, tam był zorganizowany nocleg dla uczestników. Wystarczyło wziąć ze sobą śpiwór, karimatę czy tam nawet namiot i miało się nocleg za free. Hala była pełna, z tysiąc osób spokojnie tam nocowało, wyglądało to trochę jak jakaś hala gdzie ludzie zebrali się po klęsce żywiołowej ;) Kolejna hala to 6A (Desti popraw mnie jeśli się mylę) gdzie były stoiska z cała masą przeróżnych gadżetów, które można było kupić od koszulek, breloczków, poduszek, portfeli, wyrobów ze skóry, biżuterii, książek, kubków, różności z Japonii. Było tam stoisko Stalkera ze stojącym tam BRDM. Moja żona pierwszego dnia była przebrana za Yennefer a w sobotę za Wednesday z rodziny Adamsów. Akurat w tej hali na szybkiego przebrałem się w kibelku we właściwy strój roboczy, kto mnie widział ten wie, że biegałem w stroju Jezusa tylko nie spodziewałem się aż takiego zainteresowania tym ze strony ludzi na imprezie. Było z tym związanych wiele śmiesznych akcji. Idąc dalej halą 6A natrafiliśmy na stoisko z książkami gdzie wypatrzyliśmy najnowszą książkę Jakuba Ćwieka "Kłamca. Papież sztuk". Cenowo przyjemnie, cena normalna to ok 36 zł a sprzedawali za 25zł. Moja żona prosi sprzedawcę o książkę a ten pyta czy nie chce książki z autografem, przez chwilę się zastanawiamy bo w planie mieliśmy iść do sali literackiej na godzinę 16:00 do tego autora po autograf a tu nie wiadomo skąd pojawia się sam autor który podnosi książkę i wpisuje autograf "Dla Kingi, pierwszy egzemplarz tej książki jaki podpisuje", odchodzi a my stoimy jak wryci.

Wychodzimy z hali i kierujemy się na wielki plac jaki znajduje się pomiędzy halami 6A, 7 i halą gdzie była umieszczona cała gastronomia (hala 5A). W hali tej można było kupić hot dogi, pizze, kebaba, kanapki, sałatki a nawet zestawy obiadowe, no i oczywiście napoje od soków a kończąc na piwie. Idąc w kierunku hal numer 7 złapał nas Desti, który pomagał nam w nawigacji po terenie targów oraz dotrzymywał nam towarzystwa za co mu bardzo dziękujemy. Hala 7 to sala bodajże gdzie znajdowała się wioska fantasy, czytelnia komiksu, blok integracyjny oraz blok prelekcyjny mangi i anime, dział gier elektronicznych. W części 7A był to jeden wielki pokój gier i zabaw, od grania w GTA V na PC, Crysis 3 w 4K na kompie chłodzonym ciekłym azotem (temperatura kompa to -64*C) po konsole gdzie można było zagrać w najnowszego mortala, naruto oraz dział retro games. Pawilon 8 to miejsce gdzie znajdowała się główna scena Pyrkonu gdzie odbywała się Maskarada (konkurs strojów cosplay). Hala 8A to kolejna hala elektronicznej rozrywki gdzie znajdowały się stoiska wystawców związanych z branżą gamingową oraz pomieszczenia DDR i karaoke. Pawilon 14 to miejsce gdzie odbywały się prelekcje, były tam sale filmowe, serialowe, sale RPG, sale Larpowe. Pawilon numer 15 to również prelekcje a dokładnie dwie sale literackie, sala anglojęzyczna, komiksowa oraz VIP room.

Skierowaliśmy się do pawilonu 15 gdzie o 15:30 mieliśmy spotkanie z Michałem Gołkowskim, który promował swoją nową książkę "Sztywny". Znałem autora jedynie ze zdjęć i filmików na yt ale osobiście to jest kawał równego chłopa. Sposób w jaki prowadził "prawilny" wykład w słowiańskim przykucu był rewelacyjny. Tego samego dnia już po tym wykładzie już na sali numer 7 złapał mnie krzyczącz na głos "ja chcę fotę z Jezusem" i wylądowałem później na jego oficjalnym fanpejdżu jako złodziej dywanów:

https://www.facebook.com/MichalGolkowskiOfiszylFanpejcz/photos/a.1528243167432072.1073741828.1527888020800920/1592251651031223/?type=1

Inna akcja to gdy wchodząc do sali 6A spotkałem go znów przy stanowisku stalkerów gdzie tańczył do hardbass'a no i przez chwilę tańczyłem razem z nim. Kilka osób to nagrywało ale jeszcze nie dotarłem do tych nagrań a było grubo. Udało się również zebrać autografy gdzie w gratisie dostałem pieczątkę z gwiazdą dawida oraz pisiora z autografem xD

Kolejnym punktem programu był wykład rejestrowany na który pierwszeństwo miały osoby które kupiły bilet na pyrkon w formie preordera, wtedy można było zaklepać sobie miejsce na dwóch takich rejestrowanych prelekcjach. Pierwsza jaką wybraliśmy to było "Cosplayer w branży gier komputerowych" prowadzony przez Aleksandrę "Shappi" Tora. Możecie ją kojarzyć z tego, że wykonała i zaprezentowała cosplay Saski z Wiedźmina. Cały wykład można obejrzeć tutaj:

Po wykładzie kilka fotek i nawet okazało się, że kojarzyła moją żonę z konkursu na cosplay z Wiedźmina 3. Fajna, pozytywnie zakręcona babeczka.

Na godzinę 21:00 mieliśmy w planach wykład w sali literackiej pt. "Erotyka i fantastyka" ale gdy przyszliśmy na miejsce to ludzi było tyle, że zabrakło prawdopodobnie miejsc w sali. Nie wyszło, no trudno, to poszliśmy się pokręcić jeszcze po halach a później czas było wracać do hostelu. Przed samym wyjściem spotkała nas chyba jedna z bardziej epickich akcji pyrkonu. Idziemy sobie obok hali 6A i nagle tłum ludzi krzyczy "Jezus!!!", z dobre 40 osób pada na kolana i biją pokłony krzycząc "daj nam buffa!!". Akcja widoczna pod koniec filmiku, dobrze, że Desti nagrywał bo pomimo tego, że kręciło to kilka osób to nie udało mi się trafić na te nagrania.

Drugi dzień imprezy (sobota 25 kwietnia 2015)

Byliśmy tam jakoś z rana po godzinie 10, kolejki przegięcie. Te z piątku były o połowę mniejsze, niektórzy spokojnie ponad trzy godziny stali aby kupić bilet.

W planach mieliśmy autografy z Jarosławem Grzędowiczem oraz Marią Lidią Kossakowską na godzinę 12:00, niestety nie udało się wziąć autografów bo kolejka była prawie taka jak po bilety w piątek. Kolejnym punktem jaki mieliśmy było spotkanie z Andrzejem Pilipiukiem gdzie dowiedzieliśmy się o jego planach literackich i ciekawostkach związanych z jego wydanymi już książkami. Zaraz po spotkaniu udało się pozyskać autograf od A. Pilipiuka a później poszliśmy na stanowisko yatta.pl gdzie można było ponownie wziąć autografy od J. Grzędowicza i M.L. Kossakowskiej.

Na godzinę 16:30 mieliśmy kolejny panel rejestrowany, tym razem na temat "The Walking Dead - kochamy go nienawidzić" gdzie była prowadzona luźna rozmowa na temat serialu i absurdalności niektórych scen oraz niezgodności serialu względem komiksu na podstawie którego serial bazuje.

Na godzinę 19:00 poszliśmy na główny punkt Pyrkonu, Maskaradę czyli konkurs cosplay. Na główną salę trzeba było być tak na godzinę przed rozpoczęciem gdyż sala na momencie zapełniała się ludźmi. O godzinie 19 było tam tak dużo ludzi, że siadali na podłodze. Jak ktoś chce obejrzeć prezentowane stroje to polecam zajrzeć tutaj https://www.youtube.com/user/LoLboard/videos

Całość prezentacja strojów skończyła się po godzinie 22 a następnie zostały ogłoszone wyniki. Główną nagrodę (5000zł) wygrał cosplay Garrusa, który pozamiatał konkurencje


Trzeci dzień imprezy (niedziela 26 kwietnia 2015)

Zapowiadał się lajtowy dzień gdyż większość ludzi przyjechało głównie na sobotę a my mieliśmy w planach głównie kilka wykładów. Niedzielę rozpoczęliśmy od spotkania na sali głównej (hala 8) z Jarosławem Grzędowiczem, autorem Pana Lodowego Ogrodu, powieści która moim zdaniem mogłaby zajmować godne miejsce zaraz po Wiedźminie Sapkowskiego. Pod koniec spotkania musieliśmy się zbierać aby wyrobić na kolejne w hali 15, tym razem z Mają Lidią Kossakowską (żona J. Grzędowicza), która zapowiedziała kilka kolejnych książek np. kolejne trzy tomy Takeshi. Jakiś czas później znów powrót pod scenę główną na wykład "Z alkoholem przez wieki i kultury", który prowadził Andrzej Pilipiuk. Z wykładu można się było dowiedzieć jak np upijają się słonie czy delfiny oraz co się piło w dawnych czasach, czy jak to się szmuglowało alkohol przez granicę. Wesoły wykład, trochę żałuje, że nie nagrałem. Po godzinie 16 została zamknięta hala 6A gdzie były sprzedawane szmery bajery a zaraz za nią pozostałe hale robiły się powoli puste. Teren targów opuściliśmy jakoś około godziny 17.

Podsumowanie

To była najlepsza impreza na jakiej byłem, od teraz będę się tam pojawiał co roku, raczej w wariacjach stroju Jezusa. Wstępnie plan był taki abym biegał tam w stroju wikinga lecz niestety kolega od którego miałem pożyczyć elementy stroju sprzedał je kilka dni wcześniej ale dobrze wyszło bo w samym stroju Jezusa było mi strasznie gorąco a co tu mówić o pełnym stroju wikińskiego wojownika, idzie się ugotować. Nie zliczę ilości osób które prosiły mnie do wspólnego zdjęcia, spokojnie było ich z 200. Imprezę jak najbardziej polecam wszystkim, którzy interesują się fantastyką, komiksami, mangą & anime, filmem, grami czy literaturą. Jeśli chodzi o koszty to są dwie opcje dla osób takich jak ja, którzy mają trochę km do przejechania:
- pierwsza "po taniości" to po prostu koszt dojazdu i powrotu z Poznania i ewentualnego wyżywienia, karnet na całą imprezę (60zł/os), nocleg można ogarnąć za free w hali numer 5 na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. Wstępnie licząc to można zaliczyć trzy dni imprezy ok 350zł za osobę przy założeniu, że nie kupimy za dużo na stoiskach ;)
- druga to wersja jaką ja wybrałem (dla dwóch osób):

  • bilet pkp w obie strony z mojej mieściny do Olsztyna to koszt 34zł,

  • bilet pkp z Olsztyna do Poznania w obie strony to 128zł,

  • karnet na imprezę to 120,

  • hostel 526zł, nocleg od 23 kwietnia do 27 kwietnia, przy rezerwacji na co najmniej miesiąc przed imprezą,

  • zakupy na Pyrkonie to głównie książki to ok 160zł,

  • łącznie za jedzenie to tak z 150zł (kanapki, hot dogi, pizza, piwo)

tak więc koszt całkowity to ok 1200zł (doliczając kilka biletów tramwajowych).

Jakby kto miał pytania to śmiało zadawajcie w komentarzach :)

Oceń bloga:
0

Czy wybierasz się na PGA 2015?

TAK!
18%
babeczki w cosplay'ach = cycki = jadę!
18%
Nie, bo gry to strata czasu
18%
nie mogę bo mama mi nie pozwoli
18%
NIE (bo hajs z jutuba się nie zgadza) :(
18%
Pokaż wyniki Głosów: 18

Komentarze (21)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper