GTA5, piwo, pizza i puste mieszkanie.

BLOG
807V
miku_1984 | 05.11.2013, 02:09
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.


Niedawno nabyłem GTA5 i dzięki opatrzności losu miałem szansę należycie celebrować tę okoliczność.

       Moja kobieta wyleciała służbowo na kilka dni, a ja zostałem w pustym mieszkaniu z konsolą, zafoliowanym jeszcze Grand Theft Auto V, zimnym piwem w lodówce, górą niezdrowego żarcia pod ręką i urlopem znanym tu i ówdzie pod nazwą "praca zdalna".

       Jak mawia Max Kolonko "robiąc długą historię krótką" - 40 godzin, kilka piw i kilkanaście tysięcy kalorii później kładłem się spać nie dlatego, że już nie dawałem rady, tylko dzięki temu, że resztki zdrowego rozsądku podpowiadały mi, że być może pora zrobić sobie przerwę, bo inaczej skończę jak jeden z tych koreańskich nieszczęśników.

       I śmiszno i straszno można by rzec. Prawdą jednak jest, że dzięki Rockstarowi przypomniały mi się początki liceum i zarywanie nocy przy Baldurs Gate. Czasy maratonów z Counter-Strike. Czasy wsiąkania w świat gier z serii Gothic. Reasumując - już od bardzo, bardzo dawna żadna produkcja mnie tak nie wciągnęła. Nawet sieciowe potyczki w grach spod sztandaru Battlefield nie zafundowały mi nieprzespanych nocy. Brawo, Rockstar!

       Mimo ukończenia wątku głównego cały czas wracam do GTA5 - a to żeby wykonać jakąś misję poboczną, a to żeby polatać, a to w końcu aby urządzić krwawą jatkę mieszkańcom Los Santos. Tu już jednak bez szaleństw - godzina, góra dwie... ewentualnie siedem.


 

Oceń bloga:
0

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper