Days Gone - czy to może się (nie)udać?

BLOG
651V
Days Gone - czy to może się (nie)udać?
Dominik Hyży | 10.03.2019, 13:29
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Do premiery Days Gone zostało półtora miesiąca. Dzięki ostatnim pokazom dla prasy, o grze wiemy coraz więcej. Jako że PPE zrezygnowało z preview do gry, to postanowiłem zebrać opinię innych popularnych portali o grach i na ich podstawie zarysuję obraz tego co może nas czekać.

Niedługo minie rok od pierwszych pokazów dla prasy. Wówczas dziennikarze mieli do ogrania dwa dema. Jedno z nich to wyczyszczenie hordy, a drugie to jedna z początkowych misji, znalezienie leków dla naszego kumpla Bozzer'a. Oba dema każdemu są znane, bo wiele razy mieliśmy okazję je zobaczyć, także przy okazji różnych targów. Opinie po nich były raczej pozytywne, chociaż nie brakowało głosów krytyki. Najczęściej pojawiające się zarzuty dotyczyły głównie kwestii technicznych. Słaba płynność gry i sporo błędów. Niektórzy narzekali także na mało ciekawy świat i na to, że gra za bardzo czerpie z innych tytułów i nic nowego do gatunku nie wprowadza.

Czy coś się od tamtego czas zmieniło? Okazuje się, że bardzo dużo. Dziennikarze mieli tym razem do dyspozycji 3 godziny gry, a niektórzy szczęśliwcy nawet 5 godzin. Jak donoszą w zasadzie wszystkie portale, gra wygląda lepiej, jest bardziej dopracowana  w szczegółach, ale przede wszystkim, w końcu działa płynnie. To dobra wiadomość, nawet jeżeli ostatecznie nie będzie to betonowe 30 fps. Ale to nie jedyna zmiana. Okazuje się, że cały początek gry został mocno zmieniony. Między bajki można włożyć twierdzenia, że gra była już gotowa w ubiegłym roku, a przesunięcie wynikało wyłącznie z chęci znalezienia dla niej odpowiedniego okienka. Raczej mieszane opinie po pierwszych pokazach sprawiły, że twórcy niemal gotowy produkt, bardzo mocno zmienili. Ale po kolei.

GameInformer

GameInformer miał już rok temu dostęp do pierwszej godziny gry. Teraz dostali 5 godzin, w tym godzinę otwarcia, która ku ich zdziwieniu, została mocno zmieniona. Żeby nie zagłębiać się w szczegóły. Wcześniej gra zaczynała się od tego jak Deacon i Bozzer szukali swojego starego kumpla. rozmawiając przy tym o wydarzeniach z przeszłości. Ta misja nadal jest w grze, ale trochę później. Teraz początek gry to wydarzenia, o których główne postacie wcześnie tylko rozmawiały. Cała dynamiczna sekwencja, która całkowicie zmienia pierwsze wrażenie o grze.

O czym jeszcze pisze redakcja? Grę można przechodzić na dwa sposoby i oba dają taką samą frajdę. Jak ktoś woli po cichu eliminować wrogów to będzie zadowolony, działa to bardzo dobrze. Jeżeli ktoś woli otwartą wymianę ognia, to nie ma tutaj nic odkrywczego. Typowa strzelanina w TPP, ale z ulepszonym strzelaniem, w porównaniu z poprzednią wersją gry.

IGN

Redakcja IGN pisze o brutalnie satysfakcjonującej walce. Rozgrywka była na tyle wciągająca i ciekawa, że czuli frustrację, że nie mogą grać dalej, tylko musieli skończyć po trzech godzinach. Jest trochę narzekań na to, że znowu gramy białą postacią, z białymi towarzyszami, wśród białych wrogów, ale ostatecznie od postaci Deacona dostali więcej niż się spodziewali, dodając przy tym, że zaskoczeni być nie powinni, bo Bend jest dobre w tworzeniu mocnych charakterów. Przed pokazem redakcja miała obawy co do tego, czy jest fun z gry. Po pokazie okazało się, że tak. Pytanie jakie teraz stawia, to czy taki sam fun będzie przez kolejne 30 godzin.

Polygon

Także Polygon ma problem z tym, że protagonistą jest biała, męska postać. Dla nich biały, wkurzony koleś to relikt przeszłości. Za przykłady nowych trendów podają kobiecą postać w The Last of Us 2, Gears 5, czy Battlefield V. Ale poza tym widzą głównie zalety.  Różnorodna i satysfakcjonująca walka, oraz gra jako całość. Redaktor pisze, że grając był pod takim wrażeniem, iż zapomniał, że jechał na pokaz z myślą o rozczarowaniu. Ostatecznie musi zmienić zdanie o grze, bo po pierwszych pokazach nie wierzył w tytuł, a teraz jest zdania, że może on być nie tylko dobry, ale nawet bardzo dobry.

Stevivor

Redakcja Stevivor skupiła się głównie na porównaniach Days Gone z State of Decay. Ostatecznie piszą, że takie porównania są krzywdzące dla Days Gone, bo o ile w mechanikach obie gry są do siebie podobne, tak Days Gone jest znacznie lepiej wykonaną grą i nie chodzi tylko o grafikę. Według redakcji to co głównie wyróżnia produkcję Bend od innych podobnych gier, to dzieci-zombie jako wrogowie, którym nie raz będziemy musieli rozwalić głowę dubeltówką czy kijem bejsbolowym i lepiej żeby się z tym pogodzić.  Obawy są co do tego czy twórcy zachowają balans między mocną narracją, która jest mocna, a otwartym światem. Tutaj widzą pewien konflikt, za wzór podając nowy God of War.

GameReactor

Redakcja zwraca uwagę na kilka rzeczy. Przede wszystkim bardzo realistyczne i mocne postacie. Zarówno głównego bohatera jak i postaci pobocznych. Tutaj studio zrobiło kawał dobre roboty. Inną rzeczą na jaką zwrócili uwagę jest mechanika rekrutowania ocalałych i wysyłanie ich do różnych obozów. Co ważne, różne obozy będą specjalizować się w różnych rzeczach, np tworzenie broni czy modyfikacja motocykla. Jeszcze nie wiadomo jak duży wpływ będzie to miało na grę.  Na koniec redaktor stwierdza, że warto było dać twórcom dodatkowy czas na produkcję, bo wygląda na to, że będzie to kolejny mocny ekskluzywny tytuł na PS4.

Shacknews

Shacknews zwraca szczególną uwagę na przepięknie oddany Oregon. Podróżowanie w scenerii wielkich lasów, szczytów górskich czy jezior daje wiele frajdy i można zapomnieć się, w jak niebezpiecznym świecie przyszło nam żyć. Jazda na motocyklu jest na tyle dobra, że pozwala rozkoszować się otaczającym nas pięknem i jest to jedna z ulubionych czynności redaktora w tej grze. Oszałamiające otoczenie jest przeciwieństwem raczej ponurej głównej postaci i dramatycznych wydarzeń jakie mają tam miejsce, ale autor dostrzega tam światełko w tunelu, o którym nie chce pisać, by nie psuć nikomu zabawy.

Benchmark

Benchmark pisze o niesamowicie pozytywnej niespodziance. Nie spodziewali się wiele, a wygląda na to, że Sony chowało asa w rękawie. Fenomenalny klimat post-apo, który przypominał redaktorowi pierwsze spotkanie z The Last of Us. Kolejne porównanie jest do RDR2, gdzie podczas bezstresowego przemierzania świata, gra oferowała nam wiele losowych zdarzeń, typu zasadzki, pomoc ocalałym, czy inne zdarzenia kryjące się pod pojawiającymi się w naszej okolicy znakami zapytania. Redaktor kończy podsumowanie zdaniem, że dawno nie był tak podekscytowany po pokazie gry.

Eurogamer.pl

Rodzima redakcja Eurogamera zwraca uwagę na świetny model jazdy motocyklem, który daje masę frajdy. Fenomenalny klimat post-apo i mocne charaktery głównych postaci. Historia może być najmocniejszą stroną tej gry.

Gry-online

Tutaj jest trochę więcej krytyki. Gra nie wymyśla niczego na nowo, otwarty świat jest podręcznikowy. Motocykl jest uciążliwy, bo trzeba o niego dbać, naprawiać, tankować itd, oglądając przy tym te same animacje. Nie to co koń w RDR2, którego można olać bez konsekwencji. Strzelanie to nic odkrywczego, miszmasz Uncharted i Tomb Raider. Crafting także przypomina ostatnie przygody Lary. Oprawa graficzna nie powoduje opadu szczęki, ale nadrabia urokliwymi miejscami. Redaktor dziwi się także dlaczego nie zastosowano płynnych przejść między scenkami, a grą, tak jak robią to Uncharted 4 czy God of War. Ale gdyby wiedział jak mały zespół robił grę, to zdziwiony by nie był. Ogólnie po pokazie jest pozytywnie nastawiony do gry, chociaż powtórzenia sukcesu God of War nie przewiduje, raczej takie 8/10. 

Bend Studio prawie w całości.

Małe podsumowanie

To na co jeszcze warto zwrócić uwagę to menu gry. Bardzo stylowe, nowoczesne i piękne. Widać że poświęcono temu wiele uwagi. Zdjęć nie będę wrzucał, bo może ktoś wolałby takie rzeczy zobaczyć już grając. Ale robi wrażenie. To byłoby na tyle z przeglądu opinii po przedpremierowym pokazie gry. Jaki obraz gry wyłania się po nich? Bardzo pozytywny. O ile wcześniej padały pytania czy to może się udać, tak teraz trzeba to pytanie odwrócić. Czy to może nie nie udać?  Według wielu opinii zapowiada się cichy hit i czarny koń tego roku. Według innych, jest dobrze, ale gra nie wprowadza niczego nowego do gatunku. Po prostu czerpiąc garściami z wielu gier, dodając do tego własną historię. Bardzo mocną historię i mocne postacie, co do tego zgodni są wszyscy. Bend Studio nie marnowało czasu. Od poprzednich pokazów bardzo usprawnili grę i poprawili rzeczy na które narzekano. Należy pamiętać jak mały zespół stoi za tym tytułem. Zaczynali z 50-cioma osobami. Na pytanie redaktora GameInformer, czy serio wierzyli, że taką grę można zrobić w 50 osób, z rozbawieniem odpowiadali, że są bardzo ambitni. Między wierszami dało się wyczytać, że wzięli sprawy w swoje ręce i niejako wymusili na Sony powiększenie zespołu. Obecnie jest ich niewiele ponad 100 osób, co nadal jest niewielką ilością jak na dzisiejsze standardy. Mały team zrobił wielką grę, chociaż zajęło im to 6 długich lat. Pozostaje pytanie czy pozostałe 25 godzin, będzie równie dobre i intensywne jak pierwsze 5. Tego dowiemy się dopiero po premierze. Ale obecnie o grę jestem dużo spokojniejszy jak jeszcze miesiąc temu.

Na koniec piękny utwór, który wykorzystano przy okazji jednego z trailerów.

Oceń bloga:
25

Jaką średnią przewidujesz dla gry?

1. 50-60
114%
2. 60-70
114%
3. 70-80
114%
4. 80-90
114%
5. 90-100
114%
Pokaż wyniki Głosów: 114

Komentarze (37)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper