Perełki indi jakie odkryłem dzięki PS+

BLOG
1320V
Perełki indi jakie odkryłem dzięki PS+
Duckingman | 23.03.2018, 11:36
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Tekst KamilossPL "PS Plus nas rozpieszcza" sprawił, że odświeżyłem sobie w pamięci w co ja właściwie grałem w ramach opłacanego od wielu lat abonamentu. Było tam wiele gier AAA i jeszcze więcej gier indi. Dziś chciałbym przedstawić moją subiektywną listę najlepszych gier indi jakie trafiły do mnie dzięki PS+.

Na wstępie mała uwaga. Nie sprawdziłem wszystkich gier jakie otrzymałem w ramach abonamentu. Mam wszystkie trzy konsole jakie abonament obejmował, a czasu na granie nigdy za wiele nie miałem więc do dziś nie odpaliłem jeszcze wielu gier z Plusa które czekają na swój czas. Bardzo możliwe, że wśród nich ukrywają się jeszcze jakieś perły. Poniższa lista gier nie jest też żadnym rankingiem. Kolejność wynika wyłącznie z dat w jakich dana gra trafiła do PS+.


Thomas Was Alone

Granie skaczącymi prostokątami wydawało mi się tak głupkowate, że choć o grze słyszałem wiele dobrego nie byłem nią kompletnie zainteresowany. Gdy jednak trafiła do plusa odpaliłem by sprawdzić czym ludzie się tak zachwycali i wsiąkłem. Granie w tak prymitywnej szacie graficznej jest tak bardzo oderwane od dzisiejszych standardów i jednocześnie nostalgicznie kieruje moje wspomnienia do czasów Atari, że choć gra nie przyciągała mnie na wielogodzinne sesje to jednak co kilka dni wracałem do niej by trochę poskakać kwadratami i pchnąć "fabułę" do przodu.

Brothers: A Tale of Two Sons
Fabuła. W tej grze fabuła jest po prostu świetna. Całość zbudowana wokół miłości dwóch synów do ojca. Polecam ją poznać bo i gameplay jest niczego sobie. Sterowanie dwoma gałkami niezależnie bo każda gałka odpowiada za jednego z braci to pomysł genialny i szkoda, że nikt go dalej nie pociągnął w innych grach (a może ja o nich tylko nie słyszałem?).

Dragon's Crown
Ta gra przypomniała mi lata młodzieńcze gdy w czasie liceum i studiów poswięcałem masę czasu na granie z przyjaciółmi w papierowe RPGi. Dragon's Crown to jest genialne odniesienie do tamtych czasów. Cycate czarodziejki, rycerze na sterydach, krasnale szersze niż wyższe, amazonki o udach jak bicepsy u kulturysty, zakapturzeni nekromanci ubrani zawsze na czarno i elfki wiotkie jak patyk. Ach te wspomnienia. A tutaj to wszystko jest wraz z obowiązkowym tłuczeniem goblinów i szkieletów.

Dust: An Elysian Tail
P-rz-e-p-i-ę-k-n-a. Ta gra jest po prostu śliczna. Aż trudno uwierzyć, że stworzył ją jeden człowiek. W dodatku bardzo przyjemnie się w nią gra, a zdobywane nowe zdolności wraz z przebiegiem fabuły zachęcają do odwiedzania starych miejsc by odkryć nowe lokacje wcześniej niedostępne. Ta gra ma wszystko to co lubiłem w platformówkach z pierwszej połowy lat 90.

SteamWorld Dig
Nie wiem co mnie tak naprawdę w tej grze urzekło. Po prostu na kilka dni mnie pochłonęła jak gorączka złota. Po prostu odpalałem grę i kopałem, a kolejne odkrywane podziemne światy sprawiały, że chciałem kopać coraz szybciej. Zupełnie nie dziwią mnie tak wysokie oceny tej gry wśród recenzentów i graczy.

The Swapper
To jest gra logiczna. Nie ma co tego ukrywać. Tyle tylko, że jest to bardzo dobra gra logiczna, z bardzo dobrym wzrostem poziomu trudności wraz z biegiem czasu. W dodatku z intrygującą fabułą i naprawdę niezłym zakończeniem tejże. Jeśli komuś spodobał się Portal od Valve to i ta gra powinna przypaść mu do gustu.

Transistor
Muzyka, fabuła, dubbing, gamplay. Wszystko tu zadziałało. Muzyka wpada w ucho, fabuła intryguje, głosy dobrano idealnie, a gameplay sprawia przyjemność w każdym starciu. Mechanika wzmacniania tytułowej broni daje masę możliwości i sprawia, że każdy może dobrać bonusy idealne pod swój styl grania.

The Deadly Tower of Monsters
Egranizacja kina i komiksów s-f lat 80. Kto wówczas nie był młody i tego nie oglądał lub czytał ten raczej tej gry nie polubi. Natomiast ktoś taki jak ja dla którego np. Perry Rhodan nie jest postacią nieznaną będzie grą najprawdopodobniej zachwycony.

Never Alone
Grałem w tą grę właściwie dla filmu dokumentalnego zaszytego oraz dla fabuły. Sam gamplay nie powala (bardzo prymitywny platformer), ale warto poznać kulturę Inuitów. Fabuła z kolei oparta została na jednej z legend tego ludu. Tak powinno się tworzyć programy edukacyjne.

Mousecraft
Kolejna gra logiczna w moim zestawieniu. Lubię je po prostu. W tą grałem z moimi dziećmi bo poziom trudności nie jest zbyt duży. Bawiłem się przy tym bardzo dobrze. Pewnie gdybym grał sam już tak wysoko bym jej nie oceniał, ale przecież to właśnie jest jej autotem, że mogłem przy niej bawić się wspólnie z pociechami.


This War of Mine: The Little Ones
Jestem kolejnym z wielu którzy grą się zachwycili. Kto jeszcze nie grał to naprawdę polecam. Warto postawić się w roli cywilów zamieszkujących miasto ogarnięte wojną. Ta gra udanie pokazuje, że w każdym konflikcie zawsze najbardziej cierpią cywile.

Azkend 2
Nie wiem jaki to rodzaj gry (logiczna?), ale ja go po prostu lubię. Pewnie jestem w mniejszości i pewnie nikomu z was się ta gra nie będzie podobała, ale to mój subiektywny ranking więc musiała się tu znaleźć. Co parę plansz mechanika się lekko zmienia, a jako przerywniki dodano minigierkę polegającą na wyszukiwaniu na obrazku konkretnych fragmentów więc gra nie nudzi się, aż do samego końca. W dodatku poziom trudności rośnie równomiernie z kolejnymi planszami wiec nie ma sytuacji gdy dochodzi się do planszy gdzie nagle poziom trudności wywindowany jest do poziomu zmuszającego nas powtarzać poziom kilkadziesiąt razy.

 

To są moje okrycia które umożliwiło mi Sony swoim abonamentem. Chętnie poznam odkrycia innych osób bo może wśród nich będą gry które cały czas czekają na swoją kolej i warto je w końcu odpalić.

Oceń bloga:
8

Komentarze (35)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper