Cosplay od podszewki #5 - Sonsgtress Yuna

BLOG
681V
Cosplay od podszewki #5 - Sonsgtress Yuna
Shinryu | 08.01.2019, 01:08
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Comeback? Who knows :D. Przybliżenie stroju Songstress Yuny z Final Fantasy X-2.

Cześć!

Daję znać, że żyję, oddycham, coś tam sobie w wolnym czasie kraftuje. Niektórzy z Was zdążyli zauważyć, że ostatni blog z tej serii został opublikowany w zeszłym roku, bodajże w maju :D. Miało to swoje powody, m.in. życie, uczelnia, no i kozpleje. Ogólnie bardziej aktywna jestem na fejsbuku (link do fanpaga na moim profilu) oraz instagramie, tam bez problemu można mnie złapać - tutaj można było cały czas przez wiadomości prywatne :).

W tej notce postaram się przybliżyć proces tworzenia Songstress Yuny z gry Final Fantasy X-2.

Sama idea tego cosplayu zrodziła się przypadkiem, chciałam czegoś kiczowatego, odpaliłam FFX-2 - bingo. Rok wcześniej udało mi się zrobić Songstress Rikku - dizajn jak na wakacje w Ciechocinku i festiwal lata z radiem ;D.

Z Yuną zaczęłam od naszyjnika - moja przyjaciółka kupiła naszyjnik Yuny, robiła mi do duetu Thief Yunę, jednakże ze względu na kontuzję, jakiej się nabawiła przy robieniu tamtego stroju (nóż do tapet wbity w rękę :D) do zdjęć nie doszło, ręka na szczęście wyleczona! Psiapsi postanowiła dać mi ten wisiorek - stroju się pozbyła. Cena tego wisiorka (sprowadzanego z alie) to coś koło dolara.

Peruka - długa na 70cm brązowa peruka z przedziałkiem, ścięta, kręcona metodą - prostownica na pełną pi**ę, gorącym włosiem owijana puszka od lakieru do włosów, trzymanie włosia aż do momentu ostygnięcia, spsikanie lakierem do włosów (najtańszym z rossmana) peruki i suszenie tego mokrego lakieru suszarką. Sam proces trwał koło dwóch dni i tak w koło macieju kilka razy powtarzałam tą samą czynność. Zdarzało się też, że musiałam robić wszystko od nowa bo na przykład peruka była dalej za długa - kąpiel w gorącej wodzie z miksturą z szamponu do włosów i odżywki, no i wszystko od nowa.

Warkocz na peruce - Nie wiem czemu to tak zaprojektowano, jak Yuna zapuściła tak długie włosy, ale i z tym musiałam się zmierzyć. Jako, że ostatnio wyznaję zasadę cebula cosplay albo cosplayowy recykling, to stwierdziłam, że nie warto kupować peruki na 150cm długości tylko po to, żeby wypruć z niej trochę włosia (a to koszt jakichś 30 dolarów albo i więcej ;d). Z pomocą przyszła castorama - warkoczem jest lina holownicza owinięta według jednego z tutoriali na googlach, dużo wstążki i....włosie z peruki bazowej (czyli tej długiej, która była ścinana a później podkręcana i klejona). Sam warkocz jest przyszyty i przyklejony klejem polimerowym do bazy peruki, tak samo jak ścięte włosie do liny - również polimer. Na warkoczu Yuna ma jeszcze taką biało-różową szmatkę - ot zwykła bawełna z lenistwa pomalowana rozwodnioną różową farbą akrylową, do warkocza doklejona na klej polimerowy i związana czarną wstążką.

Fotka gotowej peruki:

A tak wyglądała podcięta z pierwszą nieudolną stylizacją, jak strój był jeszcze w fazie "trzymam się na szpilkach":

Kolczyk Yuny (skoro od razu jest fota) - został wykonany z kilku koralików drewnianych malowanych przeze mnie ręcznie (łącznie tych kolczyków ona ma tam chyba z 4, trzy małe i ten jeden duży). Wszystko zostało ręcznie zrobione. Ta duża, długa część kolczyka to.....ta rolka na której są nici do szycia ;D pomalowana lakierem do paznokci. Fruwający niebieski pędzelek - pocięta mulina. (Mówiłam, że cebula cosplay :D). Owszem, mogłam to kupić na alie, ale po co, skoro koszt tego kolczyka to raptem 5zł gdy robiłam go sama :D, a na alie z pięć razy drożej ;D.

Bluzka - taka o kamizelka uszyta z dzianiny punto, później rozcięłam środek żeby lepiej wszywało mi się falbanki (które marszczyłam i wszywałam ręcznie, fot z farbowania chyba nie mam tutaj, były na instagramie). Co ciekawe - ten materiał to dosłownie resztki z cosplayu Fang z FFXIII. Białą bawełnę użyłam na falbanki, z prostego powodu - łatwo się ją farbuje. Robiłam gradient na tym materiale farbami z motylkiem, odcień GRAFITOWY.

Spódniczka to materiał koronka, po prostu wycięty długi prostokąt formowany w kontrafałdy, zszyty, wszyta gumka, a pod spodem (bo na grafice referencyjnej też są) czarne gacie jak u Yuny w grze uszyte z dzianiny nurek.

Przechodzimy do mojej ulubionej części w tym stroju, do BUTÓW. Oh boy, ile niecenzuralnych słów tu poszło, ale finalnie to mój ulubiony element. Buty robiłam dwa razy. Do rzeczy - bazą są moje stare kozaki, pocięłam je najpierw dużymi nożyczkami, namalowałam te zaokrąglenia długopisem "na oko", a następnie wycinałam w skórze odpowiedni kształt...nożyczkami do paznokci. Cholernie żmudna robota, do teraz jak sobie o tym przypomnę to bolą mnie palce, nie pamiętam jak długo to robiłam ale skończyłam oglądać wszystkie odcinki Odlotowych Agentek na YouTube i musiałam robić rewatch wszystkich scen z Januszem Traczem z Plebanii (polecam do pracy, serio).

Tak to mniej więcej wyglądało. No ale buty mają trzy różne skóry, więc dawcą (do pierwszej wersji) była kurtka mojej mamy ;D. Moja mama pozbywała się beżowej kurtki z jakiejś skajki/ekoskóry, no to porwałam ją. Jakoś niespecjalnie chciałam się bawić w szycie więc po prostu wycięłam rękaw, dopasowałam go do buta, zrobiłam te śmieszne szlaczki i...przykleiłam to do siebie butaprenem. Widać, że to rękawy od kurtki? :D

Dwa kolory zrobione, to i czas na trzeci. Czubek butów został zrobiony również z jakiejś starej kurtki :D.

Po evencie niestety zaczęła odklejać się ta jasna skóra od bazy - zastąpiłam ją skórą tapicerską o podobnym odcieniu.

I tu finalna wersja  butów.

 

Pasek do spodni widoczny wcześniej na zdjęciach to kawałek błękitnej skóry tapicerskiej (dziury w pasie zrobiłam zestawem kaletniczym), sprzączka/klamra zrobiona została z morfiplastu.

Rękawki - dwa trapezy z szyfonu, obszyte, zszyte w rulon, nałożone na rękę i przyciśnięte dwiema gumkami (ktore również zszywałam ze sobą :D). Reszta gumek na ręce została zrobiona w ten sam sposób.

Mikrofon - będzie widoczny na jednym zdjęciu. Jest to kawałek styroduru (wycięty w stożek), trapez z pianki eva 2mm, zielony materiał i dwa kamyki z żywicy, ten element był zrobiony trochę na odpierdziel z racji braku czasu.

Do tego stroju celowo zakupiłam dwie pary soczewek - bo na sztuki nie chcą sprzedawać ;D.

Poniżej wklejam zdjęcia tego stroju, strój od lipca czeka na właściwą sesję zdjęciową :).

PS. Ogólnie to miałam tutaj wkleić Santa Soldier Ayę Brea z 3rd birthday albo skończoną już Kunimitsu, jednakże w trakcie robienia Ayi nie robiłam zdjęć, a Kunimitsu zaś  żadnych porządnych zdjęć nie ma ;).

Zdjęcia autorstwa:

Broken Photos

Stygian VI Photography

Marcus Photography

Mój fanpaj: Shinryu Cosplay

Oceń bloga:
19

Komentarze (42)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper