Przerażająca historia ppe i newsów z cyberpunkiem!

BLOG
901V
kudziowa | 19.07.2019, 11:49
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Opowiem wam swoją historię, związaną z cyberpunkiem i ppe ... tak ku przestrodze, byście nie popełnili tego samego błędu co ja.

Opowiem wam swoją historię, związaną z cyberpunkiem i ppe ... tak ku przestrodze, byście nie popełnili tego samego błędu co ja.

Zaczęło się od dnia jak każdy inny na ppe... kolejny news o cyberpunku. Tytułu nie pamiętam ale coś w stylu "Cyberpunk 2077" będzie grą!". Pomyślałem sobie: "Dość tego! Kurfa dość tego! Jadę tam i zrobię z tym porządek!" - pewnie rozumiecie moją złość, kolejny news o cyberpunku, ileż można, prawda? Wydawało mi się, że sięgnęli już limitu, przekroczyli granicę z tymi newsami ... osiągnęli apogeum. Drodzy czytelnicy ... nic bardziej mylnego. Nawet nie zdajecie sobie sprawy co mnie spotkało na miejscu ... w redakcji ... redakcji PE PE E :( Żałuję do dziś, że tam pojechał, żałuję tego i żałować będę ... Ale po kolei...

Wyjechałem wczesną porą, miałem 400km w jedną stronę. Byłem niesamowicie zdenerwowany i myślałem tylko o tym by wparować tam i rozjechać Gruche i jego diabelskiego kompa, przez którego wypuszcza te plugawe newsy na temat gry, której nazwy nie będę już wymawiać. Cel jak widzicie wydawał się bardzo prosty ... dokładnie wydawał się ... Im bliżej byłem celu tym większa frustracja i złość we mnie narastała. Byłem niesamowicie nabuzowany i pewny swego. Do celu pozostało zaledwie 5km ... raz jeszcze przypominałem sobie plan.
Zaparkowałem auto nie gasząc nawet silnika i nie zamykając go. Wybiegłem niczym wilk z pianą w pysku by upolować swoją zdobycz. Wydawać by się mogło, że jestem pełen furii i zdekoncentrowania ... jednak byłem w pełni świadomy i w 100% skoncentrowany na swoim celu, sam byłem zaskoczony jak fantastycznie się czułem.
Wbiegłem po schodach i zadzwoniłem do drzwi ... Słyszę kroki jak ktoś podchodzi i otwiera drzwi... lekko się uchyliły i wówczas wkroczyłem do akcji!

Poszedł partyzant w drzwi, które niemal wyskoczyły z zawiasów i odrzuciły osobę, która je otwierała (nie wiem kto to był, chyba Igor ale mogę sie mylić, bo poleciała w kartony niczym Hanka Mostowiak). Przeleciałem szybko skanując pomieszczenia w celu Gruchy i jego kompa i wszelkich materiałów jakie znalazłem na temta gry, której nazwy nie można wymawiać ... ale nie mogłem go namierzyć. Słyszałem tylko głosy: co tam się dzieje? uspokójcie się! co? kto to?
Zaglądam do pomieszczenia, pusto, patrzę do drugiego a tam Rozbo wstaje i słyszę jak mówi: "Cyberpunk będzie grą, która ... " - zamknąłem z hukiem drzwi dając mu do zrozumienia by również się zamknął. Lecę dalej i nagle moim oczom ukazuje się święty grall mojej wyprawy ... Laptop z odpalonym świeżutkim newsem odnośnie gry, której nazwy nie wymawiam. Poczułem napływ adrenaliny i szybko stwierdziłem: zakończmy to!
Ale ku mojemu zdziwieniu, na mojej drodze do zakończenia tej operacji stanęły dwie osoby! Bartek i Dawid (Bartek Dawidowski), dwie osobowości zamknięte w jednym ciele ... nie sądziłem, że będzie w redakcji! Nie poddam się teraz! - powiedziałem im, po czym rzucił się na mnie i polecieliśmy razem na kredens z chińską porcelaną, o którą Musioł tak bardzo dbał. Czułem, że nie będę mieć z nimi szans ale użyłem resztek swojego mózgu i szybko powiedziałem: Dawid pisze lepsze newsy niż Bartek! Uścisk rąk na moim gardle zaczął słabnąć, zobaczyłem, że przechodzą jakąś wewnętrzną batalię, zaburzyłem ich układ yin i yang, który od dawna był w harmonii. Nie chciałem tego ale nie chciałem również by moja misja zakończyła się na tak wczesnym etapie. Wstałem i poleciałem prosto do lapka niczym rozpędzona lokomotywa. Nic mnie już nie powstrzyma! - wykrzyknąłem. Taranowałem wszystko co znajdowało się w tym pokoju z nazwą owej gry, a musicie mi uwierzyć ... było tego sporo! Plakaty, zdjęcia w ramkach, figurki, smycze, kubki, etc., wszystko to zamieniałem w pył. Byłem nie do zatrzymania, widziałem jak większość redakcji zebrała się w koło by jedynie w swej bezradności patrzeć na mój taniec zniszczenia ... taniec oczyszczenia! I wtedy stało się ... w momencie kiedy ja ładowałem z buta w lapka Gruchy, na którym wyświetlał się niedokończony artykuł o wielce brzmiącej nazwie: "W Cyberpunk 2077 będą budynki!" ... usłyszałem za moimi plecami jedynie wymowne i sugestywne: Dość tego!
Widziałem, że to on! Wiedziałem, że to Grucha! Włos na rękach mi się zjeżył. Nim się obróciłem by skonfrontować z nim swój wzrok, dodał - bierzcie go!. To był rozkaz obezwładnienia mnie! Zobaczyłem, że wszyscy ruszyli jak zahipnotyzowani tworząc swego rodzaju krąg. Widziałem jak Grucha coś szepcze, jakby wypowiadał jakieś zaklęcie zaś inni trzymając się za ręce w kółku wydawali z siebie ponury pogłos brzmiący niemal jak z horroru. Czułem jak tracę siłę, czułem jak ręce mi słabną ... padłem na ziemię niemal skonany.
-I na co Ci to było? - powiedział spokojnym głosem Grucha. Oczy mi się zamykały, czułem, że odpływam.
-Zabierzcie go na dół - rzekł i w tym momencie dostałem czymś w głowę, ogłuszyło mnie to i straciłem przytomność.

Było bardzo chłodno i ciemno. Miałem coś na głowie, chyba jakiś worek i zakneblowane usta. Nie mogłem się ruszać, ręce i nogi splecione były grubym sznurem do krzesła, na którym siedziałem.
-co z nim robimy?
-to co z każdym innym,
-Panie Grucho nie róbmy już tego, to jest chore ...
-milcz, świat musi być przygotowany na cyberpunka, muszą wiedzieć wszystko, muszą wchodzić i klikać ... - rozmowa toczyła się chyba w innym pomieszczeniu.
-wyczyśćmy mu pamięć, żeby nikomu nie powiedział co tutaj mamy ... - gdy tylko to usłyszałem, stwierdziłem, że muszę się stąd wydostać!
Wiłem się, wierciłem i ruszałem z całej siły byle móc wyrwać się z tego lochu. Nagle spadła mi opaska z oczu ... i zobaczyłem to na własne oczy! Nie wiem czy jestem w stanie wam zobrazować to co w pełni świadomy ujrzałem ...
Byłem w pomieszczeniu pełnym komputerów ... coś jak serwerownia ... ogromne pomieszczenie niczym hangar na samolot. Tysiące komputerów generujący automatyczne newsy odnośnie cyberpunka! Jeśli myślicie, że jesteście świrami i szajbusami i wymyślacie świetne historie, że macie głowę pełną pomysłów, że jesteście w stanie tworzyć niesłychane rzeczy a po kilku głębszych dostajcie wizji i widzicie kosmos jaki nikt do tej pory nie widział to niestety was zmartwię ... tytuły newsów odnośnie cyberpunka to coś czego nikt jeszcze nie widział do tej pory i nawet nie śnił! Kable były podłączone do mózgu gruchy i z to właśnie z niego wypływało wszystko to czego będziemy świadkiem niebawem na ppe:
Cypberpunk to fajna gra!
Cybrerpunk będzie mieć ulice!
W cyberpunku będzie można spotkać przechodnia!
W cyberpunku będzie można jeździć ciężarówką!
Szok! w cyberpunku będzie mozna jeździć super szybkim sportowym futurystycznym samochodem!
Coś dla fanów dobrej muzyki - w cypberpunk będzie dobra muzyka!
Cyberpunk będzie grą!!!!!!!!!
Cyberpunk i keanu to gra i aktor!
Pojawił się nowy mem z keanu!
Ktoś w cdp red wylał na biurko kawę!
Cyberpunk od tyłu to knuprebyC!
Keanu ma na imię Keanu, a na nazwisko?
......

Podszedł do mnie, i się uśmiechnął. Kable z głowy były grube i masywne, myślałem sobie (Grucha musi mieć łeb na karku, że to utrzymuje wszystko).
-Miliony! Miliony newsów na temat cyberpunka są tworzone na godzinę! I co z tym zrobisz ... chłopczyku?
Byłem przerażony, nie wypowiedziałem ani słowa, bałem się. To bardzo upokarzające ale się posikałem ze strachu, że również i mnie podłączy do tych kabli i będzie czerpać energię by móc tworzyć jeszcze więcej ...
-To jest świat w którym przyjdzie Ci żyć chłopcze. Ty i inni będziecie to czytać ... będziecie tańczyć jak wam zagram. To jest naturalny porządek tego świata! - mówił pełen przekonania i pewności siebie Grucha
Nie wytrzymałem i krzyknąłem: Nieeeeeeeeee! Nie możesz tego zrobić! Nie ...
-Co nie? - szybko przerwał - czego nie mogę, skoro już to robię a Ty w tym tylko mi pomagasz i nawet teraz nie jesteś w stanie się oprzeć i czytasz nadchodzące newsy - tak, to była prawda. Czytałem i nie wierzyłem w te głupoty, które wyświetlają mi się przed oczami. Przechodziłem z newsa na news i czytałem to jak jakiś pelikan łykający wszystko co zobaczy.
Nagle zobaczyłem jak idzie Igor z kablami do podłączania - moje obawy się ziściły, musiałem się wydostać!
Poczułem jak nogi i ręce, stały się luźniejsze! To jest moja szansa - pomyślałem. Wyrwałem nogi ze sznurów i odepchałem nimi gruchę a sam upadłem na ziemię i krzesło się ułamało. Na tyle by móc się uwolnić.
Nie patrzyłem na nic, biegłem przez ten hangar niczym gepard. Szukałem czegoś co przypominało mi drzwi lub okno, jakiejś szpary przez którą mógłbym się wydostać.
Ujrzałem w oddali wysoką drabinę.
-Nie uciekniesz daleko! - słyszałem rozluźniony głos Gruchy z oddali. - Prędzej czy później i tak nas odwiedzisz, nie uciekniesz przeznaczeniu!
Nie chcę tu już być, chcę uciec - myślałem, wspinając się po drabinie. Właz się otworzył a ja wyszedłem na powierzchnię ... tuż obok siedziby ppe. To wszystko jest pod ich siedzibą?! - powiedziałem do siebie na głos z niedowierzaniem.
Mój samochód stał w tym samym miejscu! Pobiegłem do niego resztkami sił i pojechałem prosto przed siebie ... daleko stąd ... nie obracając się za siebie zostawiłem to wszytko ... zacząłem płakać - choć nie wiem czy ze szczęścia czy zwyczajnie ze strachu. Słońce zaczęło wschodzić, przetarłem łzy i się uśmiechnąłem ...


Naprawdę zrozumiałem swój błąd, błąd nas wszystkich w zasadzie. Machina ruszyła i tym razem nic jej nie zatrzyma. Radziłbym wam dziękować za to, że newsy o cyberpunku pojawiają się w takiej ilości i o tak fantastycznej ,i bogatej treści! Dziękujmy za to! Dziękujmy, bo nie znacie dnia ani godziny kiedy reakcja odpali działa, o skutkach których nie macie nawet pojęcia. To co będzie się działo w przyszłości nie będzie straszne, nie będzie śmieszne ani nawet przerażające ... Wyjdzie The last of us II i będziesz chciał przeczytać recenzję? Jaką recenzję?! Zobaczyć zwykłego screena z gry? Szansa na to będzie taka, że ewentualnie skrypt generujący newsy odnośnie Cyberpunka pobierze właśnie jakiegoś screena z gry od NaughtyDog. Co po chwili zostanie naprawione.

Blog ten zostanie niedługo usunięty a ja zbanowany permanentnie! Ale taka jest cena prawdy, prawdy którą każdy ma prawo poznać! Nadejdą mroczne czasy, przygotujcie się i bądźcie zawsze dobrej myśli, że MOŻE ... MOŻE kiedyś będzie lepiej.

Oceń bloga:
55

Co teraz myślisz znając prawdę?

Też byłem przetrzymywany przez ppe w lochach, współczuję bracie
148%
Gdzie był Roger jak go nie było?!
148%
To wszystko kłamstwo! W ppe wszystko jest ok! (pracownik ppe podający się za użytkownika))
148%
Pokaż wyniki Głosów: 148

Komentarze (30)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper