Efekt Mandeli w grach video

BLOG
6004V
Efekt Mandeli w grach video
Moonloop | 12.07.2018, 10:32
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Nelson Mandela spędził w więzieniu 27 lat. Został zwolniony w 1990 roku, a jego kariera polityczna trwała jeszcze długo (był między innymi prezydentem Afryki Pdł.). Mandela zmarł w 2013 roku z powodu infekcji płuc. Okazuje się jednak, że setki, o ile nie tysiące osób było pewnych, że znany polityk zmarł w latach 80-tych podczas pobytu w więzieniu. To przekonanie nie słabło na długo po tym, jak Mandela został zwolniony z aresztu. Zjawisko to zostało opisane i ochrzczone jako Efekt Mandeli.

W skrócie, Efekt Mandeli oznacza fałszywe, ale bardzo klarowne wspomnienia. O prawdziwym tego typu zjawisku możemy mówić dopiero kiedy konkretne fałszywe wspomnienie należy do większej ilości osób. Pewne jego przykłady były tak powszechne, że niektórzy uznali to za dowód istnienia alternatywnych rzeczywistości, które się przenikają.
Vader nigdy nie powiedział „Luke, I’m your father”, „We Are The Champions” Queen nie kończy się słowami „of the world”, a słynne „Nie ze mną te numery, Bruner!” nigdy nie padło z ust Kapitana Klossa. Nie było nawet czegoś takiego, jak „Beam me up, Scotty!”. Znajdzie się jednak mnóstwo osób, które będą upierały się, że było inaczej, tak jak ci którzy „uśmiercili” Mandelę w pierdlu. Takich przykładów jest wiele, jak słynny film „Shazzam” z Sinbadem. Efekt Mandeli możemy odnaleźć praktycznie w każdej dziedzinie.

Nie powinno nikogo zdziwić, że w bogatym świecie gier video, również dochodziło do zaistnienia tego zjawiska. Nie jest ono może tutaj tak popularne, jak w przypadku np. filmów, czy produktów spożywczych, ale udało mi się wygrzebać kilka interesujących przykładów omawianego efektu na naszym, growym podwórku.

Sorry Mario, but thank you!

Pamiętacie te ciężkie chwile, kiedy grając w oryginalne „Super Mario Bros.” pokonywaliśmy kolejnego Bowsera, w kolejnym zamku i po raz kolejny naszym oczom ukazywało się słynne „Sorry Mario, But Your Princess Is In Another Castle!”? Każdy to pamięta. Z tym wyjątkiem, że taki komunikat nigdy się nie pojawił. W rzeczywistości, to było „Thank You Mario! But Our Princess Is In Another Castle!”. Zwróciłem na to uwagę kilka lat temu i nie mogliśmy ze znajomym wyjść z szoku, że tam nie ma i nigdy nie było żadnego „sorry”. Okazuje się, że nie tylko my tak to zapamiętaliśmy.

                          

                      


Medigoron

Ci z Was, którzy grali w „The Legend of Zelda: Ocarina of Time”, pamiętają z pewnością Medigorona. To wielki goron, którego można znaleźć w Goron City. Łatwo go zapamiętać ponieważ leży on wciśnięty w otwór pieczary i możemy na niego patrzeć tylko z przodu.
W ubiegłym roku, na pewnym forum internetowym rozgorzała dyskusja na temat sekretnego przejścia, dzięki któremu można zajść Medigorona od tyłu..
Użytkownik twierdził, że widział nawet filmik, na którym owe przejście widać. Nagle okazało się, że to nie są majaki jednej osoby, ale całe grono fanów Zeldy zapewniało, że grając w Okarynę, te niecałe 20 lat temu, widziało dupę gorona na własne oczy.
Forumowicze podzielili się na dwa obozy. Niektórzy zaczęli wyciągać tekstury Goron City w edytorze, żeby udowodnić, że tylna część Medigorona w ogóle nie jest generowana, bo twórcy nie planowali możliwości zajścia go od tyłu. Ktoś inny wykorzystał błąd kamery żeby pokazać, iż tylna część gorona istnieje, mimo że nie da się do tamtego pomieszczenia dostać po bożemu.
Ostatecznie ustalono, że Medigoron faktycznie nie jest ścięty w połowie, ale nie ma absolutnie żadnego przejścia do wnętrza tamtej jamy.



                                      

Pikachu

Każdy zna Pikachu, wielu z nas grało w „kolorowe” edycje serii „Pokemon” na Game Boy’u, a być może jeszcze więcej oglądało kreskówkę na Polsacie. Pikachu. Żółty Pokemon. Ten, który ciskał gromem i miał czarny czubek ogona. Nie, nie miał. Jak się okazuje, nigdy nie miał czarnego czubka ogona. Bawi mnie niezmiernie, jak taki drobiazg sprawia, że burzy się całe dzieciństwo. Ilu z nas dałoby sobie łeb uciąć, że on on miał ten czarny element na ogonie?




Gameboy

Być może mało popularny przykład, ale na tyle powszechny, że mogę o nim wspomnieć. Zaskakująco duża ilość graczy pamięta, że grała na Gameboy'u, a nie Game Boy’u.
Spacja między słowami „game” i „boy” jest na tyle niewielka, że niektórym utrwaliło się w pamięci słowo „gameboy” pisane razem. Co ciekawe, nadal można często spotkać się z taką pisownią. Jeżeli wpiszecie w Google „gameboy”, to wyszukiwarka was nie poprawi.

Skyrim

Efekt Mandeli pojawia się w Skyrimie w warstwie linii dialogowych. Jako, że większość użytkowników PPE grała zapewne w tę grę po polsku, to może nie kojarzyć w czym problem, ale i tak warto o tym przypadku wspomnieć.
Po pierwsze, spora grupa osób kojarzy wypowiadany przez strażników tekst "I heard there are wolves on the road up north". Nagle zniknął on z gry. Istnieje nawet o tym temat na Reddicie.
Gadka-widmo była od tamtej pory poszukiwana przez graczy Skyrima, ale bez rezultatów.
Innym, już nieco bardziej typowym przykładem efektu Madneli w Skyrimie jest słynna kwestia „I used to be an adventurer like you then I took an arrow in the knee”, którą tysiące osób pamięta jako "I used to be an adventurer like you then I took an arrow to the knee„, co widać choćby po licznych memach.



Są jeszcze pewne drobne przykłady, jak ludzie, którzy przez lata pamiętali, że Kirby był biały (lub niebieski), a nie różowy, ale to drobiazgi.

Na zakończenie muszę jeszcze wspomnieć o tym, że efekt Mandeli w grach będzie coraz popularniejszy, chociaż w zupełnie innej formie. Obecnie żyjemy w czasach, kiedy otrzymujemy na dzień dobry gry niedorobione, które potem są łatane kosmiczną ilością patchów. Owe łatki oferują najczęściej bzdety, ale zdarza się, że poprawiane/podmieniane są muzyka, tekstury, a nawet całe segmenty gier, dialogi, tryby rozgrywki, itd.
Podejrzewam, że wielu z Was mogło doświadczyć takiego „fałszywego” efektu Mandeli, kiedy pamiętaliście elementy, które zostały zmienione lub usunięte razem z którymś patchem, którego nie zauważyliście. Im dalej w las, tym więcej będzie takich przypadków. Pamiętacie jeszcze „Tony Hawk Pro Skater 5”? Pamiętacie, że ta gra w ogóle istniała? ;) Nie znajdziecie jej już w PS Store, a pozostałe w kolekcjach graczy fizyczne wydania są w tej chwili bezwartościowe (gra nie działa) i za jakiś czas wylądują pewnie w muzeum porażek, lub zostaną zakopane w Meksyku, tak jak kiedyś „E.T.”. Gdyby to były lata 80-te, to ta produkcja stałaby się pewnie mityczna.

Macie jakieś swoje małe "efekty Mandeli" sprzed lat? Pojedyncze przypadki nie powinny się niby liczyć, ale zapraszam do komentowania. Takie fałszywe wspomnienia to interesująca sprawa, niezależnie od tego czy mieszczą się w w/w kategorii, czy nie.

Oceń bloga:
53

Komentarze (34)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper