Xbox GamePass na PS4 - pomysł ciekawy i mało prawdopodobny

BLOG
543V
Xbox GamePass na PS4 - pomysł ciekawy i mało prawdopodobny
CharyChelak | 02.03.2019, 19:12
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Dla Microsoftu marka Xbox ma być już nie tylko konsolą, co usługą/aplikacją dostępną od ręki w każdym miejscu.
Początkowo wzrok wszystkich skierowany był na smartfony oraz PC, lecz firma podchodzi do tematu nad wyraz poważnie.

 

Katalizatorem dla idei oferowania swoich usług graczom spoza środowiska konsolowego stał się projekt xCloud - infrastruktura umożliwiająca granie za pomocą strumieniowania. Twórcy jasno i wyraźnie opisują swoje zamiary na stronie produktu - xCloud ma pozwolić na obcowanie z każdą grą w dowolnym momencie , z kimkolwiek chcemy i na czym chcemy. Usługa ma zaoferować to, co mamy już w pozostałych mediach, czyli muzyce oraz wideo - dostęp do zawartości z poziomu każdego urządzenia. Mówiąc wprost, Microsoft to kolejny gigant łasy na swojego własnego Netflixa, tyle że sytuacja nieco się komplikuje kiedy mowa o dotarciu dosłownie do każdego gracza, oraz casuali orbitujących wokół elektronicznej rozrywki (grających np. w randomowe tytuły na telefonie).

 

Kolejnym elementem układanki jest Xbox GamePass - fantastyczna inicjatywa Spencera i spółki oferująca w ramach miesięcznego abonamentu dostęp do biblioteki 100 pozycji, a w tym do gorących gier ekskluzywnych (via Forza Horizon 4). Na chwilę obecną to naprawdę kapitalny deal, ponieważ rzecz dopiero nabiera mocy, więc subskrypcja bardzo często jest do wyrwania za mniej niż wyjściowe 40zł na miesiąc, a dodatkowo pewna ilość produkcji podlega rotacji - niektóre wypadają i wskakują za nie kolejne gry. Piekło zamarzło jakiś czas temu, gdy dowiedzieliśmy się iż gigant z Redmond nie był gołosłowny w swoich zapowiedziach i naprawdę chce umieścić XGP wszędzie - na Switchu i PS4 włącznie. A tu zaczynają się schody.

 

Z Nintendo sytuacja nie jest aż tak skomplikowana - romantyczne zaloty zielonych mogliśmy obserwować już od dłuższego czasu, kiedy to wybuchła wrzawa odnośnie cross-playu będącego jednym z synonimów nowej generacji sprzętu. Temat jest gorący, ponieważ wydawać by się mogło, iż szefostwo każdej z firm staje się przychylne innowacyjnemu rozwiązaniu - najbliżej tematu byli twórcy Rocket League, którzy w jednym z wywiadów powiedzieli wprost, że otwarcie rozgrywki międzyplatformowej to dla nich dosłownie przełączenie jednego przycisku i wszystko czego nie idzie w tym temacie załatwić wynika jedynie  z odgórnych kaprysów całej reszty, a konkretnie Sony. Panowie z Kioto są dość konserwatywni w swoich poczynaniach, a ich polityka przywodzi ostatnimi czasy na myśl poczynania samego Ninny - to dlatego PS4 nie ma swojego EA Access, lub jakiejkolwiek formy cross-playu, co wykorzystały pozostałe dwa obozy. Owocem ich współpracy okazał się być Minecraft dla Xboxa One oraz Switcha, a to dopiero początek kolaboracji, do której Sony będzie zmuszone się w przyszłości dostosować.

 

Microsoft chce bowiem zaoferować Xbox Game Pass dla użytkowników Pstryka - Nintendo z racji posiadania iście spartańskiej infrastruktury sieciowej mogłoby skorzystać na inicjatywie zielonych zyskując wsparcie rzeszy developerów, bo wbrew szumnym zapowiedziom poza Bethesdą i częściowo Ubisoftem, Switch stał się głównie domeną dla indyków. Sto różnych gier jakie mogłyby się pojawić na małej konsoli wymagałoby załatwienia stosownych umów, ale dzięki temu gracze zyskaliby dostęp do nowości, które ze wsparciem chmury śmigałyby na handheldzie, a MS nie musiałby posiadać własnego przenośnego sprzętu do grania. Z drugiej zaś strony już go posiada - na celowniku są przecież smartfony, a dedykowana im aplikacja ma we współpracy z xCloud oferować rozgrywkę w pozycje AAA na telefonie wraz z opcją dołączenia pada od Xboxa za pomocą bluetooth.

 

A Xbox Game Pass na PS4? Brzmi jak coś nie do pomyślenia, zważywszy na wspomnianą krnąbrność Sony - ich konsola jest na pierwszym miejscu i firmie zależy, by posiadacze "czwórki" nie potrzebowali nic więcej. Japończycy z resztą eksperymentowali z chmurą już dużo wcześniej oferując PS Now - usługa pozwala na ogrywanie pozycji z dużych konsol na innych urządzeniach, lecz oferowana jakość woła o pomstę do nieba - chmura nie radzi sobie z płynnością oraz odpowiednią rozdzielczością, chyba dlatego szefostwo nie stara się specjalnie  udostępniać tego na każdym rynku (póki co nie mamy do tego dostępu nawet w Polsce). Swoich sił próbuje także NVIDIA i tutaj praca infrastruktury oferuje już lepszą, w miarę dopuszczalną jakość, lecz to Microsoft ma ostatecznie odpowiednie zaplecze i narzędzia aby sprostać oczekiwaniom graczy.

 

O ile jednak obecność amerykanów na sprzęcie Nintendo ma poniekąd rację bytu, tak w świetle zdrowej konkurencji jaką stanowią dla siebie Xbox oraz Playstation, ów pomysł ociera się wręcz o herezję. Sony przede wszystkim będzie próbowało w przyszłości postawić na tytuły stricte multiplatformowe, co wynika z ich obecnej dominacji na polu single player, więc gry MS stanowić mogłyby niepotrzebną konkurencję, bo te słyną z kolei z rozgrywek sieciowych. A co w sytuacji, gdy Sony zaoferuje nam hit pokroju Spider-Mana, a Game Pass dostanie równolegle nowe Halo? Część graczy może być bardziej  zainteresowana przygodami Chiefa, przez co drugi tytuł zarobi dla niebieskich nie trzy, a powiedzmy dwa miliony w weekend - to już stanowi pewien problem. Usługa nie zawierać będzie oczywiście wszystkich gier świata, a część exów zostanie w pewien sposób zatrzymana dla MS, aczkolwiek to wciąż zawiła droga do jakiegoś konsensusu.

 

Co Sony mogłoby więc zyskać dzięki takiej współpracy? Z pozoru więcej klientów - osoby zainteresowane nie musiałyby posiadać obydwu sprzętów obok TV, mogąc bezpiecznie korzystać z aplikacji za miesięczną opłatą, to też jeszcze więcej graczy może zdecydować się na zakup PS4 i mieć wszystko w jednym miejscu. Pozostaje tylko kwestia obiecanej jakości, by całość miała rację bytu, wszak technologia streamowania oficjalnie wciąż kuleje i firma choć obiecuje 1080p oraz odpowiednią płynność, ma przed sobą wiele pracy (potrzeba również dobrego połączenia, a xCloud ma wymagać podobno tylko 10mb/s). Co natomiast ze stacjonarnymi konsolami Xbox? Sprzedaż może w takim wypadku pikować w dół i to w zastraszającym tempie. Polityka MS orbituje wokół technologii chmury nie od dziś, o czym świadczą fundusze pompowane w ten segment oraz plany wypuszczenia na rynek dwóch wersji sprzętu, z czego jedna z nich nie ma zawierać napędu i być dedykowana wspomnianemu xCloud.

 

Sprawa wygląda prosto - gigant z Redmond nie stara się zastąpić nam klasycznej rozgrywki chmurą, a jedynie dotrzeć za jej pomocą do szerszego grona ludzi i stworzyć kolejną opcję do grania. Wszyscy doskonale wiemy, że streaming bardzo długo nie zaoferuje jakości z jaką mamy do czynienia obecnie, więc spora rzesza graczy (spora, spoglądając na wyniki sprzedażowe wersji X) będzie mieć możliwość zakupu potężniejszej wersji konsoli chcąc pozyskać najlepsze doznania. Problem w tym, że xCloud wwierca się w sferę gamingową głęboko, więc jaki jest sens reklamować usługę jako opcję wszędobylskiego grania na czymkolwiek, skoro chyba każdy z nas posiada dzisiaj komputer, tv i smartfon? Nie ma opcji żebyśmy odpalali tytuły z chmury poprzez telewizor, jeśli tuż pod nim na półce spoczywać ma PS5/Xbox Anaconda. Koniec końców stoimy po raz kolejny przed pewnym podziałem, mając po jednej stronie osoby preferujące klasyczny formę ze sprzętem nowej generacji oraz tych, którzy faktycznie wykorzystają xCloud. MS w przeciwieństwie do Sony ma jednak ten komfort, iż zaplecze finansowe pozwala im na wszelakie eksperymenty z technologią, na co muszą uważać włodarze Playstation - firma z Kioto działa prężnie w segmencie rozrywkom dzięki konsolom, ale już reszta produktów RTV nie radzi sobie tak, jak kiedyś (nawet smartfony). Oznacza to, że jakiekolwiek większe potknięcie w przyszłej generacji może oznaczać poważne kłopoty finansowe. Microsoft z kolei niech zastanowi się dwa razy, czy na takie technologie nie jest aby za wcześnie i czy rozmach nie ich możliwości.

PODCAST - gadamy o grach, a w składzie dr.Pain, Duki oraz Hunty. ">KLIK

Oceń bloga:
9

Komentarze (11)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper