Gry, na których remastery czekam(y)

BLOG
555V
Gry, na których remastery czekam(y)
luccatoni7 | 17.08.2017, 09:48
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Każdy z nas chętnie wraca wspomnieniami do swojej growej przeszłości wspominając tytuły, w które z miłą chęcią zagrałby na maszynach obecnej generacji. Ile razy przewijał się temat Medievila czy Spyro? Notowania remastera Crasha również mówią same za siebie. Gracze chcą remasterów i remake’ów gier, którymi zagrywali się lata temu.Moja lista remasterów, to gry, które bardzo dobrze wspominam, ale również tytuły, w które nie dane było mi zagrać na pastgenach. Obejmuje ona tylko kilka opisanych tytułów, oraz platformy, na których je ograłem. Kolejne być może umieszczę w następnym blogu.

1. Nightmare Creatures
Platforma: PSX

Gra nazywana przeze mnie Bloodbrnem tamtych czasów, w którą zagrywałem się będąc dzieciakiem, jest rozbudowaną grą akcji z elementami przygodowymi. Wydano ją w 1997 roku, więc z powodzeniem taka 20- latka nadawałaby się do zremasterowania. Klimarem przypomina Residenta Evila, Castlevanię czy wspomniany Bloodborne.
 


Rozgrywka rozpoczyna się w 1834 roku w Londynie, gdzie ludzie zaczynają zamieniać się w potwory. Okazuje się, że jest to pokłosie eksperymentów grupy Brotherhood of Hecate, której członkowie marzyli o zdobyciu supermocy, jednak ich starania zakończyły się niepowodzeniem. Teraz owe monstra terroryzują miasto, a naszym zadaniem jest udzielenie pomocy jego mieszkańcom. Do wyboru otrzymujemy dwie grywalne postacie: Ignatiusa oraz Nadię, różniących się stylem rozgrywki (Ignatius jest większy i silniejszy, a Nadia szybsza oraz zręczniejsza i to właśnie ją grałem). Co zapamiętałem z gry najlepiej? Przede wszystkim muzykę, kilka jumpscare’ów i to co podobało mi się najbardziej czyli rozczłonkowywanie wilkołaków, zombiaków czy zmutowanych pająków! Doskonale pamiętam soczysty dźwięk przepaławiania ofiar przez Nadię, która robiła to z ogromną gracją. W mojej ocenie gra 10/10.
 


Kolejnych dwóch części, które pojawiły się na rynku niestety nie miałem okazji ograć, więc dla mnie remaster tych trzech części byłby jak najmilej widziany.

2. XIII
Platforma: PS2

Gra, do której mam, żal, że jej nie ukończyłem. Przyciągnęła mnie swoją komiksową grafiką, a technika zastosowania takiego stylu graficznego była przeze mnie wcześniej niespotykana, według mnie gra trochę przez ludzi zapomniana i mało nagłośniona. Czy to ze względu na jej nazwę? Przesądny raczej nie jestem i XIII uważam za grę, którą warto odświeżyć. Rok jej wydania to 2003. Tak opisuje tę grę jedno z pism branżowych: ,,Enigmatyczny tytuł wskazuje na tatuaż, jaki na swym lewym barku odkrywa główny bohater (mówiący głosem Davida Duchovny’ego), gdy pewnego dnia budzi się na nadmorskiej plaży. Jest ranny, a co gorsza cierpi na całkowitą amnezję odnośnie swojej tożsamości i przeszłości. Rusza więc na poszukiwanie prawdy, niespodziewanie uwikłując się w okrutne tajemnice wywiadów i wewnętrzne wojny tajnych służb. Na swej drodze przychodzi mu spotkać złowrogich agentów i najemnych morderców, z niewiadomych powodów czyhających na jego życie. A wszystkie poszlaki prowadzą do zamachu na Prezydenta Stanów Zjednoczonych, dokonanego przez tajemniczego snajpera. Czyżby to sam Trzynasty był tym zabójcą?’’ Tego niestety się nie dowiedziałem.


To, co też wyróżniało tą grę spośród innych to dymki dialogowe, stosowane nawet podczas wydawania dźwięków, np. roztrzaskiwania czaszki oponenta prze nabój od shotguna ;) Bam! Splash! Czy Arrr były na porządku dziennym.
 








3. Forbidden Siren
Platforma: PS2

Gra co prawda jest do ogrania na PS4, jednak marzy mi się odświeżona grafika i poprawione sterowanie względem pierwowzoru. Ten tytuł to prawdziwy survival horror, którego autorem jest Keiichiro Toyama, twórca m.in. Silent Hill. Gra czerpie pełnymi garściami z twórczości H.P.Lovecrafta, japońskich książkowych horrorów, komiksów i filmów lat 80-tych ubiegłego wieku.



Akcja „Forbidden Siren” rozgrywa się w Hanyudzie, nadmorskiej wiosce, w której kultywuje się pewne stare obrzędy. Właśnie w trakcie jednej z takich tajemniczeych ceremonii doszło do dziwnych wydarzeń: przy ryku syren morskich okolicę spowiła mgła, a woda w morzu przybrała kolor krwi. Największą jednak tragedią stało się przeobrażenie prawie wszystkich uczestników rytuału w shibito – morderczych zombie. Garstka pozostałych przy życiu ludzi musi podjąć walkę o przetrwanie i wydostać się z tego przeklętego miejsca. „Forbidden Siren” podzielony jest na 78 etapów, w trakcie których graczowi przychodzi pokierować losami ocalałej z pogromu dziesiątki bohaterów. Każdy z nich jest inny (nastolatek, mała dziewczynka, profesor szkolny, stary myśliwy itd.), każdy też znalazł się w wiosce z innego powodu (albo po prostu tu mieszka, albo przyjechał z wizytą, ewentualnie był przejazdem). Wszyscy są przerażeni i chcą jak najszybciej znaleźć się w bezpiecznym miejscu, jednak bez podjęcia walki – to niemożliwe. Konfrontacja z shibito kończy się często tragicznie, bowiem broni (pistolet, karabin, młotek, nóż, parasol, klucz francuski) jest bardzo niewiele i na dodatek w nie każdej misji występuje. Jedynym ratunkiem pozostaje ostrożność, ostrożność i jeszcze raz ostrożność. Lepiej nie spotkać nieprzyjaciela, niż walczyć z nim gołymi rękami. Ułatwieniem jest nowatorski tryb „sightjacking”, pozwalający wejść w umysł patrolującego teren shibito i spojrzeć na świat jego oczami. Dzięki temu można zorientować się, w którą stronę patrzy, a którą omija wzrokiem i tym samym jest ona bezpieczna. Przy okazji twórczości pana Toyamy, chciałbym aby ktoś tchnął nowe życie w serię Silent Hill, starzy wyjadacze wiedzą z jak wybitną serią mamy do czynienia i z pewnością nie jeden z nas chciałby się znów znaleźć w miasteczku spowitym fotorealistyczną mgłą.

4. The Saboteur
Platforma:X360

Gra najmłodsza w porównaniu do poprzednich pozycji, które opisałem, zadebiutowała w 2009 roku.


Akcja gry została osadzona w okresie II Wojny Światowej w okupowanym Paryżu, a fabuła przedstawia nam losy bohatera imieniem Sean, któremu niemieccy żołnierze zamordowali przyjaciół, a on nie ma zamiaru im tego darować. Generalnie rozgrywka polega na sabotowaniu funkcjonowania okupanta i budzeniu w ten sposób w innych obywatelach woli walki z najeźdźcą spod znaku swastyki. Trzeba więc m.in. dyskretnie eliminować ważne osobistości, wysadzać w powietrze transporty wojskowe i rozprawiać się z całym mnóstwem zwykłych żołdaków. Przebywając na obszarach, kontrolowanych przez wroga, obserwujemy czarno-biały obraz, niczym w filmowej Liście Schindlera oraz generalny smutek i pustkę.



Uwalnianie poszczególnych terenów od żelaznego uścisku hitlerowców skutkuje radykalną zmianą atmosfery na pełną kolorów, wyjściem na ulice radosnych mieszkańców itp. Irlandzki protagonista to twardziel, aczkolwiek początkowo radzi sobie dobrze jedynie w bójkach, gdzie uderza się pięściami, głową, łokciami etc. Stopniowo Sean nabiera jednak wprawy w posługiwaniu się bronią palną. Bohater potrafi również, dzięki swojej zwinności np. wspinać się po ścianach i biegać po zdradliwych dachach.


Oczywiście przemieszczamy się nie tylko piechotą, ale także za pomocą rowerów, samochodów, motocykli, łodzi, a nawet samolotów. Wszystko dlatego, iż wirtualny świat ma ogromny rozmiar i obejmuje zarówno tereny wielkomiejskie (z charakterystycznymi budowlami pokroju Wieży Eiffla), jak i obszary wiejskie. Mamy więc do czynienia z wielką piaskownicą, w której fani bicia Niemca po kasku na pewno będą mieli co robić ;) Dla mnie to była jedna z tych gier, która mimo według mnie kiepskiej oprawy graficznej przyciągała gameplayem



No koniec chciałbym wspomnieć o fakcie jakim jest powstawanie remastera/remake’a Shadow of the Collosus i plotce dotyczącej Okami. Gry te to podobno perełki i je chciałbym również odhaczyć na liście pozycji w które zagrałem. Jest to dla mnie bardzo optymistyczna wiadomość z nadzieją na to, że kolejne tytuły mają szansę na przeżycie drugiej młodości.

Cześć i czołem!

 P.S. Zakładam, że w komentarzach będzie dużo westchnień do Medievila (pozdrowienia dla użytkownika RoDeN, głównego patrona tej gry, czuwającego nad powstaniem remastera xd ) i Spyro, dlatego tych gier nie opisywałem, bo każdy doskonale je zna i z utęsknieniem czeka na oficjalne info o remasterach tych tytułów, ja również!

Oceń bloga:
11

Czy remastery gier powinny powstawać?

Tak
49%
Tak, ale tylko niektórych gier
49%
Nie, wolę aby twórcy gier koncentrowali się na kontynuacjach gier albo nowych markach
49%
Pokaż wyniki Głosów: 49

Komentarze (30)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper