Ghost Recon Wildlands - pierwsze wrażenia i porównania E3 vs Retail

BLOG O GRZE
380V
Ghost Recon Wildlands - pierwsze wrażenia i porównania E3 vs Retail
Cyckiewicz | 07.03.2017, 19:07
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Wiem, miało być o Killzonie. Ale jak tu pisać o starszej grze, kiedy w łapki wpadła mi najnowsza produkcja Ubisoftu na kilka dni przed premierą?

Wybaczcie tą zwłokę, tekst o serii od Guerilli pojawi się w następnej kolejności, bo tym razem mam dla Was coś świeżego.

Jakimś cudem, udało mi się otrzymać, na kilka dni przed premierą Ghost Recon Wildlands. Gry jakoś szczególnie nie wyczekiwałem, zwłaszcza po ostatnich beta testach, które nie porwały mnie niestety, ale jak to mówi porzekadło o darowanym koniu – żal nie skorzystać z okazji i na spokojnie, zasiąść do gry na kilka dni.

Przez ten czas zdążyłem poznać grę na tyle, że mało przyjemne wrażenie z bety zostało w zupełności wyparte. Gra jest naprawdę przyjemna, mapa jest niesamowicie zróżnicowana i upstrzona setkami (a przynajmniej tak się wydaje) zadań do wykonania i lokacji do zwiedzenia, że nie musimy się martwić o krótki czas wymagany do skończenia produkcji.

Ma to też swoje minusy. Wiele zadań sprowadza się często do udania się w konkretne miejsce, wybicie do nogi tępaków z kartelu oraz przejęcie danych wywiadowczych.

Powtarzalność niestety, daje o sobie znać dość dosadnie, nie mniej jednak, w towarzystwie, wspomniane ułomności tracą na wadze, bo frajda płynąca z wspólnych operacji jest niesamowita i tylko dla tego warto sięgnąć po ten tytuł.

Przejdźmy jednak do sedna tego wpisu. Pierwsze porównanie, które zaraz zobaczycie, to zestawienie pierwszego trailera gry, którym Ubisoft raczył nas podczas E3 w 2015 roku.

Pamiętacie, Imagine Dragons i chyba ich jedyna fajna piosenka (no może ze trzy się znajdą), świetny montaż, szczękopad podczas sceny w nocnej ulewie? No to teraz sprawdźmy, jak wygląda to w ostatecznej edycji.

Różnice widać, choć nie są drastyczne, to jednak zauważalne. Oczywiście, jasnym jest, że materiał z E3 śmigał pewnie na sprzęcie o równowartości niejednej rocznej wypłaty, a do porównania użyłem „tylko” konsoli PS4, to tak naprawdę, nawet ostateczna wersja pecetowa nie wygląda dużo lepiej od konsolowej ( a mnie zwyczajnie nie stać na kupowanie kilku wersji jednej, nowej gry, więc wybieram tą, w którą będę grał najdłużej – bo moja ekipa, to konsolowcy).

 

Drugie porównanie pokazuje już, że Ubisoft rzeczywiście wziął sobie do serca krytykę, jaka spłynęła na nich po premierze Watch Dogs.

Na nagraniu z E3 2016 możemy zobaczyć już nieco bardziej stonowane efekty graficzne, choć nadal bardzo widowiskowe. Zestawiając je z wersją sklepowa możemy zaobserwować kilka ulepszeń (jak i niewielkich pogorszeń), jednak w ogólnym rozrachunku gra trzyma poziom z prezentacji.

I to na tyle w dzisiejszym wpisie, mam nadzieję, że wybaczycie zwlokę z KZ, dodam obiecany wpis możliwie szybko (niecierpliwi mogą już poszczególne filmy znaleźć na moim kanale).

No to trzymajcie się,

Bajo!

Oceń bloga:
6

Komentarze (8)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper