Wspomagacze

BLOG
383V
Wspomagacze
Tomasso_34 | 03.04.2018, 08:38
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Wiadomo, że do grania potrzebna jest konsola i gry oraz dużo wolnego czasu. Do biegania natomiast potrzebujemy buty, a czasami pewne suplementy diety, zwane przeze mnie  zwyczajowo wspomagaczami.

Gier ostatnio zakupiłem sporo. Zbyt dużo jak na moje potrzeby. Starczą mi one na długi czas. A jak znając życie i tak ich wszystkich nie ogram. Przyszła zatem już w końcu pora na zakup preparatów niezbędnych do treningów i zawodów biegowych. Treningi rozkręcają się powoli, ale ciągle idą w dobrym kierunku, co cieszy mnie niezmiernie jak księdza gruba koperta z kolędy. Główne imprezy biegowe z mojego osobistego kalendarzyka już niebawem. Organizm mam mocny, wolę do walki silną, ale nawet z takimi atutami pewnych biegów nie da się ukończyć bez odpowiedniej suplementacji.

Miałem się wstrzymać z zakupem wspomagaczy jeszcze dwa tygodnie. Czas, aż tak mnie, nie naglił. Półmaraton w Poznaniu mam dopiero w połowie kwietnia. A to właśnie na ten start szczególnie potrzebuje żeli energetycznych. Ciężko jest przebiec 21 km, bez dodatkowego źródła energii.Trafiła się jednak okazja cenowa na produkty mojej ulubionej firmy ALE Active Life Energy. Uwielbiam ich żele. Dają dużego kopa energii, a przy okazji nie są słodkie i bardzo gęste, dlatego łatwo je spożyć podczas biegu. Mają świetną konsystencję, dlatego nie trzeba ich popijać. A to jest bardzo ważne, gdyż czasami na trasie może zabraknąć nam wody. Nadarzającej się okazji nie mogłem przepuścić.

Sklep alenergy.eu z okazji pierwszego dnia wiosny obniżył sporą część swojego asortymentu o całe 25% i zapewnił darmową dostawę przez kuriera. Owa promocja zbiegła się z miłym zdarzeniem w moim życiu, jakim zawsze jest otrzymanie premii w pracy. Biorąc pod uwagę te dwie sprzyjające mi okoliczności uznałem, że niebiosa i panienka Maryja nade mną czuwają. Bez zbędnej zwłoki dokonałem zamówienia potrzebnych mi produktów. Stwierdziłem, że nie będę się szczypał i zamówię medykamenty na większą część sezonu. Zrobię to raz, a dobrze.  

Nabyłem w drodze kupna następujące produkty:

  • Żel Energetyczny ALE Gel Cytryna. Zestaw 10 szt.,
  • Żel Energetyczny ALE Gel Cytryna. Zestaw 10 szt.,
  • Żel Energetyczny ALE Gel Caffe Latte. Zestaw 10 szt.,
  • Żel Energetyczny ALE Thunder Gel Cola. Zestaw 10 szt.,
  • Żel Energetyczny ALE Gel Zielone Jabłko,
  • ALE BCAA Glutamine + Lemon,
  • ALE BCAA Glutamine + Orange,
  • ALE BCAA Glutamine + Lemon.

Spytacie pewnie, po co mi te wspomagacze? Śpieszę się Wam zatem wyjaśnić powody moich zakupów.

BCAA to aminokwasy rozgałęzione, które spożywa się w okresie intensywnego wysiłku fizycznego oraz w czasie regeneracji organizmu po wysiłku. Wspomaga odporność i wydolność organizmu. Podczas biegu niweluje uczucie zmęczenia, a po treningu przyśpiesza regenerację. Podnosi, także temperaturę ciała, dzięki czemu przyczynia się do zrzucania zbędnych kilogramów. Porcję tego cudownego specyfiku spożywa się 30 minut przed wysiłkiem i zaraz po nim. W dni nietreningowe preparat stosuje się tylko raz - 30 minut przed posiłkiem. Spytacie pewnie, dlaczego kupiłem trzy różne smaki? Powód jest prosty. Do tej pory stosowałem BCAA innej firmy. Pierwszy raz zamówiłem ALE BCAA. Nie wiem, jaki smak najbardziej podejdzie moim kubkom smakowym, dlatego postanowiłem spróbować wszystkich smaków, aby w przyszłości wiedzieć jaki smak zamówić. W zeszłym sezonie biegowym BCAA walnie przyczyniło się do poprawy mojej wydolności. Po miesiącu regularnego stosowania zacząłem zauważać znaczną poprawę swoich wyników. Najważniejszy jest jednak dla mnie efekt odchudzający BCAA, bo z nadmiarem tkanki tłuszczowej borykam się przez całe życie. Nie do przecenienia jest efekt przyśpieszenia regeneracji organizmu po treningu. Z uwagi na fakt posiadania problemów z tarczycą, moja regeneracja organizmu przebiega znacznie wolniej, niż u zdrowych ludzi.

Żele energetyczne stanowią szybko przyswajalne źródło węglowodanów, które są paliwem dla naszych mięśni. O ile da się przebiec 10 km bez żadnych wspomagaczy, to o półmaratonie można zapomnieć. Zaczynając przygodę z bieganiem, nie zdawałem sobie sprawy, jak ważne są suplementy diety podczas wysiłku trwającego ponad godzinę. O konieczności wspomagania swojego organizmu boleśnie przekonałem się podczas swojego pierwszego półmaratonu w Swarzędzu, gdzie ostatnie 5 km było dla mnie istnym piekłem. Na 16 km nagle moje nogi zrobiły się twarde jak z kamienia. Myślałem, wtedy jedynie o tym, aby dotrzeć do mety. Udało mi się to, ale sporym kosztem. Po zakończeniu biegu adrenalina blokowała ból mięśni, ale gdy ten cudowny hormon wyparował z mojego ciała, to przez trzy dni ledwo chodziłem. Gdybym podczas tego biegu wspomagał się żelami, to nie zakwasiłbym swoim mięśni w takim dużym stopniu jak to zrobiłem biegnąc bez żeli, a stymulując swój organizm jedynie czekoladą. Uwielbiam cytrynowy smak żeli, dlatego zamówiłem aż dwa opakowania. Wziąłem jedną sztukę o smaku zielonego jabłka, aby przekonać się, jak smakuje. Z kolei żele o smaku coli i caffe latte kupiłem z tego powodu, że swój skład mają wzbogacony o kofeinę, która daje kopa podczas biegu. 

Firma ALE Active Life Energy wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka. Kupując ich produkty, przyczyniam się do pomocy ludziom, którzy jej potrzebują. Wiem, że to niewielkie kwoty, ale każdy grosz jest ważny, gdy chodzi o szczytny cel. 

Nie jestem specjalistą, jeśli chodzi o suplementację sportową. Wszystkiego dowiedziałem się metodą prób i błędów na swoim organizmie. Informacje pozyskuje również od innych biegaczy. Wpis ten stworzyłem nie po to, aby promować markę ALE Active Life Energy, ale po to, by przedstawić temat wspomagaczy laikom oraz aby ciekawą lekturą (mam nadzieję, że ciekawą) uprzyjemnić Wam czas. Tematyka suplementów diety jest tematyką obszerną. W swoim tekście zaledwie ją minimalnie liznąłem.

Oceń bloga:
9

Komentarze (20)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper