Tomassowa Kronika Biegowa #podsumowanie_2018

BLOG
343V
Tomassowa Kronika Biegowa #podsumowanie_2018
Tomasso_34 | 20.02.2019, 07:02
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Dosyć często odwołuje się w swoich tekstach to  treści popularnych utworów. Nie mogę się tej praktyce oprzeć, bo jak tu nie cytować słów piosenek, gdy idealnie pasują do danej chwili. Pasują tak idealnie, jak słowa nieśmiertelnego utworu Maryli Rodowicz pt. "Ale to już było"do podsumowania całego biegowego 2018 roku -Ale to już było i nie wróci więcej. I choć tyle się zdarzyło, to do przodu wciąż wyrywa głupie serce. 

Rok 2018 na pewno się nie powtórzy. Nawet jeśli przebiegnę taką samą liczbę kilometrów w zawodach w tym roku i zdobędę taką samą liczbę pamiątkowych medali, to i tak rok 2019 będzie inny. Każde zawody są inne, a upływ czasu powoduje u nas zmianę postrzegania niektórych rzeczy oraz zmianę poziomu radości z przeżywania przygód. W ubiegłym roku zdarzyło się wiele, ale mam ochotę na jeszcze więcej w tym roku, bo "[...] choć tyle się zdarzyło, to do przodu wciąż wyrywa głupie serce.". Chęci do biegania i pisania są, oby tylko nogi niosły, a palce swobodnie stukały w klawisze klawiatury.

Statystyk ze mnie taki, jak mawia Ferdek Kiepski, jak z koziej dupy trąbka. Postaram się Wam jednak przedstawić krótki rys statystyczny sezonu biegowego 2018. Same suche fakty i liczby. Mam nadzieję, że to przeżyjecie. W dalszej części będzie ciekawiej. Obiecuje i przysięgam jak schabowego i ryż ze sosem słodko - kwaśnym i kurczakiem kocham.

ROK 2018 w liczbach

Liczba startów - 31 (byłoby 32, ale jeden bieg mi odwołano)

Liczba zawodów według dystansu trasy:

1,6 km - 1 (Piwna Mila)

4,3 km - 1

5 km - 3

10 km -16

10,8 km - 2

12 km - 1

15,54 km - 1 (Wings for Life)

Półmaraton - 6

Liczba przebiegniętych kilometrów (zawody i treningi) - 927 

Najdalszy wyjazd na zawody - Kielce (346 km)

Rok 2018 przyniósł mi dwa nowe rekordy życiowe. Jeden w półmaratonie, drugi na dystansie 5 km. W połówce rekord pobijałem dwukrotnie. Najpierw w marcu w Poznaniu, a następnie we wrześniu w Zbąszyniu. Po raz pierwszy udało mi się w ubiegłym roku ukończyć ten dystans w czasie poniżej 2 h. Zrobiłem to, aż trzy razy. Tylko raz trasa była źle zmierzona - brakowało jej kilkuset metrów. W porównaniu z  rokiem 2017 poprawiłem się o całe 5 minut i 21 sekund. To całkiem sporo. Życiówka na poziomie 1:56:31 napawa mnie dumą. Nie powiedziałem jednak w tej kwestii ostatniego słowa. Będę się starał w tym roku poprawić ten rezultat. Będzie o to ciężko, ale trzeba sobie wyznaczać nowe cele do realizacji. Z rekordowym wynikiem na "piątkę" było mi o wiele łatwiej. Ustanowiłem go w pierwszych zawodach w sezonie na tym dystansie, których trasa posiadała atest Polskiego Związku Lekkoatletyki, we wrześniu w Poznaniu. Wynik 25:33 nie prezentuje się jakoś wybitnie, ale mało biegam na tym dystansie, a jeszcze mniej startuje w zawodach. Spróbuję w tym roku zejść poniżej 25 minut. Kilka biegów ma szybką trasę. Może się zatem uda. 

Nie będę się rozpisywał, który bieg był najlepszy, a który najgorszy. Wyróżnię jedynie Bieg Zbąskich ze Zbąszynia. Jest to mały półmaraton, ale bardzo dobrze zorganizowany, a panuje tam dobra, wręcz przyjacielska atmosfera. Skupię się natomiast  na wyróżnieniu medali i numerów startowych. Poniżej zaprezentuje Wam moje ulubione medale i numery startowe z roku 2018. Oto TOP 7 2018 roku.

Medale

Nocna Dycha Kopernika

Rock Run Jarocin

III Cross Sułkowskiego

Bieg Czerwca 1956

III Bieg Niepodległości

Zimowa Dziesiątka Nocnego Puszczyka

I Bieg im. Średzkich Powstańców Wielkopolskich 

Numery startowe

IV Bieg Powstania Wielkopolskiego

6 Profi Bieg Uliczny 

IV Bieg Zajączka Wielkanocnego

Skyway Run Gdańsk

III Miłosław Biega Bieg Powstańca

Rock Run Jarocin

IV Bieg im. Bohaterów Powstania Wielkopolskiego

Co to za podsumowanie bez podziękowań. Każda gwiazdeczka dziękuję, gdy odbiera jakąś nagrodę. Mimo tego, że ja nie odbieram żadnej nagrody, to i tak podziękuję, bo w końcu bycie gwiazdeczką zobowiązuje. Nie mogę odbiegać od wypracowanych i praktykowanych standardów. Chciałbym zatem podziękować

- Ekipie Polonii Środa za przyjęcie mnie do swojego grona. Od urodzenia jestem jedynakiem, ale w sekcji czuję się, jakbym miał wiele sióstr i braci.

- Sylwkowi i Anecie za wspólne wyjazdy i motywowanie mnie do kolejnych startów oraz za opiekę nad moją młodą osóbką. Mogę ich spokojnie nazwać moimi rodzicami od biegów. "Tata" Sylwester to uzdolniony fotograf. Gdyby nie on to nie miałbym tylu cudownych fotek z biegów. Z kolei, gdyby nie "mama" Aneta, to pewnie nigdy nie miałbym prosto przypiętego numeru startowego. 

- Moje Elce, która znosi moje fanaberie biegowe i zawsze planuje zajęcia weekendowe po uprzedniej konsultacji ze mną, czy przypadkiem w dany weekend gdzieś nie biegnę. A że biegam często, to ciężko jest się zgrać. Dzięki za wyrozumiałość Maleńka.

Mam nadzieję, że Witek Gombrowicz nie będzie miał mi za złe, gdy pożyczę sobie zakończenie z jego utworu "Ferdydurke, do tego oto krótkiego podsumowania biegowego roku 2018. Myślę, że jest ono adekwatne i wybitnie oddaje mój obecny, radosny stan duszy - "Koniec i bomba a kto czytał ten trąba". Dziękuję i zapraszam na relację z biegów z obecnego sezonu. 

Oceń bloga:
15

Komentarze (26)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper