Kto zepsuł nam hobby? 2/3

BLOG
355V
noobkiller | 21.03.2017, 16:16
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Świat w jego głowie zawirował. Ten realny zaś postępował, a razem z nim gry.
Coś, co wcześniej wydawało się perfekcyjne, zostało ulepszone i wydane w jeszcze lepszej formie.
Wydawać by się mogło, że jest idealnie. Że nie może być już ani lepiej, ani gorzej.
Nie był świadomy jednak, co go czeka w przyszłości... oraz tego, że tylko z tym pierwszym miał rację.

Electronic Arts, Activision, Ubisoft, Square Enix, Warner Bros, Capcom

Bohaterów wymienionych powyżej nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeszcze jakiś czas temu byli znani z wydawania ogromnej ilości świetnych produkcji, dziś trochę się w tej kwestii zmieniło.

EA nie bez powodu dwa lata z rzędu zgarniało nagrodę złotej kupy. Jedyne z czym dziś kojarzy mi się ta firma to FIFA wydawana co roku, w której oczywiście jedynymi zmianami są zaktualizowane składy i jakieś tam drobne poprawki. Popularność tej gry zdaje się nie spadać, ale wydaje mi się, że nie ma to nic wspólnego z jej jakością, a raczej z licencjami, jakie ta gra posiada. PES od 2016 jest - jak dla mnie - znacznie lepszą grą traktującą o piłce nożnej. NBA Live jest znane z... bycia gorszą grą od NBA 2K. Owszem, w portfolio tego wydawcy jest parę innych, naprawdę dobrych gier, ale należy pamiętać, kto najbardziej pokochał modę na Online Pass i kto lubi sprzedawać połowę gry za pełną cenę. Jeśli to nie wystarczyło, by się na nich zeźlić, to dodam coś jeszcze: wystarczy popatrzeć na ostatnie afery z Mass Effect Andromeda. Dziękujemy EA, "kochamy" was!

 

Jako drugi podmiot, który postanowiłem wziąć pod gilotynę uwagę w tym zestawieniu, jest odwieczny konkurent elektroników. Wydawcy niegdyś wspaniałych gier o Ś.P. Tony-m Hawk-u, dzisiaj są już tylko masową fabryką COD-ów. Całkiem możliwe, że jest nawet bardziej winien od wszystkich wydawców, których tutaj wymienię. Bez owijania w bawełnę: Activision jest mistrzem dojenia. Zarówno naszych portfeli i swoich marek oraz studiów, które przez to doprowadza do śmierci. Spójrzmy ile własnych dzieci zabiła Aktywizja w imię swego fałszywego, papierowego bożka: 

Trzeba dodać jeszcze NeverSoft i Tony Hawk[*].

A to jeszcze nie wszystkie ich grzechy. Największą stratą dla nas, graczy, jest posiadanie przez nich praw do Crasha i Spyro. Oni, biedni, też zostali wydojeni, a drugi z nich stał się farmazonem do reklamowania Skylanders. To jednak nie są jedyne przykłady prób dorobienia się na naszym sentymencie. Głośno ostatnio było o remasterze CoD: Modern Warfare, którego by posiąść... należy kupić najnowszego CoD.

Co jeszcze ambitni wydawcy spod znaku wielkiego A mogli wymyślić?

DLC do tej zremasterowanej części... oczywiście po znacznie większej cenie niż w przypadku DLC do oryginału.

F*ck yourself and go home, A.

Ubisoft, w piątej i szóstej generacji znane ze świetnego Raymana, jeszcze wcześniej z bezbłędnej serii gier o Księciu Persji. A dziś? Znane z dojenia swojej marki rok w rok, z wydawania niedopracowanych i zabugowanych gier (w dodatku na tym samym silniku po parę części), z mocnego downgrade-owania swoich produkcji i z... próby przekupienia graczy darmową grą, żeby nie dostać zbiorowego pozwu. Czy trzeba dodawać coś więcej? Cóż, myślę, że można im to wybaczyć pod warunkiem, że w końcu wyjdzie Rayman 4 i Prince of Persia i dadzą sobie już spokój z tym Asasynem. Za dużo to i świnia nie zje (chociaż Activision jest wykluczone z tej reguły).

 

Square Enix, choć do małych wydawców nie należy i wiele różnych gier wychodzi spod ich skrzydeł, wielu kojarzy  głównie z jedną marką i głównie z dwoma słowami: Final Fantasy. I oni doskonale zdają sobie z tego sprawę. Znani są z wydawania dobrych, świetnych, a nawet rewolucyjnych gier, ale ostatnio za bardzo lubią jechać na farmazonie tego, czego kiedyś już dokonali. Rozumiem, że wcześniej wspomniane FF i Kingdom Hearts to więcej niż przyzwoite produkcje i łakome kąski dla fanów, ale remasterowanie prawie każdej odsłony tych gier jest ewidentną przesadą. Gdyby te siły i czas poświęcili na stworzenie czegoś nowego, z pewnością powstałaby chociaż jedna całkiem nowa gra. To, o czym wspomniałem przed chwilą nie jest jakimś wielkim i niewybaczalnym grzechem, ale niestety też nie jest jedynym. Tendencja do wydawania gier w częściach/odcinkach jest czymś, co wielu nie uważa za dobre. Eksperyment z Hitmanem wypalił, ale błagam, FF 7 Remake też to ma spotkać? Obawiam się, że może być to spory krok w stronę masowego wypuszczania gier w taki sposób...

 

Warner Bros. - nazwę tę kojarzymy z dzieciństwa i... dopiero od niedawna kojarzymy z grami. Myślałem, że wydanie gier w częściach i sprzedawanie dodatków do niej już przed premierą w niewyobrażalnie wysokich cenach to już niestety normalność i głównie domena elektroników oraz Activision. Okazało się jednak, że w dziedzinie bezczelności i chamstwa WB. podniosło poprzeczkę na tyle wysoko, że chyba nikt już nie zdoła osiągnąć tego poziomu. 4 postaci do Mortal Kombat X za 120 zł mówią same za siebie... 42 zł za dodatek fabularny do Arkham City, który da się przejść w półtora godziny bez speed runu, około 10 (?) zapowiedzianych postaci DLC do Injustice 2, której premiera się jeszcze nie odbyła, olewanie bugów w Arkham Origins i zapowiedzenie DLC zamiast łatki naprawiającej błędy... wersje kompletne swoich gier po całkiem wysokich cenach, wybrakowane Return to Arkham, nieopłacalna zawartość Season Passa do Arkham Knight. Jeśli o czymś zapomniałem, dopiszcie w komentarzach. Skoro oni sobie na tyle pozwalają i uchodzi im to płazem... myślicie, że w niedalekiej przyszłości inni wezmą z nich przykład? Myślę, że dalszy komentarz jest zbędny.

 

Capcom, od niedawna zwany przez niektórych Crapcom, to firma słynąca z Resident Evil i Devil May Cry. W czasach szarej myszki i czarnulki był to bardzo płodny wydawca, a do tego dobry dawca. Ilość wydawanych gier potrafiła współgrać z ich jakością. W następnej genracji było już trochę gorzej, ale nie było tragedii. Zastanawia mnie, co dzieję się w tej, skoro nie ma już ani ilości, ani jakości. Znaczna większość tego, co wypuszczają to remastery, głównie Resident Evil. Zdaje się, że bawią się w Square Enix i próbują zarabiać tanim kosztem na starych produkcjach. Na samym początku życia PS4 zapowiedzieli tajemniczą i wzbudzającą ciekawośc produkcję - Deep Down i jak do tej pory ani jej nie widać, ani o niej nie słychać. Przeczytałem też jakiś czas temu, że pracują nad ponad 10 produkcjami, niestety wszystkie sieciowe... ale... do tej pory, oprócz świetnego RE7 (które na szczęście sieciową grą nie jest), też nie widać gier od nich. Capcom, what the f*ck?

 

IGN, VG247, Gołąb i Grucha

Wielkie serwisy growe, znane przede wszystkim z wystawiania podejrzanie wysokich ocen grom Electronic Arts i Activision, to chyba największy rak problem świata gamingu. Są na tyle popularne, a przez to opiniotwórcze, że stają się potencjalnym narzędziem do siania bullshitu nie do końca prawdziwych informacji. A jeśli jest taka pokusa... to kto jest w stanie się jej oprzeć? Na pewno nie wydawcy gier. Z kolei jeśli w grę wchodzi całkiem niezła kasa, to kto jest w stanie się oprzeć pokusie pójścia na nader opłacalny deal? Z pewnością nie . Można próbować temu zaprzeczać, ale sama logika mówi tutaj wystarczająco sporo. Do tego wystarczy wspomnieć o łapówkach prezentach w postaci promek, wydań recenzenckich, serii limitowanych itd., jakimi obdarowywani są dziennikarze tychże serwisów. Jak widać, "rzetelność" ma swoją cenę.

Mniejsze serwisy, takie jak np. PPE lecą z kolei na innym schemacie. Nie mają tak wielkich przywilejów  (chociaż jakieś ochłapy też zdarza im się dostać) jak chociażby pierwszeństwo IGN do publikowania pewnych informacji - IGN First, więc muszą sobie "radzić" inaczej. Ale nawet bez sieci można swoje złowić. Głównym haczykiem na wyświetlenia w ich przypadku są oczywiście clickbaity, porównania techniczne, wszelkiego rodzaju analizy, czy najróżniejsze plotki - zarówno te wiarygodnie brzmiące, jak i te na pograniczu fake news. Jak to się mówi: w ch*ja cięcie też zajęcie.

 

 


Koniec części 2/3. Kolejna niebawem:

Hi, my name is Digital Foundry and welcome to Jackass

Oceń bloga:
12

Komentarze (30)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper