Podsumowanie modelarskie 2017
Czas na podsumowanie mojego roku w modelarstwie.
Zacznę od tego, że modelarstwo to czasochłonne hobby. Poszukiwanie odpowiedniej maszyny, dobór producenta, skali, farb i dodatków trwa. Kompletowanie dokumentacji, poszukiwanie zdjęć prawdziwych samolotów, czołgów samolotów. W końcu pasowanie części na sucho i wreszcie klejenie, malowanie, lakierowanie i nakładanie oznaczeń. Uff model gotowy, można odłożyć na półkę i kleić nowy.
Pomimo, że w poprzednich latach kleiłem 12-20 modeli, ten rok był bardzo skromny, bo skończyłem zaledwie 5 maszyn w różnych skalach i zacząłem jeden. Wiadomo poza lepieniem mam jeszcze inne hobby, konsolę, filmy, seriale, rodzinę , pracę i aktywne uczestnictwo w życiu protestanckiego kościoła. Sporo tego :)
1. Wyrzutnia rakiet Scud w malowaniu sił lądowych Iraku. Skala 1:35.
Chyba jeden z moich największych modeli, zacząłem go jeszcze w czerwcu 2016. Trochę go wybrudziłem i polakierowałem. Jedyna jego wada, że nie da się ustawić rakiety w pozycji stacjonarnej.
2. SA Buldog - szkolny samolocik w barwach angielskich. Skala 1:72.
Wymgajacy czarny lakier i delikatne podwozie. Mimo że wydaje sie prosty to troche się przy nim narobiłem.
3. Niemiecki wóz pancerny SD KFZ 232, skala 1:72. Malutki modelik trochę większy od zapalniczki. Mój najlepszy w tym roku, głównie dzięki śladom eksploatacyjnym.
4. Canberra mk.8. Brytyjski zimnowojenny odrzutowiec. Popełniłem przy nim trochę błędów, ale w ostateczności wyszedł znośnie.
5. Mig 37, fikcyjny myśliwiec odrzutowy związku radzieckiego. To domysły jednego z producentów modeli. Przez to, że nigdy nie istniał mogłem zaszaleć z malowaniem. Jednocześnie to mój ostatni model w tym roku
Szczęśliwego nowego roku!