Ceny gier, a ich zawartość...

BLOG
590V
Ceny gier, a ich zawartość...
Marcellus78 | 13.02.2016, 17:44
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Kolejnym elementem związanym z cenami gier jest ich zawartość która cały czas się zmienia. W moim odczuciu jest coraz gorzej tzw. ceny rosną a zawartość maleje. Często otrzymujemy produkty nie dopracowane, wydane na siłę z licznymi błędami w cenie produktu finalnego. Nie wiem jak Wy ale ja mam dość kupowania pół-produktów i czekania rok aż gra zacznie funkcjonować jak należy. Inną kwestią są DLC oraz Season Pass...
 

Ad vocem do cen gier...

            Chciałbym Wszystkim czytającym oraz komentującym bardzo podziękować za wynik który uzyskał mój wpis dotyczący cen gier w Polsce - bardzo mnie to ucieszyło! Jak zawsze staram się prezentować moje przemyślenia - czyli gracza - to co mnie boli jeśli chodzi  o Środowisko Gier w Polsce. Nie jestem ekonomistą, a moje spostrzeżenia opierały się na prostym rachunku zarobki i ceny gier - nic więcej i nic mniej. Dziękuję Wszystkim za czytanie oraz komentowanie - naprawdę wiele to dla mnie znaczy!

Co zawierały gry dawniej...

            Na pewno gracz otrzymywał produkt kompletny - nie mówię że bez błędów - ale na pewno jakość przykładania się Twórców była większa niż dziś. Nikt nie śpieszył się  z wydaniem gry bo nie chciał promować tytuły niedopracowanego który wpłynąłby na negatywny stosunek gracza do danego Twórcy/Wydawcy - co w efekcie w przyszłości odbiłoby się na poziomie sprzedaży. Otrzymywaliśmy bardzo dobre produkty które Nas bawiły a nie wkurwiały. Nikt nie musiał czekać rok na poprawki aby gra była grywalna  i dawała przyjemność.

Co zawierają gry obecnie...

            Dla mnie na pewno nie są to pełne produkty i ich jakość w stosunku do ceny nie jest jasno odzwierciedlona. Często otrzymujemy niedopracowane produkty, których zadaniem jest wyciągnięcie kasy od gracza który ostatecznie czeka aby gra działała właściwie od 6 do 12 miesięcy - a nawet dłużej! Później pojawiają się płatne DLC...        

DLC/Sesaon Pass to...

            Dodatek do gry komputerowej uzupełnienie istniejącej gry. Dodatki najczęściej zawierają nowe poziomy, broń, obiekty i rozszerzenie fabuły istniejącej już gry. Producent oryginalnej gry może zatrudnić do pracy nad dodatkiem inną firmę lub samemu stworzyć rozszerzenie. Za pierwszy wydany dodatek do gry komputerowej uważa się Wing Commander: The Secret Missions  wydany w 1991. Cena rozszerzenia jest zazwyczaj niższa niż cena gry podstawowej ponieważ większość dodatków wymaga oryginalnej gry. Ale  w sytuacji kiedy mamy 4 DLC po 55 zł to cena całego pakietu może już przewyższać samą podstawkę - oczywiście DLC kupujemy raz na 2 miesiące więc nie odbija się to tak bardzo na portfelu.

            Dla mnie jednak DLC to taka  zagrywka twórców gier która ma za zadanie wyssać z graczy więcej hajsu. Sposób w jak można zarobić na DLC, mieliśmy bardzo dobrze pokazany podczas premiery Assassin's Creed II. Okazało się, iż tuż przed premierą wycięto część gry. Nie był to jednak jakiś element czy kostium. Z gry wyciągnięto dwie misje które dodano później jako płatne DLC.

            Jeśli chodzi o Season Pass jest to dodatek do gry, który po zakupie umożliwi dostęp do nowej zawartości dodatkowej w przyszłości za darmo - a co będzie jak dane Studio zbankrutuje w międzyczasie? SP umożliwia dostęp do pięciu pakietów zawartości dodatkowej w momencie gdy tylko zostaną one wydane. Dlatego ceny gier z taka usługą sięgają w niektórych przypadkach ponad 400 zł. Na przykład The Division oferuje Seasson Pass za 180 zł i ma tylko 3 dodatki, co jest zdecydowanie za mało ponieważ za kolejne trzeba będzie wydać dodatkową kasę.

            Oczywiście DLC oraz SP wnoszą wiele nowych rzeczy do danego produktu ale czy nie można tego od razu zrobić w wersji finalnej abyśmy czuli że Producent o Nas dba a my uzyskujemy produkt który jest świetny pod każdym względem. Za który jesteśmy gotowi zapłacić bez obaw o jakość ....

Single DLC...???

            Producenci posuwają się już do takich absurdów aby produkt już stworzony dzielić  i sprzedawać na części w systemie single player - tak przynajmniej ma być w najnowszym Mass Efektcie (EA). Otrzymamy więc nie kompletną grę i aby ją skończyć w systemie kampanii dla jednego gracza będziemy musieli dokupić DLC ale czy to już łapie się w ramy tego pojęcia - nie sądzę. Po za tym wprowadzony zostanie system który spowoduje, że ceny gier naprawdę mocno wzrosną, a otrzymamy w zamian produkt niedorobiony - pół-produkt na który ostatecznie będziemy długo czekać aby go całkowicie ukończyć...

Podsumowanie        

             Mam wrażenie, że w coraz większym stopniu jesteśmy niestety "dymani" przez Producentów pod względem cena = jakość, zawartość. Niestety wygląda to tak że kupujemy teraz gry demo w cenie 150-250 zł - a czasami i więcej. Ale czy możemy Głosować Portfelem? Wtedy podejrzewam, że nie było by w co grać... Natomiast faktem jest, że póki to nie nastąpi Producenci będą z Nas wyciągać kasę coraz mniej przykładając się do produktów..

Oceń bloga:
14

Czy uważasz że obecne ceny gier odzwierciedlają ich jakość oraz zawartość??

Tak - ceny są właściwe do jakości oraz zawartości.
61%
Nie - ceny są zawyżone w stosunu do produktu jaki otrzymujemy.
61%
Pokaż wyniki Głosów: 61

Komentarze (13)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper