inFamous: Second Son - gra, która jako pierwsza pokazała moc konsol nowej generacji.

BLOG RECENZJA GRY
1478V
inFamous: Second Son - gra, która jako pierwsza pokazała moc konsol nowej generacji.
robsson86 | 05.10.2015, 18:49
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

[gra]inFamous: Second Son (PS4)[/gra] wyszedł jako jedna z pierwszych gier na nową konsolę Sony i od razu ustawił wysoką poprzeczkę kolejnym tytułom. Jak gra sprawdza się w praniu? Sprawdźcie na poniższej recenzji.

FABUŁA

Przyznaję, iż wcześniej nie miałem styczności z serią inFamous, jednak na szczęście najnowsza produkcja studia Sucker Punch nie wymaga od nas znajomości poprzednich części serii. Fabuła skupia się na Delsinie Rowe, młodym i beztroskim graficiarzu, który w skutek pewno wypadku nabiera nadprzyrodzonych mocy, stając się Przewodnikiem, czy też jak chciała by strona rządowa wirtualnego miasta Seattle - Bioterrorystą. Nie jest on jednak jedynym przedstawicielem uwarunkowanych w ten sposób mieszkańców miasta, gdyż w skutek bliżej nieokreślonego zdarzenia z przeszłości spora część społeczności nabrała różnego rodzaju nadprzyrodzonych zdolności. Większość z nich chwytana jest i umieszczana w zamknięciu przez siły DOZ - rządowej organizacji powołanej do walki z Bioterrorystami, której członkowie notabene też są Przewodnikami. Delsin znajduje się w centrum wydarzeń po brutalnym przesłuchaniu mieszkańców jego Indiańskiej wioski przez DOZ i w akcie zemsty bierze sobie za cel rozprawienie się z siłami rządowymi oraz ich charyzmatyczną przywódczynią, Augustine. Ta sytuacja prowadzi nas przez szereg walk z wrogami, w trakcie których poznajemy kolejnych przeciwników, jak i sojuszników - w tym brata Delsina, Regiego który próbuje "wyleczyć" młodszego członka rodziny z jego nowych umiejętności, a także Fetch i Eugene'a- innych przewodników, dzięki którym zyskuje nowe, niesamowite moce.

Rozgrywka

...i to właśnie wspomniane wcześniej moce stają się sednem rozgrywki w [gra]inFamous: Second Son (PS4)[/gra]. Trzeba przyznać, iż umiejętności jaki oddaje w nasze ręce Sucker Punch robią piorunujące wrażenie. Z początkiem rozgrywki Delsin może korzystać tylko z mocy dymu, pozyskując energię z kominów czy dymiących po eksplozji pojazdów. Dzięki temu, uzyskując co jakiś czas nowe moce ze zniszczonych przekaźników energii, otrzymujemy możliwość ekspresowego podróżowania na szczyty budynków w szybach wentylacyjnych, teleportowania się na niewielkie odległości, unoszenia w powietrzu, czy ciskania w przeciwników żarowymi pociskami o różnej mocy i skali rażenia. Z upływem czasu zyskujemy kolejne moce - laseru i wideo. Stanowią one zarówno rozwinięcie poprzednich umiejętności o większej sile rażenia, jak również dają nam możliwość korzystania z nowego arsenału środków unicestwiania przeciwników czy poruszania się po mieście. Należy do tego dodać ataki specjalne zaprojektowane dla każdej z mocy, które sieją ogromne spustoszenie na sporym terenie i wyglądają niesamowicie efektownie. Między mocami możemy przełączać się w banalnie prosty sposób, pobierając energię z pobliskich źródeł mocy. Jak to się dzieje w przypadku dymu napisałem nieco wcześniej - aby aktywować moc laseru pobieramy energię z neonów, a wideo ściągamy z telebimów, anten czy wyświetlaczy na przystankach. Poruszanie się po mieście, jak i sama walka z przeciwnikami, jest bardzo dobrze zrealizowane. Manewrowanie Delsinem po mieście w trzech wymiarach jest bardzo intuicyjne i dostarcza dużo radości. Walki są emocjonujące, a co ważniejsze bardzo efektowne. Dzięki naszym specjalnym zdolnościom nierzadko rozświetlamy efektami cały ekran, a trafieni wrogowie rozlatują się powietrze na wszystkie strony. Co do wrogów - ci są zróżnicowani i wymagający, szczególnie w większych grupach. Dysponują różnymi mocami i potrafią napsuć nam krwi skacząc z jednego miejsca w drugie i umiejętnie nas flankując, jednocześnie bombardując nas swoimi atakami opartymi na mocy betonu. Okazjonalne starcia z bossami są na prawdę wymagające, dosyć długie i bardzo dobrze przemyślane. Na każdego z nich trzeba znaleźć inny sposób i umiejętnie operować mocami, by w końcu go unicestwić. Oprócz rdzenia rozgrywki opartego na walce z DOZ mamy też sporo możliwości do wykonywania działań pobocznych - od malowania graffiti, przez niszczenie dronów, posterunków strażniczych, łapania agentów DOZ, rozbijania grup gangsterskich, aż po uwalnianie dzielnic z spod władania rządu - tak więc nudzić się nie będziemy. Co istotnie mapa nie jest jednak naszpikowana tymi aktywnościami do bólu, niczym w Assasssin's Creed, więc aktywności dodatkowe są miłą przerwą w fabule, a nie bezsensownym zapychaczem. Co więcej wszystko co robimy w Seattle dzielone jest na pozytywne i negatywne aspekty, a te budują jedną z ważniejszych rzeczy w  grze - czyli naszą reputację. Dzięki niej grę można przejść dwukrotnie, przeżywając fabułę odmiennie poprzez inne cutscenki i nieco zmodyfikowane (choć nieznacznie) moce, tak by w efekcie zostać podziwianym przez społeczeństwo Prawdziwym Bohaterem, lub znienawidzonym Niesławnym.

Grafika

W całą fabułę jest zdecydowanie łatwiej wsiąknąć dzięki nieprzeciętnie pięknej grafice. Efekty, które dają nam moce są zrealizowane po mistrzowsku i oglądanie tego co dzieje się na ekranie powoduje niemal nieustanny opad szczęki. Nawet po ograniu tytułu po kilkunastu godzinach nadal byłem zachwycony jak pięknie to wygląda. Całości dopełnia fakt, że dano nam możliwość uchwycenia każdej chwili w Photo Mode, więc najpiękniejsze i najbardziej efektowne akcje możemy zatrzymać na screenshotach pauzując rozgrywkę i do woli bawić się kamerą, niczym profesjonalny fotograf - bajka. Ale nie tylko efekty są najwyższej próby, samy tekstury i modele postaci stoją na bardzo wysokim poziomie, co w szczególności można podziwiać na filmikach przerywnikowych. Ciuchy na modelach mają własną fizykę, więc ruszająca się kurtka Delsina, czy płaszcz Augustine robi konkretne wrażenie. Samo Seattle tez jest bardzo dobrze przedstawione i zawiera masę szczegółów, chociażby takich jak latające nad drogą liście. Wrażenia dopełnia odległość rysowania obiektów, dzięki której możemy podziwiać całą panoramę miasta z każdego jego miejsca-wystarczy tylko znaleźć wystarczająco wysoki budynek (o co nietrudno) i rozejrzeć się wkoło. Uwierzcie-wygląda to super.

Udźwiękowienie

Sama grafika to nie wszystko. Tak jak w dobrej klasy horrorze, nie straszy nas tylko to co widzimy na ekranie, ale i dobrze dobrana muzyka budująca atmosferę, tak i tu piękno grafiki idealnie dopełnia bardzo dobra ścieżka dźwiękowa. Głównie rockowa muzyka która przejawia się w trakcie potyczek z wrogami, ustępuje miejsca nieco spokojniejszym, stonowanym dźwiękom podczas spokojnego zwiedzania miasta (ale tego za wiele nie znajdziecie, bo akcja w tej grze pcha się do nas z każdej strony). Dźwięki jakie słyszymy z głośników podczas używania mocy, wybuchy, okrzyki, czy komentarze wrogów i przechodniów są także bardzo dobrze wkomponowane i zrealizowane, dzięki czemu immersja tego świata zwiększa się jeszcze bardziej. A to co powinno ucieszyć polskiego gracza, to pełny dubbing i to zrealizowany na wysokim poziomie (co ciężko powiedzieć o większości tytułów z tą opcją). Kwestie nagrane są naturalnie i dobrze spasowane z tym, co widzimy na ekranie - trzeba przyznać że aktorzy, jak i tłumacze spisali się w tej kwestii znakomicie, więc gwarantuje iż będzie to jedna z produkcji w której oprzecie się przełączeniu dźwięku na oryginalny z polskimi napisami - po prostu nie warto, za dobrze to wygląda w rodzimym języku.

Problemy i podsumowanie

I tak oto jawi się nam obraz pełnej, doskonałej produkcji, która w każdej dziedzinie stanęła na wysokości zadania, zarówno jeśli chodzi o tło fabularne (tak, sztampowe, ale za to bardzo fajnie pociągnięte i przedstawione), jak o graficzne przedstawienie świata, udźwiękowienie i samą rozgrywkę, która jest kwintesencją nieskrępowanej zabawy w niesamowicie efektownym stylu. I tak też jest - [gra]inFamous: Second Son (PS4)[/gra] to praktycznie gra pełna, spełniona, w której ciężko szukać minusów. Te zdarzają się, ale są małe i marginalne. Czasem (choć bardzo rzadko) gra potrafi chrupnąć, szczególnie kiedy na ekranie jest dużo wrogów i obiektów, a my odpalamy jeden z efektów specjalnych. Czasem Delsin zatrzyma się na jakiejś przeszkodzie, zamiast ja ominąć, lub wpadnie w "pułapkę" obiektów na mapie (to zdarzyło mi się AŻ raz przez całą zabawę z grą - a przechodziłem ją dwukrotnie). I to by było na tyle. jedynym minusem jaki mogę stwierdzić w grze, to brak trybu multiplayer, choćby w formie rankingów i wyzwań - czyli tego co pojawiło się już w  DLC First Light. Innych zastrzeżeń brak.

Oceń bloga:
0

Atuty

  • Zgrabna fabuła
  • Wyrazisty i przyjemny w odbiorze główny bohater
  • Przepiękna grafika
  • Niesamowicie wciągająca rozgrywka
  • Bardzo dobre udźwiękowienie
  • Polski dubbing

Wady

  • Brak trybu multiplayer
  • Drobne chrupnięcia animacji
robsson86

Robert Stachowicz

inFamous: Second Son to absolutny Must Have na konsole Sony, który już na samym starcie pokazuje jaka moc i możliwości tkwią w tej czarnej skrzyneczce z napisem PS4. Gra zasługuje zatem na solidne 9+.

9,0

Komentarze (1)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper