Duże kłopoty PlayStation w najbliższych latach?

BLOG
527V
Duże kłopoty PlayStation w najbliższych latach?
Gracz23 | 22.01.2021, 12:56
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Czy PlayStation musi się trochę zmienić? Pomimo wysokiego prawdopodobieństwa na sukces PS5 uważam, że Sony musi dokonać pewnych zmian co do swojej strategii związanej z marką.

Sony było kiedyś jedną z największych firm przemysłu elektronicznego. Ich TV (z Trintronem na czele) wyznaczały standardy, Walkman był rewolucją, a ich pierwsza konsola pokazała, że ktoś poza Nintendo oraz Segą może tworzyć dobry sprzęt do grania. Dziś wszystko wygląda zupełnie inaczej. Ich TV, chociaż nadal (obok Panasoniców) prezentują najwyższą jakość obrazu, to przegrywają ceną, marketingiem lub systemem, co prowadzi do słabej sprzedaży; urządzenia elektroniczne (Walkmany, Discmany, mp3 itd.) już się dziś nie sprzedają, a niegdyś stanowiły bardzo istotna część przychodu firmy; smartphony sprzedają się słabo (na tyle, że nie stanowią już odrębnego działu w strukturach firmy); a Sony Pictures Entertainment (w tym Columbia Pictures) ma olbrzymie kłopoty wywołane działaniami rządów ws. pandemii. Od kilku lat kluczowe dla Sony są trzy departamenty:

- Electronics Products and Solutions (sprzęt: video, fotograficzny, medyczny; smartphony; TV oraz AV), którego najważniejszą odnogą jest profesjonalny sprzęt dla filmowców oraz fotografów (gdzie Sony jest numerem 1 na świecie. W TV są nrem 5, ale rok do roku tracą; smartphony wykazują od kilku lat spadki);

- Financial Holdings (ubezpieczenia, bankowość, prywatna opieka medyczna – działalność prowadzona przede wszystkim na terenie Japonii);

- Game & Network services (czyli marka PlayStation oraz usługi z nią związane; Sony Online E).

Każdy z powyższych działów przynosi Sony podobne przychody roczne (z przedziału 2000-2500 bil yen – chociaż pierwszy, z uwagi na TV i smartphony coraz bardziej traci) i mogłoby się wydawać, że Sony stoi dość stabilnie na rynku, w szczególności w kontekście widma upadku sprzed premiery PS4. Restrukturyzacja firmy powiodła się i fajnie, gdyby to był koniec czasu, ale niestety, przed działem najbliższym nam – Game & Network - stoją bardzo duże wyzwania i tym razem to on będzie musiał się zmienić. Widzę tu 3 zagrożenia:

  1. Zaległości w abonamencie gier. Sony nadal nie potrafi jasno określić swojego stosunku do abonamentu. Stworzyli usługę PSnow, która była reklamowana, jako dostępna na wszystkich urządzeniach rodziny sony (PS3, PS Vita, PS Vita TV, wybrane blu-ray oraz TV Sony, PS4 czy nawet PC), po czym postanowili uciąć wsparcie tejże do PS4 i PC. Rozumiem, że pewnie użytkownicy usługi na innych platformach stanowili zdecydowaną mniejszość, leczy to najprawdopodobniej wynika z samej jakości usługi. Sony jest bardzo zachowawcze co do PSnow. Nie wrzuca tam nowych gier, uważając, że nadal kluczowe dla nich jest sprzedawanie gier w klasycznej dystrybucji – tym, w końcu, wygrali wojnę z Xbox One. Jest to o tyle krótkowzroczne, iż abonamenty zyskały sporą część rynku w 2020 roku (Xbox game pass w ciągu 6 miesięcy zyskał 50% - dziś ma ponad 15 mln abonentów). W 2022-2023, kiedy Xbox Game Pass będzie miał kilkadziesiąt milionów użytkowników, Sony może mieć problemy z przebiciem się na rynku, nawet swoimi grami na wyłączność.

[img]1432238[/img] 

  1. Koszty produkcji. Wszyscy wiemy, że Sony to ta dobra strona medalu, która tworzy gry dla pojedynczego gracza. Niestety, większość z ich kluczowych marek jest oparta na grafice, Mo-capie, voice-actingu itd., co tworzy coraz większe koszty. Pomyślcie jak świetne w tych aspektach było The Last of Us; o ile lepsze w tych aspektach było The Last of Us Part II. Teraz pomyślcie, czego oczekuje od Part III (lub innej gry Naughty Dog) oraz ile kosztowało Part I, o ile droższe było Part II i o ile droższe będzie Part III. Zaczynamy wchodzić w tę niebezpieczną strefę gier, gdzie sprzedaż 5mln sztuk nie będzie wystarczająca dla pokrycia kosztów produkcji. Jakimś rozwiązaniem problemu będzie abonament, który przyniesie stały przychód, minimalizując ryzyko, ale dla Sony… patrz punkt 1. Swoja drogą coś z kosztami produkcji trzeba będzie zrobić i ja uważam, że jedynymi rozwiązaniami są SDK (elastyczne narzędzia do tworzenia gier w jednym środowisku silnika) oraz skupienie na rozgrywce (oczywiście kosztem narracji – bo ta najwięcej kosztuje; wiem, wiem, ale narrację da się połączyć z rozgrywką – patrz This War of Mine, Oxenfree, Pathologic 2).

[img]1432239[/img]

  1. Sony utraciło Japonię. Trend jest taki, iż Japończycy wolą grać na sprzęcie przenośnym, a tu wiemy, że Sony nic nie robi. Po drugie gry Sony są ukierunkowane na zachodniego odbiorcę – co tłumaczy dlaczego, choćby w okolicach premiery Splatoona, WiiU sprzedawało się lepiej od PS4 w Japonii – Japończycy grają gry japońskie i/lub gry skupione na rozgrywce. W Stanach PlayStation też zaczyna wyraźnie przegrywać z Nintendo. Ich bastionem jest Europa, która lubuje się w grach skupionych na narracji i tu trochę wracamy do punktu drugiego (kosztów produkcji takich gier). Oczywiście dalej nierozwiązana pozostaje kwestia rynku chińskiego, ale wątpię, by Sony swoimi produkcja go zawojowało. Warto zadać sobie więc pytanie, co Sony może zrobić z kosztami produkcji i jeżeli zdecydowaliby się zmienić nieco gry na swoich platformach, to czy nie warto powalczyć o Japonię już dziś (patrząc przyszłościowo).

[img]1432240[/img]

Jak widzicie, przed marką PlayStation trudne czasy. Rozwiązanie jest (abonament), ale Sony konsekwentnie je odrzuca, maksymalizując przychód z klasycznego modelu dystrybucji. Pytanie – kiedy przyjdzie moment na zmianę i czy już nie jest za późno?

PS

Niebawem mój „ranking” gier dekady.

Powered by Raidenorius

Oceń bloga:
5

Komentarze (14)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper