2018 FPS Re-challenge #8: Cienka Czerwona Linia (Redline)

BLOG
382V
2018 FPS Re-challenge #8: Cienka Czerwona Linia (Redline)
Rankin | 15.11.2018, 10:31
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Rok 2066. Księżyc wypadł z orbity, więc... niebo poczerwieniało? Środowisko stało się niemal niezdatne do życia? Gangi rządzą pustkowiami? Ech, kogo to obchodzi gdy ma się własne wielofunkcyjne działko i samochód wyposażony w tonę działek!

Redline jest wydaną w 1999 roku przez Accolade strzelanką od ludzi specjalizujących się w dokładnie tego typu strzelankach, tj. strzelankach *samochodowych*, z tym że jest przy okazji jedną z podówczas niewielu gier płynnie łączących strzelanie z samochodu ze strzelaniem na piechotę. Trochę takie GTA 3, czy inny Driver, ale wybitnie liniowe. Bohaterem jest bezmienny posiadacz potężnej szczęki i potężniejszego guna, który pewnego dnia stawił opór inwazji gangu na swoje postapokaliptyczne osiedle. W nagrodę został przymusowo wcielony w szranki Firmy, to jest najemników-ochroniarzy za "drobną" opłatą pilnujących porządku na pustkowiach. Tam czeka go szereg radosnych i zróżnicowanych zadań, wymagających dużo chodzenia i strzelania, a jeszcze więcej - jeżdżenia. I strzelania.


protagonista na kilka chwil przed wyruszeniem w swoim wozie bojowym

Gwoli ścisłości, gra jest zdecydowanie samochodówką z dodatkiem FPSa, a nie na odwrót - wskazują na to: struktura misji (jeżdżenia jest zdecydowanie więcej), projekt map, a także fizyka ruchu, która w trybie FPS jest dość sztywna i trochę niewygodna, choć i tak w ramach serii FPS Challenge bywało gorzej. Poza tym jednak strzelanie jest niespodziewanie kompetentne i z reguły sympatyczne; jeśli postać nie klinuje się na wąskich rampach i schodach można nieraz zaszaleć, pobiegać i postrzelać - ofc bieganie i strzelanie gdy w pobliżu był wrogi samochód bardzo szybko kończy się zgonem pod kołami, ale to w sumie logiczne. Jeżdżenie natomiast jest trochę mniej... dopracowane - owszem, z początku, gdy dropy z pancerzem są częste, a wróg uzbrojony w byle co, daje radę komfortowo i bezstresowo sobie postrzelać (przynajmniej po odkryciu i przebindowaniu klawisza służącego do dowolnego celowania działkami), potem jednak, gdy co drugi wróg leci wąską uliczką na czoło strzelając nonstop bardzo szybko trzeba wprowadzić reżim quicksave/quickload i liczyć na błędy / pudłowanie AI. Poza tym fizyka jazdy jest trochę, hm, specyficzna - na pewno nie mia startu do królującego w tamtej erze Carmageddona, szczególnie auta mają tendencję do skakania dwa metry w górę na każdym wyboju, ale można robić ślizgi, zakręty na ręcznym i szereg innych spoko manewrów - w większości sytuacji to wystarcza.


motocykl bojowy!

Głównym problemem gry jest chyba to, że dość wolno się rozkręca - nominalnie w jej skład wchodzi 12 etapów/misji, ale pierwsze 4-5 jest dość nudne, ot kawałek przejechać, trochę postrzelać, już. Dopiero w połowie gra naprawdę się rozkręca i pokazuje ciekawe rzeczy: a to wielki krwawy turniej deathmatch w otoczce rave, najpierw na piechotę, a następnie w samochodach (z całkiem fajnymi rampami pomiędzy), a to pięć minut na przebycie naprawdę dzikiej, krętej trasy, albo znowu metodyczne czyszczenie wąskich ulic z gangów zakończone wizytą w dziwacznej katedrze/bazie. Jest na tyle fajnie, że mimo naprawdę wysoko skaczącego poziomu trudności nie czułem się zniechęcony czy odrzucony gdy np. auto dwudziesty raz pod niewłaściwym kątem odbiło się na pagórku i poleciało w przepaść, a próbowałem od nowa i od nowa. Poza tym zdarzają się różne drobne kiksy i niedociągnięcia, jak wspomniane sporadyczne i chwilowe klinowanie się postaci na platformach, kompletna bezużyteczność działek kierowanych w boki, a także to, że samochodowa strzelba uszkadza twoje auto przy strzelaniu i jeździe do przodu.


myślisz że to redline, a tu nagle cyk! deathtrap dungeon

Grafika jak na rok 1999 jest całkiem OK. Za dużo obiektów nie ma, tekstury z reguły kolorowe i szczegółowe czasem trafiają się dość rozmazane, ale to co jest, wygląda z reguły solidnie. Z udźwiękowieniem jest nieco gorzej - muzyka cd-audio zagłusza wszystko, szczególnie głosy postaci, same głosy postaci są sporo przyciche, a jednocześnie niezbędne do zrozumienia co trzeba dalej zrobić; efektów dźwiękowych nie kojarzę ani na plus, ani na minus.


w h e e e

Ogólnie Redline nie jest grą złą, jak już wybrnie się z tych misji początkowych, ale sprawia wrażenie trochę zmarnowanego potencjału - gra obsługuje naprawdę spore mapki i ma parę nowatorskich ficzerów, jak nic nadawałaby się na takie postapokaliptyczne GTA (i naprawdę dużo mogłoby w takiej formie namieszać), a tak to dość solidny, zapomniany FPS i tyle.


każde auto posiada też własny unikatowy kokpit z działającym prędkościomierzem

Ranking:
1. Blood
2. SiN
3. Alien versus Predator 1 oraz 2 ex aequo
4. Redline
5/DNQ. Madspace
6/DNQ. Shogo
7. Clive Barker's Undying
8. Prey 2k6

kaszanka zone:
Soldier of Fortune 2

Następny w kolejce i zarazem ostatni w serii: The Wheel Of Time

Oceń bloga:
7

Komentarze (6)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper