HSS czyli Holly Sunday Shit! #10 - JUBILEUSZ!!! + POWRÓT GOMLINOWYCH OPOWIEŚCI!!

BLOG
724V
HSS czyli Holly Sunday Shit! #10 - JUBILEUSZ!!! + POWRÓT GOMLINOWYCH OPOWIEŚCI!!
Musiel | 06.08.2017, 12:27
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Już dziesiąty raz serwujemy wam nasze gówno. Nie, to zabrzmiało dziwnie ;D 

Czołem!

Trudno uwierzyć, ale właśnie dziś obchodzimy mały jubileusz! Tak, to już jest 10 odcinek cyklu HSS! :) Szczerze, nawet nie wiem kiedy te 10 odcinków zleciało. Ale kit z tym, ważne że z Dorotą mamy nadal ubaw z pisania każdego kolejnego odcinka, więc może uda nam się dobić do 20 lub więcej? Czas pokaże ^^

Skoro to 10 odcinek, to oczywiście przygotowaliśmy dla Was smaczne kąski. Jednak nie zdradzę co to będzie, ponieważ o tym się przekonacie czytając nasz odcinek. A teraz głos oddaje Dorocie..........eeeee, Dorota? Dorota? Przestań już się wpatrywać i wzdychać do tej klaty z tapety Twojego lapka, teraz pora na Twoją część wstępu :)

 

Hello, elo misiaczki! 10 odcinek! Ta! To już 10 odcinek rzeczy totalnie Wam niepotrzebnych! Nie myślałam, że uda nam się dojechać do tego 10 odcinka :P Od tygodnia dostajemy do redakcji jakieś dziwne telefony w kosmicznie śmiesznych językach. Dopiero co z Musielem wróciliśmy z rozdania nagród z konkursu ‘’najdebilniejsze strony i blogi 2016/2017’’ w kategorii ‘’najbardziej denny blog 1szej połowy 2017 roku”. Uroczystość odbyła się w Tanzanii, a nagrodę nam wręczył sam prezydent Turcji Recep Erdogan wraz z małżonką. Fajnie było. Puchar nawet spoko, dostaliśmy też czekoladki z likierem z masy czekoladopodobnej w kształcie główek Krystyny Pawłowicz, ale Musiel na sam widok dostał bólów brzucha i wrzuciliśmy je do rowu w którym to po chwili dryfowały martwe ryby… Ale o tym to kiedy indziej.

Zajebistą kieckę mam co nie? :P ~Musiel

 

Historia naszych pierwszych telefonów

 

Z poprzednich odcinków wiecie, że z Dorotą lubimy czasami pogadać sobie na różne tematy (bajki, cosplaye, itp. itd. :P). Tym razem pojechaliśmy trochę mniej nostalgicznie niż poprzednio, ale również cofnęliśmy się do dawnych dziejów. Postanowiliśmy, że podzielimy się z Wami historiami związanymi z naszymi pierwszymi telefonami w życiu.

Mój pierwszy własny telefon to był Sony Ericsson K310i, który dostałem w wieku 16 lat. Oczywiście, umowy wtedy nie mogłem podpisać na siebie, bo nie byłem pełnoletni, więc telefon wziąłem na starszego brata :D Model K310i miał możliwość odpalania gier Java, robienia zdjęć zawrotnym aparatem 0,3 Mpx i posiadał wbudowaną pamięć 15 MB. Bym zapomniał, posiadał także możliwość słuchania muzyki w formacie mp3. Normalnie full wypas jak na tamte czasu hehe :D

 

 

Mam z nim wiele wspomnień, ale jedno wybija się ponad wszystkie. Jeden mój kumpel z klasy był mocno zajarany Christiano Ronaldo. Serio, robił sobie podobne fryzury, a także uczył się jego sztuczek z piłką. Raz wziął mój telefon i zaczął sobie nim podbijać jak „zośką”. Wiecie, ten trik gdzie najpierw podbijasz nogą, potem kolankiem, głową i na końcu na szyję. Później wszystko w drugą stronę. Kilka razy mu się to udawało i nie jeden z kumpli był pod wrażeniem, ja także. Z czasem z moim telefonem zaczęło dziać się nie dobrze. Tylna klapka się mocno poluźniła i na dodatek przy przednim panelu od klawiatury ułamał się mały kawałek plastiku. Niestety zapomniałem o tych wadach i kumpel raz wziął mój telefon by sobie nim poćwiczyć. No i gdy leciał on w górę, to w pewnym momencie rozpadł się na drobne części. Chociaż trochę to wyglądało jakby był on transformersem, który oberwał ;D Po tym wydarzeniu postanowiłem w domu go trochę pokleić. Jednakże gdzieś zawieruszył mi się plastik, który podtrzymywał przedni panel, więc tego już nie dało się zbytnio naprawić. Ale telefon przeżył do dziś i gdzieś go nadal mam w szafie. Jednak teraz nie chce mi się go szukać i Wam pokazywać :P (Miałam k500i :D też był wypas. Miał plastikowe guziki i śmiesznie strzelały :D ~Dorotekkk)

Jeśli chodzi o pierwszy dotykowy, to był od razu mój smartfon, więc niejako obie następne kategorie mogę zamknąć w jednej :) Tak więc moim pierwszym smartfonem był Samsung Galaxy Mini 2. Szalałem z tym fonem, bo był to mój pierwszy dotyk i ogólnie pierwszy fon z Andkiem w rodzinie, ponieważ wcześniej tata miał już dotykową Nokię, ale ona śmigała jeszcze na Symbianie, więc to nie było to samo :P Smartfon ten spisywał się naprawdę super. Miał dobry aparat, możliwość dołożenia zewnętrznej karty microSD i ogólnie działał perfecto ^^ Niestety raz spadł mi niefortunnie na ekran i zrobiła się na nim pajęczynka :P Nie mniej był to naprawdę fajny smartfon. Do momentu upadku mój wyglądał podobnie jak ten na poniższym obrazku :) ~Musiel

 

Mój pierwszy? Zależy w jakiej kategorii :D Tego się nie zapomina :D

Pierwszy telefon cegła: było to w czasach prehistorycznych, w tych kiedy ludzie mieli więcej fajnych rzeczy do roboty i nie trzeba było wydzwaniać do kolegów i pytać gdzie są bo każdy wiedział gdzie kto jest xD Mój pierwszy w życiu własny telefon to Mitsubishi Trium Mars. (Klawa nazwa :D ~Musiel) Datowany jakoś na 2000 rok. I też tak jakoś wtedy go sobie sama kupiłam xD Nie ma co się rozpisywać… Szału nie ma, dupy nie urywa. Dzwonił, wysyłał smsy, miał kalkulator…. I nawet gry nie miał :D Mama nie pozwalała mi go brać do szkoły, a szkoda bo można było nim rzucić komuś w łeb ^^ Później miałam Nokie 3410 i jak dla mnie to był lepsza od legendarnej 3310 (którą miał mój brat i kłóciliśmy się który fajniejszy :D) 3410 był jednym z pierwszych na który miał Javę i można było kupować gry – nawet kiedyś wysłałam smsa na jakieś gówno z gazety bo pisało ‘’strzelanie do przeciwników”.. okazało się, że tym gun’em był penis strzelający w plemniki bakterie kondomami xdd masakra… (hahahahaha, padłem ;D ~Musiel) 

Pierwszy kolorowy: był Siemens ST55 – mama mi go dała bo jej się wtedy umowa skończyła w Erze :D Nawet miał aparat ^^ Ale krótko go miałam. A najlepszy kolorowy jaki miałam to był Sony Ericsson c950i!!!

Pierwszy dotykowy: LG KU990 Viewty – jakoś w 2009 – bo Plus wcisnął z abonamentem minutowym :P Na początku był spoko, nawet aparat (jak na tamte czasy) miał na wypasie. Gdzieś w chmurze dalej mam foty nim robione i nie wyglądają źle :D Szybko się zyebau, jak to LG. (Ej, nie każdy LG jest taki. Swojego na razie mam ponad rok i działa fantastycznie :) ~Musiel)

 

Pierwszy smart: Iphone 4 długo, długo go miałam. To był najmniej awaryjny telefon jaki miałam - patrząc na sprawę z perspektywy czasu. Po nim do teraz przewijało się dużo smartów z Andkiem, aż 3 dni temu wróciłam znowu do Japka i znowu jestem zadowolona :D ~dorotekkk

 

KILLING FLOOR 2 AFTER PATCH

 

 

Taaaaak! Znowu ciśniemy temat KF2! Nikt nie lubi tej gry i ciężko kogokolwiek namówić na rozwałkę (prócz tomaszka88, on zawsze chętny :D). Nie czaję tego hejtu na tytuł. Czasami zdrowo jest się odmóżdżyć, bo bezmyślne rozwalanie hord zombiaków było, jest i będzie fajne.

Dobra lamy! Glitch na mapie Stacja i Płonący Paryż zostały zlikwidowane na amen. Ale za to z kumplem znaleźliśmy ostatnio nową miejscówkę na mapie Dwór Voltera :D Mieszczą się tam max 2 osoby. Ale nie zawsze jest tak, że w glitchu Zety Was nie widzą – czasem znajdzie się inteligentny Mięśniak czy jakiś inny Spaślak, który przyjdzie zarypać w ryj albo obrzygać… Podobno jest jeszcze jedna miejscówka na mapie Farma, ale jeszcze jej nie znalazłam. Ciekawe czy w Laboratorium Biotycznym jeszcze działa?

Poprawiony został poziom trudności – zlikwidowano „Łatwy” poziom, więc zaczyna się od „Normalnego”, który czasem jest nienormalny bo wydaje się znacznie trudniejszy niż przed ostatnim updatem. No, ale nikt nie mówił, że będzie letko ^^

Wraz z nowym eventem Zety dostały nowe kostiumy i wyglądają jak goście z cyrku – co mnie osobiście wkurza bo nie lubię cyrku i klaunów – ale o to chyba chodziło, żeby było creepy :D Najlepsze są Zety przebrane za świnie – fajnie chrumkają.

 

 

Dodana została nowa mapa cyrkowa… W sumie to nawet fajna (ciekawe czy jest tam jakiś glitch?), jest nawet dobra otwarta miejscówka na masakrę z miotacza ognia!

Do mapy została dodana nowa Trofka. Szukamy pluszowych bałwanków

Są jeszcze jakieś zadania do eventu i można dostać jakieś gówniane coś. Ale nie robię tych zadań bo nie będę swojego przystojniaka Fostera przebierać za klauna -.-

 

 

 

KTOŚ CHĘTNY POGRAĆ? :D

 

Gomlin kochanie moje ulubione :D Zrobiłam Ci zestawienie moich TOP3 videł z jujuba w tym tygodniu ^^ Mam nadzieję, że Ci się spodobają i Wam ofc też :D

 

Numero 3

 

 

No 2

 

 

Numer 1!!!

 

 

Kobieto, Ty chcesz chyba wykończyć psychicznie mnie i Gomlina  :P ~Musiel

 

Ale to jeszcze nie koniec. Na zakończenie mamy dla Was bombę! Wbijajcie na ostatnią stronę :D

 

Panie i Panowie, przed Wami Gomlin i jego Gomlinowe Opowiastki! 

 

 

 

Siemka Szanowna Publiczności !

Wpadło mi do głowy by wystąpić gościnnie w rozkręcającym się ostatnio HSS. Wielu użytkowników być może kojarzy moje dawne Gomlinowe Opowieści . Zazwyczaj GO piszę, gdy wpadnie mi na nie pomysł do głowy. W HSS chciałbym wstawić coś na mniejszą skalę i co jakiś czas - jeżeli się to przyjmie. Zatem oto pierwszy odc. Gomlinowych Opowiastek 

 

 

Opowiem Wam o moim śnie - który ostatnio kilkukrotnie nawiedzał mnie w nocy - za każdym razem śnił się tak samo! To niewątpliwie jakiś znak. Być może przepowiednia ? Przestroga ? A może najzwyczajniej mam zje***ane sny? I od razu zaznaczę - nie ma tu "dobrego" zakończenia. To był koszmar... I  było tak:

 

Tak jak w życiu - jestem użytkownikiem znanego portalu o tematyce growej, filmowej, komiksowej, peryferiów komputerowego sprzętu, wszelkiej maści plotek i ploteczek w tych tematach latających po internecie. Wiadomo jak coś jest od wszystkiego to jest...bardzo dobre. Tutaj w na portalu wszystko jest cacy - rzetelni i skrupulatni newsmani, którzy dogłębnie analizują każdą wiadomość przed wstawieniem newsa. PPE - cud, miód i orzeszki ziemne małosolne!

Na owym portalu jest też tzw blogosfera. - miejsce, gdzie mogą udzielać się użytkownicy - na każdy temat - dosłownie, dlatego też blog o dupie Maryni (zwłaszcza, że chodzi w nim o dupę Zosi) to nic dziwnego.

Od jakiegoś czasu jednak w owej sferze zaczęło dziać się coś dziwnego - nagle co ciekawsze blogi zaczęły od tak po prostu znikać. Opowieści, humor i wszystko inne co chwytliwe i rozluźniające krok w spodniach zaczęło znikać za sprawą czerwonego przycisku jaki posiada moderacja..

Znane persony portalowe - wyczuły spisek - na portalu jest tajny i ukryty aczik...

Opis jego zdobycia był jednak nieznany... Krążyły różne historie na szołcie (Choć co do szołta a w tym całego portalu - nie mogłem zrozumieć dlaczego wszystkie nicki userów zaczynały się na literę R... łącznie z moim... - tak jestem Romlin)

- Aby zdobyć konfidenta trzeba zgłosić 100 blogów z uzasadnieniem popartym odpowiednim artykułem kodeksu prawnego uwzględniając prawo karne, cywilne i prawo do golenia jaj o 7 rano każdej niedzieli- krzyczał Riwas

- trzeba zgłosić milion blogów, z czego każde zgłoszenie musi przekazać Transformers, Megazord lub inny Robocop - zaprzysięgał się Raaku

- ludzie! trzeba być blogerem nad blogerami, mieć odpowiednio po milionie: zgniłych, śmierdzących i srakowych medali by jakiegokolwiek zgłoszenie miało sens - puszył się Rersofter

Teorii spiskowych było wiele... jedne nawet mówiły, że sam aczik jest niewidoczny dla kogokolwiek i nawet jeżeli ktoś go zdobędzie to gówno w tej kwestii będzie wiedział...

Czas mijał aż w końcu pojawił się on... Pewien użytkownik... którego sam avek  dawał już wiele do myślenia w kwestii wspomnianego aczik'a...

RudyGil

Specjalista od tajnych technik okablowania strukturalnego.

Lubi grać ale jego pasją są blogi portalowe (chociaż żadnego nie napisał)

 

Opis tego Usera był dla mnie i całej rzeszy użytkowników co najmniej podejrzany... Z czasem jednak człowiek zdawał sobie sprawę, że on w tym wszystkim macza swe rude paluchu, pełne rudego gówna pod paznokciami...Nie wiem jak inni ale ja już wiedziałem czyja to sprawka, że wszystkie nicki zaczynają się na R a dobre blogi znikają bez echa

Mój sen powoli zaczynał zamieniać się w koszmarek - byłem obecny na portalu a na nim zaczynała przygrywać znana mi melodia

Jednak tekst zacnej piosenki był zupełnie inny...

Znacie Rudego?

Każdy go zna!

On zawsze fajne donosy ma!

Userzy!

Jeszcze zgłoszeni być możecie!

Łyk humoru z bloga i pierwsi będziecie!

Userze! Inni się śmieją pod lasem!

Redakcja pobrała za kliki kasę!

Rudy! Przed Tobą nowa treść bloga!
Weź go zgłoś, to Ci refleksu doda!

Hej! Moderze! Zaraz utkwisz w błocie!

Weź sprawdź skrzynkę! Setki zgłoszeń jest w locie!

I jaki dziś z morał z tej psychologii?

Rudy kocha zgłaszać Blogi!

Tym się podnieca!

Rudy tutaj nie udaje speca!

 

Teraz bez najmniejszych wątpliwości wszystko układało się w jedną całość:

Znikające blogi + Nicki na R + Tajemniczy Aczik + Piosenka w tle PPE = RudyGil

Wyższa szkoła matematyki ( na szczęście z matmy byłem dobry). Użytkownik ten przestał się w końcu ukrywać i wylazł ze swojej rudej nory w której na początku się kisił. Przyznał się do wszystkiego.

To ja zgłosiłem te wszystkie blogi! Robię to w imię porządku! Obrażają mnie, moje uczucia bądź innych! A ja nie pozwolę obrażać innych! Jeden użytkownik zrobił pojazd po innym ? Gówno mnie to obchodzi - nie wolno Wam robić z tego śmiechu! Bo teraz to on jest ofiarą i ja na to nie pozwolę!

Jego przemowy był długie, nic nie warte i z dupy wzięte. Nikt go nie słuchał ale mu to nie przeszkadzało. Najważniejsze, że modernizacja była po jego stronie.

Jeżeli użytkownik zgłasza nam, że dany blog obraża jego samego, jego uczucia bądź uczucia innych - zmuszeni jesteśmy zareagować i użyć czerwonego guzika... Mamy związane ręce

Rerez

Użytkownicy się burzyli na potęgę. RudyGil czerpał z tego profitu. Wchodził na szołta i podburzał ludzi - by Ci jechali po nim jak po gównie i też tak było. Ten jednak poszedł o krok dalej - zaczął zgłaszać użytkowników. Nastała istna fala banów na portalu. To był początek końca PPE.

Ludzie nawet wyszukali w czeluściach internetu uchowane sceny z niedoszłego filmu o RudymGilu - o tak, nie tylko PPE o nim słyszało, o nie... Film ten miał ukazywać jaki Rudy jest fałszywy i że nawet własnego syna nakablował w wojsku! Oto jedna ze scen. Chyba nikt nie ma wątpliwości kto tu gra Rudego (przefarbowanego oczywiście!)

Film miał być satyryczną opowieścią (w krzywym zwierciadle - stąd przefarbowany ) jednak nie kurka wodna nie! Rudy podkładał kable wszędzie i wiedział na co się powołać by udowodnić iż film go obraża i nie może powstać...niestety, nie powstał...

Wracając jednak do końcówki już mojego snu. Rudy to była zaraza. Fala banicji użytkowników trwała na dobre. W akcie desperacji nawet głowa portalu nie wytrzymała ciśnienia - pisząc pożegnalną fraszkę:

Rudy, Rudy Ty chuju

Rerez

Osobiście dodam, że całkiem całkiem ta fraszka - po czym Rerez zbanował sam siebie. Istnieją nawet plotki,naczelny portalu przefarbował się na rudo, stanął przed lustrem i z pełną satysfakcją popełnił Harakiri (są też wersje o strzale z pistoletu, przebiciu głowy różowym dildo czy nawet o pożarciu przez Aliena, który na widok przefarbowania wyskoczył z brzucha i pożarł ofiarę...)

Na portalu nie było już nic... garstka osób, która pozostała to zwolennicy RudegoGila - koniecznością były oczywiście rude avki..To był koszmar.. Wiedziałem, że ja będę następny. Podczas snu czułem jak banicja mnie dopada i wykręca mi wacka - cóż to były za tortury.  Portal upadł.

Cicho wszędzie, Rudy wszędzie

Co to będzie, co to będzie?

Tak o PPE pisały inne portale internetowe - które same były w strachu - wszak Rudy już się tam zarejestrował. Wizja rudego internetu zapchała mi mózg...i nagle! I nagle się budziłem- za każdym razem tak samo. Za każdym razem w tym samym momencie... Pierwsze co to leciałem do lustra sprawdzić czy nie jestem rudy a potem logowałem się na PPE...

UFFFFFFFFFF

Wszystko w normie. Wszystko po staremu - jednak do dziś czuję strach. Skąd ten sen? Czy to jakiś zwiastun kataklizmu? Przepowiednia? Jestem Neo i będzie mnie ścigał Rudy Smith ? Nie mam pojęcia... Odczuwam jednak ulgę, że to tylko sen., Przecież wiadome jest, że takiego użytkownika na PPE nie ma :) Nie ma osoby, która by tak bestialsko zgłaszała dobre blogi i jeszcze jawnie o tym pisała prawda? Nie ma takiego okrucieństwa na tym świecie. Blogi są i zawsze będą!

Dziękuję za przeczytanie - tak wiem, jest tu wiele niedopowiedzeń

- Skąd się wziął Rudy?

- Kto wprowadził tajemniczy aczik?

- Dlaczego nicki zaczynały się na R?

No cóż sam nie wiem... Wydaje mi się, że o niektórych rzeczach jednak lepiej nie wiedzieć...

 

No i jak? Chcecie więcej Gomlinowych Opowiastek? Bo my z Dorotą jesteśmy na tak! :D

To tyle w jubileuszowym, sutym odcinku naszego wspólnego cyklu. Prosimy nie kierować żadnych zażaleń ani gróźb, bo my i tak mamy to gdzieś :P Powyższy blog jest robiony czysto dla funu ;) Do zobaczenia za dwa tygodnie mówią wam dorotekk & Musiel :)

Oceń bloga:
6

Komentarze (14)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper