Dobre bijatyki: Bloody Roar (PSX)

BLOG
1312V
Dobre bijatyki: Bloody Roar (PSX)
Musiel | 08.12.2015, 11:36
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Na PSX-a było wiele bardzo dobrych bijatyk, ale większość zazwyczaj była do siebie podobna. Jednakże z tego tłumu jedna seria się wyróżniała – Bloody Roar. I to właśnie o niej będzie kolejny blog. Zapraszam do czytania i chłonięcia wiedzy, której pewnie mogliście nie znać.
 

 

Historia serii

Bloody Roar ma swoje początki w 1997 roku, kiedy to Hudson Soft wraz z Eighting postanowiło stworzyć własnego beat'em upa. Wydali wtedy grę o nazwie Beastorizer – tytuł na automaty, który polegał na starciach ludzi mogących przemieniać się w bestie. Gra bardzo spodobała się Japończykom, że postanowili przeportować ją na PlayStation w 1998, ale pod zmienioną nazwą Bloody Roar, która została już na stałe.

 

Rozgrywka

Właśnie to jest najbardziej wyróżniającą częścią tej serii. Sam gameplay nie jest jakoś rewolucyjny, ale za to zmiana człowieka w bestię i jej ciosy, to już jest coś czego nigdzie indziej w tamtych czasach nie można było spotkać. Mogłeś być słaby jako człowiek, ale jako bestia mogłeś się stać istną maszyną do zabijania. To mi się podobało w tej grze. Prócz zwykłych ciosów, każda z postaci posiada 14 combosów, które można łączyć, dzięki czemu dostajemy listę ok 40-70 kombinacji dla każdej postaci. To całkiem niezły wynik. Poniżej gameplay.

 

Postacie

  

Niestety jest to jeden z minusów tej gry, bowiem do swojej dyspozycji mamy 8 postaci. W porównaniu do takiego Tekkena 3 – który ogólnie ma 25 postaci, to jest strasznie mało. Jednakże sam gameplay nadrabia to i to z nadwiązką. Widać to powyżej.

Wracając do postaci, to każdy z nich jest unikalny. Np. Yugo Ogami (ten po lewej) jest człowiekiem-wilkiem, Alice Nonomura (ta w środku) jest kobietą-królikiem, a choćby Alan Gado (ten po prawej) jest człowiekiem-lwem. Poza tym, każdy z nich ma swój powód do walki. Yugo chce dowiedzieć się prawdy na temat śmierci swojego ojca, Alice chce walczyć przeciwko instytucji, przez którą stała się tym kim jest, a Alan Gado tak samo jak Yugo chce znaleźć zabójcę Yujiego – ojca Yugo, z którym był w armii.

 

Ciekawostki

W 2001 roku powstała manga Bloody Roar narysowana przez Maruyame Tomowo i publikowana w magazynie Shonen Jump. Scenariusz i postacie odbiegały od tych znanych z gier. Głównym bohaterem był samotny wilk Fang oraz dziewczyna-królik Masahiro. Ich zadaniem była walka przeciwko złym kreaturom. Manga doczekała się dwóch tomów.

W pierwszych trzech grach zostały wykorzystanie artworki Naochiki Morishity znanej bardziej jako Caramel Mama, która jest znana także z artworków do Gundama. Jej  artworki znajdziecie tutaj: http://pinktentacle.com/2010/09/mecha-art-by-naochika-morishita/

 

Podsumowanie

Jeśli lubicie nietypowe bijatyki i czujecie zainteresowanie, to pozwólcie swojemu wewnętrznemu zwierzęciu wyjść na powierzchnie i zagrajcie w Bloody Roar :D Gra jest warta tego, mimo że grafika nie powala, ale to standard w opisywanych przeze mnie grach :D

Do następnego wpisu :)

Oceń bloga:
10

Komentarze (11)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper