Katowice pechowe dla Virtus.Pro
Po raz kolejny nasza złota piątka nie zaliczyła najlepszego występu, podczas najważniejszej corocznej imprezy. Kiedy Polacy w końcu przełamią złą passe?
Tegoroczny Intel Extreme Masters oglądam nie z trybun, jak w poprzednich dwóch latach, lecz na LIVE streamach z oficjalnych kanałów ESL. Niestety, tak jak i w poprzednich dwóch latach, tak i w tym roku Virtus.Pro - najlepsza polska drużyna CS:GO nie zagra przed własną publicznością w spodku. Można by rzecz, że nad polakami krąży klątwa Katowickiego spodka.
Porażka "Golden Five" nie tylko boli fanów ze względu na to, że przegrali oni na własnym podwórku. Jest ona tym bardziej odczuwalna, gdyż Virtus.Pro zaczęło ten rok fenomenalnie. Jeszcze ponad tydzień temu świętowali zajęcie 1 miejsca podczas DreamHack'a w Las Vegas, a poprzednio 2 miejsce w ELEAGUE Major 2017.
To jak bardzo wyrównany jest poziom, na szczeblu profesjonalnym, doświadczyć możemy praktycznie w każdym turnieju, gdzie drużyny często skazywane na porażkę oraz którym przypisuje się łatkę brzydko mówiąc "chłopców do bicia", potrafią wyeliminować faworyta turnieju. Niestety dla polskich fanów, byliśmy tego świadkiem dzisiaj, gdzie Virtus.Pro zostało wyeliminowane przez drużynę Heroic.
Wszystkim fanom e-sportu, życzę miłych i emocjonujących doświadczeń, podczas tegorocznego IEM'u w Katowicach!
