Rzut okiem: Dragon Ball Xenoverse

BLOG
588V
Obserwator | 28.02.2015, 06:29
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Chciałbym tutaj opisać swoje pierwsze wrażenia z grania w tytułową produkcję.
Nie jest to recenzja - jeszcze nie. Na recenzje przyjdzie czas potem.
Na razie takie "luźne spostrzeżenia"

Grałem w wiele tytułów spod znaku Smoka. Zarówno tego Smoka, gdzie fabuła kręci się wokół pewnych kul jak również tego Smoka od turnieju ;)

Ale przejdźmy do sedna.

Dragon Ball Xenoverse. Pierwszy Dragon Ball na konsole nowej generacji (bądź jak część woli - obecnej generacji). Nie ukrywam, że czekałem na ten tytuł z wielkimi nadziejami, ale i obawami.

Pierwsze wrażenie?

TRAGEDIA

Tak fatalnego wstępu chyba nigdy nie widziałem. Lekko przyspoileruje, więc kto woli mieć niespodziankę (słabą zresztą) może śmiało pominąć ten fragment.

-----------------------------------------

SOPILER

-----------------------------------------

Sam początek... Intro. 3 walki.... BEZ ŻADNEGO WYTŁUMACZENIA CO ROBIĆ. Gdybym wcześniej nie oglądał streamów czułbym się totalnie zagubiony. Po 3 walkach następuje... Intro. Ponownie. Tworzenie postaci i w końcu bardzo ogólnikowy turtorial walki. Potem krótka przechadzka po mieście i już można zacząć normalną grę. Niestandardowo, przyznacie?

-------------------------------------------

KONIEC

-------------------------------------------

 

Samo intro jest ciekawie zrobione (rysowane, a nie z enginu gry), tyle że muzyka tragiczna - ale może to mój spaczony gust.

 

Kreator postaci - nie rzucił na kolana. Tak jak powinien być. Kilka fryzur, oczu, pełna gama kolorów. Nic dodać nic ująć. Po prostu tak jak to wyglądać powinno.... no może poza (jakby nie patrzeć) skromną ilością rodzaju "elementów" do wyboru. Też czujecie te nadchodzące DLC w powietrzu? Prawie jak Simsy... 10 nowych nosów i podbródków!

Idąc dalej tropem rzeczy, które mi się nie podobają...

Dogrywanie postaci na ekranie.... No proszę. Nie ma tego tyle co w Unity, czy nie mają jakiś mega skomplikowanych skryptów SI... Ani zbyt wielu animacji. Większość się nawet nie rusza. Więc takie dogrywanie irytuje.

Muzyka. W mieście słaba (gusta) ale w trakcie walki nawet znośna. Co nie zmienia faktu, że wolałbym nagrać swoją :) Do Dragon Balla mi jakoś pasuje metal (kto oglądał kinówki w wersji amerykańskiej wie o czym piszę) 

Nie wspomniałem. Gram z angielskim dubbingiem. Synchro ruchu warg przypomina mi to:

 

Zdarzają się też "kwiatki", że w trakcie walki postać mówi jedno, a na ekranie wyświetla się co innego.

FPSy... Oj tak. Wszyscy lubią liczyć klatki na sekundę :)

W sumie po tych 8h grania (mniej więcej) ścina zdarzyła mi się raz. Chyba. Nie jestem pewiem. Może tak miało być :) Mianowicie jak Burter wykonuje Blue Hurracine.

Najbardziej mnie jednak boli brak zwykłej misji treningowej.

Dobra, pomarudziłem :)

 

 

Pora na drugą stronę medalu.

Gra jest cholernie przyjemna :) Zbieranie smoczych kul to typowy koreański grind rodem z MMO, ale i tak się go fajnie robi :)

Walka jest szybka i dynamiczna, ale co najważniejsze... Prosta do opanowania. To jest to co najbardziej ceniłem w Raging Blast 2. Że ktokolwiek po 15min treningu mógł się świetnie bawić w "kanapowym turnieju".

Fabuła... Nigdy nie sądziłem, że przy bijatyce Dragon Ball będę się interesować fabułą. A tu klops. Nie skończyłem jeszcze (zacząłem ledwie Cell Saga) ale ma to coś... a może po prostu nie jest to kolejny raz to samo co każdy widział/grał setki razy?

Elementy RPG, szczątkowe MMO (jak kiedyś ruszą serwery), trening u boku ikonicznych postaci, sklepy z ekwipunkiem, medykamentami, wzmacniaczami, umiejętnościami... Dobra, kończę na dziś :D Sporo tego - wracam do grania - materiał na (ewentualną) recenzję sam się nie zbierze ;)

 

Czy warto kupić? Chyba za wcześnie, żeby to oceniać. Dlatego piszę "pierwsze wrażenie" bo recenzja "na gorąco" byłaby wypaczona. Wiem jedno. Każdy kto lubi Goku, Vegetę i spółkę powinien się poważnie zastanowić nad zakupem. Ci co szukają klasycznej dobrej bijatyki z rozbudowaną mechaniką niech omijają ten tytuł. Dead or Alive będzie lepsze (demko na PSstore - polecam tak na marginesie)

 

P.S. Bez obaw - jak zdecyduje się napisać poważniejszą recenzję to mam korektora tekstu ;) Tylko aktualnie śpi. A jak obudzę z powodu bloga... to nie będzie śniadania ;)

Oceń bloga:
0

Komentarze (1)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper